piątek, 28 sierpnia 2015

Dwa polskie kluby w Lidze Europejskiej ponownie po 4 latach.

Po awansie Lecha i Legii do fazy grupowej Ligi Europejskiej początek pucharowego sezonu ocenić trzeba pozytywnie. Po czterech lata ponownie mamy w LE dwa kluby. W sezonie 2011/2012 Legia Warszawa i Wisła Kraków awansowały do tego grona. Co więcej, oba kluby wyszły z grupy i odpadły dopiero w 1/16 finału.

Awans naszych zespołów jest konsekwencją rozstawienia obu klubów w losowaniu, a to wynikało z rankingów obu klubów. Ranking poszczególnych klubów zależy od rankingu jaki osiąga dany kraj w poprzednich 5 latach.

Najlepiej obrazuje to zestawienie prezentowane przez portal 90 minut.pl

krajowy ranking UEFA; źródło: 90minut.pl
Od pozycji w rankingu danej federacji zależy ile zespołów mają prawo wystawić w rozgrywkach pucharowych oraz z jakiego poziomu eliminacji te zespoły wystartują. Nie ulega wątpliwości, że poprawa tego rankingu stanowić powinien wspólne dobro wszystkich polskich zespołów występujących w pucharach. Łatwiejsze losowania to większa szansa na awans, a to przekłada się na konkretne pieniądze, które pozwolić mogą na dalsze wzmacnianie pozycji tych klubów w Europie. Jedną z przyczyn relatywnej słabości naszych klubów jest właśnie brak regularnych występów w Europie i brak dochodów z nimi związanych. Dlatego niezmiernie cieszy, że dwa polskie zespoły przedarły się przez fazę eliminacji i już zarobiły za sam awans do tej fazy po około 10 milionów złotych. Do podjęcia z europejskich muraw są oczywiście jeszcze większe pieniądze.

Ranking z sezonów 2011/2012 - 2015/2016 będzie bazą do pucharowych rozstawień w przyszłym sezonie. Każdy z poszczególnych klubów do swojego indywidualnego dorobku pucharowego dodaje 20% rankingu krajowego z ostatniej pięciolatki. Kluby z mocnych federacji, nawet te mniej znane i doświadczone, korzystają zatem z dorobku innych klubów z tej federacji. Można polemizować, czy to jest uczciwe, ale tak działa ten system od lat, utrudniając przedarcie się do europejskich elit polskim klubom.

Nasza federacja wystawia od wielu lat co roku cztery zespoły, z których przeważnie dwa lub trzy są jedynie kulą u nogi. Dlaczego? Dlatego, że ranking krajowy to suma punktów zdobytych przez wszystkie zespoły danej federacji przez ich ilość. Tak długo, jak długo cała czwórka pucharowiczów nie będzie prezentowała zbliżonego poziomu, tak długo ten ranking będzie bardzo słaby.



Łatwiej zobaczyć jak to działa, posługując się przykladem Lichtensteinu, który wystawia co roku tylko jeden zespół w eliminacjach Ligi Europejskiej. Dobre występy FC Vaduz w obecnym sezonie przełożyły się od razu na 5 punktów rankingowych federacji, bo liczba zdobytych punktów przez FC Vaduz dzielona jest na jeden.

Dobre występy przyładowo samej Legii nie przełożyłyby się na wysoki współczynnik polskiej federacji, bo zdobyte przez Legią punkty podzielone zostaną przez cztery.

Dobry ranking krajowy to pierwszy krok do Ligi Mistrzów.


We wspomnianym sezonie 2011/2012, kiedy do LE awansowała Wisła i Legia polska federacja zdobyła w rankingu 6,625 punktu. Gdyby takie występy regularnie co roku miały miejsce, to polska federacja byłaby na około 12 miejscu w Europie i wystawiała w pucharach 5 zespołów ( w tym dwa z szansami na Ligę Mistrzów. Problem polega na tym, że takie występy polskich zespołów zdarzają się raz na kilka lat. Wynika to z finansowej słabości klubów, brak szerokiej, wyrównanej kadry i trudności z pogodzeniem gry jednocześnie na obu frontach ( a licząc Puchar Polski - na trzech frontach). Gdyby na średni europejski poziom wspięły się 3 lub 4 polskie kluby, to nasza federacja z pewnością miałaby szansę znaleźć się w pierwszej dziesiątce rankingu. Być może nasze wnuki doczekają tych czasów. Niestety, co roku część polskich klubów to po prostu dostarczyciele punktów dla rywali. W takiej właśnie roli wystąpił również rok temu bydgoski Zawisza. Szanse na  Ligę Mistrzów w Polsce będą duże gdy ranking Mistrza Polskie będzie wystarczał na rozstawienie w IV rudzie eliminacji. Ale to wymaga kilku lat dobrej gry w Europie tego klubu oraz dobrego rankingu krajowego polskiej federacji.


