piątek, 18 listopada 2022

Ostatni piłkarski akcent seniorów Zawiszy w III lidze w 2022 roku.

 Wszyscy, którzy wybrali się w sobotę do Solca Kujawskiego przeżyli prawdizwą huśtawkę emocji. Zawisza na przerwę schodził przy stanie 3:0 dla gospodarzy. Po przerwie zdołał wyrównać, a w końcówce spotkania przechylił szalę na swoją stronę. Czegoś takiego nie miałem okazji przeżyć jeszcze nigdy. Jak podał Krzysztof Donarski z zawiszastats był to pierwszy taki mecz w historii klubu.

Takie historie zdarzają się niezmiernie rzadko. Trudno strzelić 3 gole grając w ataku pozycyjnym, którym nie potrafi grać zbyt wiele zespołów w Polsce. Dotyczy to także Zawiszy, ale nie tego dnia. Niebiesko-czarni uparcie dążyli do podniesienia się z tego głębokiego dołka i dopięli swego. Trudno było uwierzyć w to co widzeliśmy w drugiej połowie. Zawisza, który ma tej jesieni dość dziurawą obronę, zagrał na zero z tyłu i skutecznie skonstruował wiele ataków. To pokazuje, że w zespole Piotra Kołca drzemie potencjał i nigdy nie wiadomo kiedy da znać o sobie. Problemem Zawiszy jest bardzo nierówna gra. Świetne spotkania zespół przeplatał z meczami, w których wyglądał po prostu bezradnie. Taka gra daje nam obecnie 7 miejsce w tabeli i już wiadomo, że jesień zakończymy w górnej połówce tabeli. Wiadomo też, że straciliśmy już realne szanse na awans, a te matematyczne zakończą się około kwietnia. 

Na podsumowania rundy i wnioski przyjdzie jeszcze czas. Na razie możemy się cieszyć z przerwania serii 5 ligowych spotkań bez wygranej. Ważne, że zespół podjął walkę w prawie beznadziejnej sytuacji i pokazał charakter. Być może ten mecz skonsoliduje tą  grupę ludzi, bo po serii kiepskich spotkań trudno o dobrą atmosferę. 

Zawisza zakończy rundę jesienną przed własną publicznością spotkaniem z Sokołem Kleczew w sobotę o godzinie 12:00. Rywal z środka tabeli na pewno tanio nie sprzeda skóry. Zawisza ma przed sobą ciężkie zadanie, bo na własnym stadionie przegrał 4 kolejne mecze , w tym 3 spotkania ligowe i pucharowe spotkanie z Radomiakiem. Zawisza ma problem z wykorzystywaniem atutu własnego boiska. Tej jesieni 17 punktów przywiózł z wyjazdów, przy zaledwie 9 oczkach zdobytych na Gdańskiej. 

Trudno mi przypomnieć sobie tak fatalną jesień na własnym stadionie. Na pewno nie jest to skuteczny sposób budowania domowej frekwencji. W sobotę jest ostatnia okazja, żeby ten domowy bilans podreperować. 

Kleczew to 4-tysięczna osada w powiecie konińskim. Sokół gra w III lidze nieprzerwanie od 12 sezonów.  Najlepszy wynik w historii osiągnął w sezonie 2013/2014 gdy awansował do baraży o II ligę, które przegrał z Nadwiślanem Góra.

Sokół Kleczew w poprzednim sezonie miał dobrą jesień i kiepską wiosną. Obecna jesień to 19 punktów w 16 meczach i 10 lokata w tabeli naszego rywala. Taki dorobek daje 5 punktów przewagi nad strefą spadkową. Rywale czują na plecach oddech goniących ich rywali. Ostatnio od dna odbiła się Unia Solec, która po fatalnym początku sezonu zaczęła gromadzić punkty i ma ich już 11. W sobotę bliska była pierwszego domowego zwyciątwa. Zawisza po piorunującej 2 połowie wydarł jej to zwycięstwo, ale bez wątpienia Unia jest obecnie dużo lepszym zespołem niż 2 miesiące temu. 


Sokół ma zatem silną motywację do grania z Zawiszą. 