Początek pucharowego sezonu daje mimo wszystko powody do zadowolenia. Po fazie eliminacji polska federacja zgromadziła 3,750 punktu w rankingu. Lepszym wynikiem poszczycić się może wspomniany Lichtenstein, Norwegia, Szwecja oraz Chorwacja. Czołówka rankingu za obecny sezon wygląda następująco:

5,000 - Lichtenstein,
4,250 - Norwegia,
4,250 - Szwecja,
4,000 - Chorwacja,
3,750 - Polska,
3,750 - Dania,
3,625 - Kazachstan,
3,625 - Białoruś.

Oczywiście niskie rankingi najmocniejszych federacji na tym etapie wynikają z faktu, że część z ich zespołów gra w pucharach bez eliminacji. Dopiero w późniejszej fazie pucharowego sezonu włączają się do rywalizacji.

Sprawcą prawdziwej  sensacji jest zespół z Kazachstanu FK Astana, który awansował do Ligi Mistrzów eliminując cypryjski Apoel Nikozja. Swoich przedstawicieli w Lidze Mistrzów mają także Chorwaci, Szwedzi, Izrael, Białoruś. Liga Mistrzów to prestiż, najlepsze piłkarskie okno wystawowe świata, oraz ogromny strumień kasy pozwalającej na wzmacnianie potencjału klubów, rozbudowę bazy szkoleniowej. Jest to jednak system skutecznie chroniony przed dostępem przypadkowych klubów. Spośród 32 zespołów grających w Lidze mistrzów 22 z nich dostają się tam bez eliminacji, dzięki wysokim miejscom zajmowanym w najsilniejszych ligach. Z całego systemu eliminacji do LM awansuje jedynie 10 zespołów, zatem osiągnięcie tego celu wymaga naprawdę dużych nakładów finansowych i zbudowania rzeczywiście silnego zespołu, niejako na kredyt. Ta sztuka nie udała się żadnemu z polskich klubów od prawie 20 lat.

 Z bezpośrednich rywali Polski w rankingu bardzo słabo zaprezentowali się w tym roku Austriacy, którzy zgromadzili zaledwie 1,800 punktu. Oba austriackie zespoły poległy w IV rundzie eliminacji LE. Jedynym reprezentantem tej federacji w pucharach będzie Rapid Wiedeń, który odpadł w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Porażka w tej fazie eliminacji LM oznacza automatycznie grę w LE.
Słabo wypadł również Cypr (2,500). Jedynie Apoel Nikozja zagra w tym sezonie LE. Cypryjczycy stracili pozostałe 3 drużyny już w III rundzie eliminacji Ligi Europy.

Słabe wyniki Austriaków i Cypryjczyków dają zatem szanse Polsce na awans w krajowym ranking klubowym. Jesień pokaże, czy wykorzystamy tą szansę. Styl w jakim awansowała do LE Legia Warszawa daje podstawy do optymizmu. Zwłaszcza pierwsze, wyjazdowe spotkanie w IV rundzie eliminacji LE w wykonaniu warszawskiego zespołu stało na bardzo wysokim poziomie. Przeciwnik Lecha nie postawił tak trudnych warunków, nie zmusił do tak dużego wysiłku, ale cel został osiągnięty.

czwartek, 27 sierpnia 2015

GKS Tychy w Ekstraklasie? Na razie pod względem frekwencji.

Nowy stadion w Tychach przyciąga tłumy.


Pod względem średniej frekwencji w Tychach udaje się wygenerować zainteresowanie futbolem na poziomie Ekstraklasy. Efekt nowego stadionu działa. 


liga frekwencji 2015/2016 zawisza1946.pl

II -ligowe spotkanie derbowe z Polonią Bytom w Tychach oglądało 8197 osób.
Spotkanie 1 kolejki z Wisłą Puławy w Tychach zgromadziło na trybunach 5412 widzów, a mecz z ROW-em Rybnik 5883 widzów.

GKS Tychy ; fot: zawiszafans.net


Jagiellonia. Nowa jakość na trybunach w Białymstoku.


W stosunku do ubiegłorocznej ligi frekwencji w obecnym sezonie szykują się także inne zmiany.
Jagiellonia pokazuje potencjał żeby powalczyć o miejsce w pierwszej trójce i może zgromadzić na trybunach większą ilość widzów niż któryś z klubów z pierwszej trójki posiadającej duże obiekty (Legia, Lech, Wisła). W Białymstoku udało się wykreować prawdziwą modę na piłkę. Jest wszystko: ładny stadion, żywiołowy doping, skuteczna gra i pojawiają się coraz większe ilości ludzi na trybunach.  Organizatorzy informują, że bilety na spotkanie Jagiellonii z Legią sprzedają się świetnie i może zostać pobity rekord frekwencji tego stadionu wynoszący 21196 widzów, który padł podczas spotkania z Pogonią Szczecin z ubiegłego sezonu.
Zagłębie Lubin po awansie do Ekstraklasy będzie walczyło o miejsce w pierwszej dziesiątce z frekwencją na poziomie 6,5 tysiąca widzów i z pewnością poprawi swoją 14 pozycję z poprzedniego sezonu.

liga frekwencji 2014/2015 zawisza1946.pl


Górnik Zabrze w natarciu.



Powiększono już pojemność trybun dostępnych dla kibiców na przebudowywanym stadionie w Zabrzu. Spotkanie Górnika z Jagiellonią, będące inauguracją nowej trybuny oglądać mogło na żywo 5521 widzów. W poprzednim sezonie pojemność tego stadionu ograniczona była do 3 tys widzów. Publiczność w Zabrzu z pewnością poradzi sobie z zapełnieniem stadionu po oddaniu kolejnej trybuny co zapowiadane jest na początek października 2015. Spotkanie Górnika z Legią może zobaczyć w takim przypadku ponad 8 tysięcy widzów. Jeżeli taki scenariusz się ziści, to już może oznaczać spory awans Górnika w lidze frekwencji na koniec obecnego sezonu. Przypomnijmy, że Zabrze wygrało ligę frekwencji w sezonie 2009/2010 roku ze średnią niemal 11 tys widzów występując, uwaga, na zapleczu Ekstraklasy. Głód piłki jest w tym mieście ogromny i nowy stadion świetnie wpisuje się w to zapotrzebowanie.

Beniaminkowie I ligi.


W okolicach 20 miejsca w Polsce ze średnią przekraczającą 3 tysiące widzów pojawia się w lidze frekwencji obecnym sezonie Zagłębie Sosnowiec, które awansowało do I ligi. Drugi z beniaminków, Radomiak Radomiak również znalazł się w gronie 25 klubów z najwyższą frekwencją na trybunach.

Anty promocja Bydgoszczy.


Z tego grona wypadł niestety bydgoski Zawisza. Na Gdańskiej od 622 dni (ponad 20 miesięcy) trwa bojkot spotkań w wykonaniu grupy najbardziej zagorzałych kibiców, będących w konflikcie z właścicielem większościowego pakietu akcji klubu. Do tej grupy dołączyło kilka tysięcy kibiców. Frekwencja , która przed bojkotem wynosiła średnio około 6-5 tysiąca spadła jeszcze w Ekstraklasie do poziomu około 2,6 tysiąca widzów. W I lidze prawdopodobnie będzie jeszcze niższa. Niestety nic nie zapowiada końca konfliktu, nie są w tym celu podejmowane żadne działania przez skonfliktowane strony. Władze miasta również bezczynnie przyglądają się sytuacji, mimo że z publicznych pieniędzy wspierają działalność klubu, która w założeniu powinna być promocją miasta. W różny sposób określić można to co się dzieje na Gdańskiej 163, ale promocją miasta to z pewnością nie jest. Szkoda.

Na początek obecnego sezonu frekwencja w Ekstraklasie wzrosła z poziomu 8329 w sezonie 2014/2015 do poziomu ~ 9075 widzów.


środa, 26 sierpnia 2015

Znaczące ubytki w kadrze Wdy Świecie.