W poprzednim sezonie Zawisza wygrał z Sokołem w Bydgoszczy 1:0 po golu Kamila Żylskiego, w Kleczewie też górą byli gospodarze. Zawisza przegrał tam 2:0, choć z przebiegu meczu prezentował się nieźle. To była 2 kolejka po awansie i Zawisza był beniaminkiem nieśmiało marzącym o pierwszym ligowym punkcie w III lidze. Od tego czasu przebyliśmy jednak sporą metamorfozę. Kilka kolejek temu Zawisza był w ścisłej czołówce III ligi. Zmieniły się oczekiwania kibiców. Dobrze, że udało się ustabilizować zespół w bezpiecznej strefie III ligi, co daje nam czas na przemyślenie kolejnych kroków, które umożliwią dalszy progres. 

Średni wiek zespołów 

Sokół jest jednym z 4 najmłodszych zespołów w lidze. Średnia wieku naszego rywala to niespełna 23 lata 

  • Sokół Kleczew - 22 lata i 318 dni 
  • Zawisza Bydgoszcz - 24 lata i 0 dni.


W Sokole aż roi się od młodzieżowców. W klasyfikacji Pro Junior System Sokół zajmuje wysoką 3 lokatę z dorobkiem 5323 punktów ( Zawisza 5 miejsce - 4364 punkty), a warto zauważyć, że dla Sokoła punktuje w PJS już 7 młodzieżowców, którzy uzbierali minimum 5 spotkań i 270 minut. To jest bez wątpienia klub, który stawia na wychowanie młodzieży. 

Dla Zawiszy w PJS punktuje jak na razie tylko 2 zawodników: Kacper Nowak oraz Medard Dahms. Z uwagi na fakt, że są wychowankami Zawiszy i punktują podwójnie uzbierali już niewiele mniej punktów w PJS od Sokoła. Gdy do 270 minut dociągnie Alan Serwach, także wychowanek, to Zawisza w PJS prawie zrówna się z Sokołem. 


Zespół z Kleczewa posiada także kilku doświadczonych zawodników, którzy grali wcześniej na poziomie centralnym:

  • Kacper Janiak - 28 spotkań w I lidze w Olimpii Grudziądz, Termalice i GKS Tychy;
  • Jan Andrzejewski - 62 mecze w II lidze (Elana , Błękitni);
  • Michał Zimmer - 55 spotkań w II lidze (Sokół Ostróda, Pogoń Grodzisk Mazowiecki);
  • Paweł Bednarski - 22 mecze w II lidze (Błękitni);
  • Adrian Ratajczyk - 11 spotkań w II lidze w rezerwach Lecha Poznań. 


Sokół w wyjazdowych 7 meczach tego sezonu strzelił 6 goli a stracił 12, gromadząc 8 punktów (bilans 2-2-3) , nie jest więc go łatwo ograć. Przekonała się o tym Olimpia Grudziądz, która zaledwie bezbramkowo zremisowała w siebie z tym rywalem. 

Top strzelcy Sokoła:

  • Tomasz Kowalczuk - 6 goli;
  • Fabian Grzelka - 5 goli (19 letni napastnik z Poznania)


Kartki , absencje.

Według mojej kalkulacji nikt nie pauzuje w obu zespołach.

Transfery

Z zespołu Sokoła do Unii Janikowo przeszedł napastnik Miłosz Matuszewski, a do Unii Swarzędz młodzieżowy bramkarz - Mateusz Kustosz

Sokół pozyskał z Polonii Środa Wlkp. Jana Andrzejewskiego, który wiosną rozegrał 488 minut. Pozostałe transfery przychodzące to zawodnicy, którzy niewiele grali wiosną w swoich zespołach: 

  • z Pogoni Grodzisk Mazowiecki Michał Zimmer - 172 minuty wiosną;
  • z GKS Tychy Kacper Janiak - 38 minut wiosną w I lidze;
  • z Kotwicy Kołobrzeg Fabian Grzelka - 134 minuty wiosną.
Widać, że Sokół bazuje na pracy z wychowankami i rozwojowymi zawodnikami. Nie inwestuje w klasowych graczy w wysokiej formie. Mimo to w III lidze radzi sobie przyzwoicie z tym młodym zespołem.
Jak poradzi sobie z Zawiszą ? Zobaczymy już w sobotę.  