Podopieczni Grzegorza Wódkiewicza wygrali w Kaliszu ligowe spotkanie i podskoczyli kilka oczek w tabeli. 

O zespole Wdy Świecie głośno zrobiło się za sprawą wyeliminowania z rozgrywek Pucharu Polski wyżej notowanych zespołów z Legionowa i Kielca. Trzeba jednak powiedzieć wyraźnie, że obecny sezon będzie dla klubu ze Świecia bardzo trudny. Z grupy 11 zawodników, którzy stanowili w zeszłym sezonie o sile tego zespołu ubyło aż 6:

- Łukasz Wenerski,Bartosz Czerwiński i Patryk Kiełpiński - Start Warlubie;
- Jakub Witucki i Maciej Kot - Elana Toruń;
Już wiosną zespół Wdy opuścił  Patryk Urbański, który przeszedł do Olimpii Grudziądz.

Pozostali w Świeciu doświadczeni: Łukasz Zapała, Grzegorz Brzeziński, obaj związani wcześniej z Zawiszą.

Grzegorz Brzeziński

Warto zwrócić uwagę na statystyki Grzegorza Brzezińskiego. Pomocnik z Radziejowa rozegrał 180 ligowych spotkań z czego ponad 51 % zakończyło się zwycięstwami jego zespołu (92 wygranych na 180 spotkań). Tylko 44 razy (24,44% spotkań) przegrywała drużyna, dla której grał Brzeziński. Grzegorz Brzeziński urodził się w Radziejowie skąd wywodzi się dwóch innych zawodników grających w centralnych rozgrywkach piłkarskich w Polsce. Najbardziej znanym z nich jest Maciej Dąbrowski (Zagłębie Lubin). Ponadto miejsce w I -ligowej Bytovii Bytów wywalczył sobie Michał Jakóbowski, występujący wcześniej w rezerwach Lecha Poznań. Michał ma także na koncie kilka występów w pierwszym zespole "Kolejorza" w Ekstraklasie.


Do zespołu Wdy Świecie powrócił z Gromu Osie doświadczony Damian Szczukowski.
Kadrę III-ligowca zasilił Karol Maliszewski, młody (1996 rocznik ) napastnik grający w ubiegłym sezonie w juniorach Zagłębia Lubin. Zdążył już strzelić gola na wagę awansu  w pucharowym pojedynku Wdy z II-ligową Legionovią.
Do zespołu dołączył Jakub Gackowski, wcześniej grający między innymi w Centralnej Lidze Juniorów dla Zawiszy Bydgoszcz, wyróżniający się środkowy obrońca, a także Kamil Kamiński z rezerw Zawiszy (wcześniej juniorzy Legii Warszawa) oraz Rafał Lipiński pozyskany ze Startu Warlubie. Ten 22 letni pomocnik swego czasu uznawany był za ogromny talent.

Młodzież w natarciu.


W obecnym sezonie więcej szans dostawać będzie zdolna młodzież Wdy: Damian Meyer, Maciej Góra, Dawid Frelek, Maciej Rożnowski, Dawid Wietrzykowski (rocznik 1999), Oliwier Moranowski, Dawid Cylc czy Mikołaj Prybiński.

Wda odważnie wprowadzała młodzież w ostatnich latach i obecnie może to zaprocentować. Czy ten potencjał wystarczy na utrzymanie III ligi? Nie można odbierać temu młodemu zespołowi szans, ale będzie to zadanie niezmiernie trudne, gdyż III ligę do utrzymania w tym sezonie w związku z reorganizacją rozgrywek potrzebne jest zajęcie przynajmniej 6 miejsca.

Średnia wieku zespołu Wdy to 20 lat.


Średni wiek zawodników Wdy w dniu meczu 1 kolejki z Sokołem Kleczew to zaledwie 20 lat i 36 dni. 
Dla porównania średni wiek zawodników Wdy w ubiegłym sezonie to 22 lata i 115 dni.

Start Warlubie w dniu 22 sierpnia w zwycięskim spotkaniu z Ostrovią Ostrów Wielkopolski dysponował zespołem o średniej wieku 24 lata i 30 dni.

Elana Toruń w zremisowanym spotkaniu z Wartą Poznań w dniu 8 sierpnia miała zespół o średniej wieku 23 lata i 222 dni.

Próba grania bardzo młodymi zawodnikami w III lidze przez Wdę Świecie wydaje się bardzo ryzykowna. Podobnego zdania był prawdopodobnie trener Łukasz Jankowski, który latem zrezygnował z dalszej pracy w Świeciu.

Ranking poszczególnych zawodników Wdy na tle zespołu dostępny tutaj.


wtorek, 18 sierpnia 2015

Drużyna skomponowana na awans?

Analizy rankingów zespołów, prezentowane na stronie zawisza1946.pl pokazują jaki liczbowo średni potencjał muszą prezentować zawodnicy, żeby można było myśleć o awansie do wyższej klasy rozgrywkowej. Analogicznie można oszacować czy drużynę stać na utrzymanie, czy też czeka ją prawdopodobny spadek.


Trzeba oczywiście oczekiwać, że zawodnicy, zwłaszcza młodzi będą się rozwijać, zyskiwać doświadczenie i nowe umiejętności i poprawiać swoje rankingi, jednak trzon zespołu powinien być opart na zawodnikach prezentujących już obecnie określony poziom. Błędem jest oczekiwanie, że większość zawodników jest w stanie nagle, skokowo podnieść poziom swojej gry.

Awans.



Trzy drużyny z regionu, którym udało się w ostatnich latach awansować do II ligi dysponowały drużynami o średniej wartości powyżej 0,4 według naszego rankingu.

- Olimpia Grudziądz w sezonie 2008/2009 - ranking 0,48;
- Zawisza Bydgoszcz w sezonie 2007/2008 - ranking 0,43;
- Lech Rypin w sezonie 2011/2012 - ranking 0,42.



Przy bardziej szczegółowej analizie widać, że dysponowały również wyrównaną kadrą.

Spadek z III ligi.


Zespoły, które spadały z III ligi miały rankingi nie wyższe niż 0,25.
Na przykład :

- Elana Toruń - 2013/2014 - ranking 0,25;
- Unia Janikowo - 2011/2012 - ranking 0,24;
- Pogoń Mogilno - 2014/2015 - ranking 0,24;
- Unia Solec Kujawski - 2010/2011 - ranking 0,23.

Chemikowi Bydgoszcz udało się utrzymać w III lidze w sezonie 2010/2011 z rankingiem 0,24, jednak w tamtym sezonie spadały tylko 3 zespoły.

Rankingi w przedziale 0.26 - 0.40 pozwalają na utrzymanie III ligi.

Przez ten pryzmat spójrzmy na transfery Elany Toruń przed sezonem 2015/2016. Punktem wyjścia jest ranking zespołu z poprzedniego sezonu zakończonego awansem. W sezonie 2014/2015 Elana uzyskała średni ranking 0,31.

O sile zespołu stanowili zawodnicy, których większość pozostała w klubie na obecny sezon:
Daniel Osiecki, Rafał Więckowski, Dawid Zamiatowski, Mateusz Parzyszek, Arkadiusz Czajkowski, Marcin Majchrzak czy Mateusz Poczwardowski.

Wzmocnienia.


Do zespołu wrócił Krystian Tomaszewski, który był tak skuteczny jesienią (ranking 0,48 i 12 bramek). 
Ponadto zespół zasilili ograni zawodnicy pochodzący z regionu, którzy w piłkarskim CV mają już grę na niezłym poziomie. W nawiasie podaję maksymalne rankingi jakie poszczególni zawodnicy osiągnęli do tej pory w poprzednich sezonach:
Maciej Kot (0.60)
Michał Żurowski (0.35)
Jakub Witucki (0.33)
Adrian Wróblewski (0.48)



Adrian Wróblewski (Wda Świecie, Bytovia Bytów, Jarota Jarocin, Elana Toruń)

Średnia wartość z maksymalnych historycznych rankingów zawodników Elany, którzy wystąpili w pierwszym meczu obecnego sezonu z Wartą Poznań, to 0.45, co świadczy o tym, że zespół ma potencjał nie tylko żeby się utrzymać, ale nawet do walki o awans. Czy sztab szkoleniowy Elany będzie w stanie wydobyć ten maksymalny potencjał ze swoich zawodników?
Co więcej, prawie wszyscy zawodnicy  pochodzą z regionu, a część z nich z Torunia. Elana nie stała się w obecnym sezonie miejscem gdzie obrotni managerowie ulokowali swoich podopiecznych ze wszystkich stron kraju, niekoniecznie najwyższych lotów.
Jest spora grupa doświadczonych zawodników uzupełniona o kilku młodych, obiecujących graczy z regionu. Elana stawia na swoich. Rzecz jasna o końcowym wyniku zadecyduje przygotowanie motoryczne zespołu, brak słabych ogniw, zgranie, taktyka, osobowość trenera. Czy tą kadrę uda się utrzymać wiosną? A może zostanie jeszcze wzmocniona? Wszystko zweryfikuje jak zawsze boisko. Ale już dzisiaj można powiedzieć, że ten zespół skomponowany został obiecująco.

Podobnie można przeanalizować każdy inny zespół z regionu. Liczby nie kłamią. Czasami w kadrach zespołów w regionie utrzymywani są przez całe lata zawodnicy, którzy zaniżają poziom zespołów, a naprawdę obiecujący młodzi zawodnicy nie dostają szans zaprezentowania swoich umiejętności. Może wadliwa selekcja, to jest właśnie jedna z przyczyn tak słabej pozycji klubów z regionu na tle innych regionów? Zawisza Bydgoszcz i Olimpia Grudziądz opierające się głównie na armii zaciężnej to mało, by kuj-pom uznać za silny piłkarsko region. Zawisza nieśmiało po spadku daje szanse młodym wychowankom. Pojawili się w I lidze Maciej Kona , Arkadiusz Gajewski, Kamil Żylski czy Jakub Łukowski. Ten ostatni jest nawet autorem pierwszej od ponad 15 lat bramki dla Zawiszy strzelonej przez wychowanka klubu na zapleczu ekstraklasy.
Ale to nie zmienia faktu, że nie mamy obecnie żadnego zespołu w Ekstraklasie, żadnego w II lidze, a liczba drużyn z kuj-pomu w III lidze skurczyła się do zaledwie czterech. Nasze kluby generalnie nie wytrzymują zderzenia z poziomem jaki reprezentują kluby III ligowe z Wielkopolski. Potrzeba lepszej jakości szkolenia, lepszej selekcji i nade wszystko większej operatywności w pozyskiwaniu sponsorów, żeby wyróżniających się zawodników utrzymać w regionie i w efekcie podnosić jakość naszych klubów, czy wszystkim na starcie sezonu życzę.

piątek, 14 sierpnia 2015

Piłkarski sezon 2015-2016 uważam za otwarty.

Nowy sezon to za każdym razem spore wyzwanie. Nie mam tu na myśli samych piłkarzy, ale ogrom pracy do wykonania przy bazie danych strony zawisza1946.pl. Skonfigurowane już mamy składy najmocniejszych zespołów z regionu bydgoskiego, które objęte będą jak co roku monitoringiem i rankingami. O ile same rankingi generowane są automatycznie, to już konfiguracja i wprowadzanie danych wymaga sporego nakładu pracy. Szczęśliwie, 90 % tej pracy mamy już za sobą.

O sposobie sporządzania Rankingu zawodników regionu pisałem kilka tygodni temu.
Przypomnijmy, że ranking w minionym sezonie z ponad 4 tysiącami punktów wygrał Karol Linetty z Lecha Poznań. Ten urodzony w Żninie zawodnik wystąpił w 23 meczach Mistrza Polski, z których 13  to były zwycięstwa. Strzelił także dwie bramki, w tym arcy ważnego gola na Łazienkowskiej w Warszawie.

Karol Linetty


Drugi w rankingu spośród zawodników urodzonych w regionie był Maciej Dąbrowski, który jesienią grał w Pogoni Szczecin, a wiosną wywalczył awans do Ekstraklasy z Zagłębiem Lubin.
Prawie 3 tysiące rankingowych punktów uzbierał również Jacek Góralski urodzony w Bydgoszczy. Jego świetne występy w I lidze w barwach Wisły Płock zostały zauważone przez skautów najmocniejszych klubów. Rywalizację o Jacka wygrała 3 drużyna poprzedniego sezonu Ekstraklasy - Jagiellonia Białystok.


Jacek Góralski

Najwyżej notowanym w rankingu zawodnikiem grającym w II lidze okazał się kolejny bydgoszczanin, Jakub Poznański (1133 punkty). Jeszcze więcej punktów w rankingu zdobył inowrocławianin, Krzysztof Kretkowski (1193 punkty) grający w III lidze dla Sparty Brodnica. Na tak dobry wynik przełożyły się niezłe wyniki całego zespołu oraz 22 bramki zdobyte przez samego Kretkowskiego.

Zapraszamy do zapoznania się za całym rankingiem zawodników z sezonu 2014/215, w którym "wyceniamy" prawie 500 zawodników z regionu.

Sezon 2015/2016


Pierwsze tygodnie obecnego sezonu pokazują kto ma szansę rządzić w rankingu zawodników w nadchodzącym sezonie.

W tej chwili na prowadzeniu znajduje się Jacek  Góralski (Jagiellonia Białystok). Za zwycięski mecz na poziomie Ekstraklasy, w którym był obecny na boisku przez całe 90 minut Jacek zgarnął 270 punktów.
Świetnie zaczęli dwaj gracze I-ligowej Bytovii Bytów - Michał Jakóbowski (Radziejów) oraz Łukasz Wróbel (Toruń).

ranking zawodników regionu kujawsko-pomorskiego


Rankingiem zawodników w tym sezonie chcielibyśmy objąć docelowo wszystkie IV ligowe zespoły z regionu. A na pewno te najmocniejsze, podobnie jak w ubiegłym sezonie.
Bardzo dobrze zapowiada się ten sezon dla bydgoskiego Chemika. Adam Kardasz potwierdził już w IV lidze, że utrzymał wysoką strzelecką formę z ubiegłego sezonu i w spotkaniu z Piastem Złotniki Kujawskie strzelił rywalom 2 gole. Chemik wydaje się personalnie bardzo mocny w tym sezonie. Jednym z najciekawszych nabytków tego zespołu jest Szymon Maziarz, zawodnik bardzo doświadczony, grający jeszcze wiosną na poziomie III ligi często w podstawowym składzie Startu Warlubie.
W rankingu możecie łatwo śledzić jak wypadają na tle doświadczonych ligowców młodzi zawodnicy wprowadzani do seniorskich zespołów. Zazwyczaj grają oni w mniejszym wymiarze czasowym. W takim przypadku pomocne jest sortowanie rankingu według kolumny "ranking_czas". W tak posortowanym zestawieniu widać wysoko zawodników grających mniej, ale dobrze.

Ranking można również sortować według wieku zawodników.

Ponownie zwracam się do Was z prośbą o pomoc w uzupełnianiu brakujących informacji. Zwłaszcza miejsce urodzenia zawodnika jet nam często trudno ustalić. Dziękuję też za Waszą dotychczasową pomoc.

Wielkopolska w rankingu?


Za namową kilku miłośników statystyk rozważamy również rozszerzenie rankingu, o zawodników z najmocniejszych zespołów Wielkopolski, rywalizujących z naszymi zespołami w III lidze. Decyzja jeszcze nie zapadła. Być może powstanie druga wersja rankingu i to Wasze zainteresowanie (lub jego brak) zdecyduje o tym czy będziemy ten pomysł rozwijać.
W taki sposób kilka lat temu przeszliśmy płynnie na ranking klubów regionu obejmujący 5 poziomów rozgrywek. Po prostu większa ilość użytkowników  była nim zainteresowana. Obecnie starej wersji obejmującej 4 poziomy rozgrywek już nie udostępniamy.

Reklamy na stronie.


Jak zapewne zauważyliście na stronie zawisza1946.pl pojawiły się reklamy. Mamy nadzieję, że częściowe skomercjalizowanie strony pozwoli na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwera i domeny. Liczymy się z tym, że rosnąca liczba odsłon strony prawdopodobnie wymusi wkrótce zwiększenie kosztów utrzymania serwerów. Po prawie 10 latach utrzymywania tego projektu z "własnej kieszeni" przyszedł czas na częściowe wsparcie się reklamami. Liczymy na zrozumienie i wsparcie z waszej strony. W ten sposób możecie przecież za darmo wspomóc rozwój naszego projektu.



W planach jest również całkowita zmiana szaty graficznej strony, ale na ten moment przekracza to nasze możliwości finansowe. Jeżeli jakiś podmiot byłby zainteresowany współpracą w zakresie rozwoju naszego projektu, to zapraszam do kontaktu.

Zapraszam serdecznie na stronę zawisza1946.pl jak również do komentowania tego bloga.

Mikołaj Głuszkowski