Bukmacherzy widzą w roli zdecydowanego faworyta Zawiszę, płacąc za wygraną gospodarzy tylko 1.6 przy wygranej gości około 3.9. Algorytm zawisza1946.pl widzi jednak aż 50% szans na wygraną gości przy 37% na wygraną niebiesko-czarnych. Ktoś to się mocno pomyli. Mam nadzieję, że to mój algorytm jest w błędzie.

Ostatnie spotkanie rundy jesiennej jest bardzo ważne, bo to ono pozostawi po sobie dobre wrażenie, albo niesmak. Na następny mecz ligowy trzeba będzie poczekać długie 3 i pół miesiąca, do pierwszego weekendu marca. Obraz tego meczu na pewno będzie miał wpływ na końcową ocenę pracy poszczególnych zawodników i transferowe ruchy w zimie. Tym bardzie nie można tego meczu przegapić,

wtorek, 8 listopada 2022

Zawisza uczy mnie widzieć szklankę do połowy pełną.

 Przegraliśmy ze Świtem. Od 6 spotkań wliczając Puchar Polski Zawisza nie wygrał meczu. W takich momentach uświadamiam sobie brutalną prawdę o sobie. Chyba nigdy nie potrafię przestać interesować się tym klubem. 

Jakże byłoby łatwiej, gdybym po 2 nieudanych meczach odpuścił sobie na jakiś czas i zajął się czymś innym. W sumie innych pasji mi nie brakuje. A jednak gdy przychodzi dzień meczu, wszystko inne jakoś się rozmywa, blednie. Wszystko zaczynam przekładać na inne terminy byle dostać się na stadion na czas. Każda myśl zaczyna błądzić wokół meczu. 

Jak zagra Zawisza  w obronie? Czy będą skuteczni w działaniach obronnych, jak będą grali? Cierpliwe budowanie akcji, czy długa piłka na aferę? Obserwacje pracy obrony weszło mi w krew od czasu gdy mój syn, Maciej zaczął grać w piłkę, zawsze w środku obrony. Dobre akcje w obronie, umiejętność przewidywania co się za chwilę może wydarzyć... To jest sedno gry w piłkę. W środku obrony przewidywanie wydarzeń to 90 % roboty. Dlatego często występują tam doświadczeni zawodnicy, a wprowadzanie stoperów do seniora często zaczyna się od gry na szóstce. 

No dobra. Jak zagra nasza obrona gdy za kartki nie zagra zawodnik x ? To już w ogóle jest niesamowite doświadczenie. Czasami najlepiej wartość zawodnika dla drużyny widać najlepiej właśnie wtedy gdy go brakuje. Teraz brakowało Mateusza. Sebastian robił co mógł, ale to nie jego miejsce, przynajmniej na razie. 

Jak zagra środek pola? Czy Maciej Koziara, który widzi najwięcej wokół siebie będzie miał do kogo grać? Kto będzie startował na piłki grane w wolne przestrzenie? Jak szybki okaże się Kamil na tle obrońców Świtu. Czy długie piłki grane na Piotrka Okuniewicza będą grane mu w końcu na klatę, czy na czubek głowy w wyskoku ( z których za wiele się nie da zrobić) ?

Mieliśmy niedawno okazję uczyć się od Radomiaka. Maurides dostał pełno piłek które mógł wygodnie przyjąć zastawiając się.  Z tego robił grę. Czy nasi będą grali Okuniewiczowi wreszcie dokładne piłki? 

Czy będziemy dzisiaj tworzyć zagrożenie swoją ruchliwością, czy będzie powolne kulanie piłki w poprzek boiska  z nadzieją, że rywal sam sobie strzeli gola?  

W dzień meczu ciągle chodzę i myślę, czy nasze chłopaki rozumieją co mają zrobić i potrafią to wykonać? A może rozumieją i nie potrafią? A może nie rozumieją co chcą zrobić, tylko czasami przypadkiem coś pozytywnego wychodzi? A może nie za bardzo rozumieją co chcą grać i nawet z chaosu nie wyłoni się za wiele składnych akcji. Przecież to tylko III liga.....Czwarty poziom rozgrywkowy. 


Ach, gdyby dało się o tym nie myśleć....


Ale to niemożliwe. Jakiś wewnętrzny głos mówi mi, że ten proces przebudowy zespołu jest ciekawszy niż zobaczenie gotowego zespołu, który w Ekstraklasie potrafi rozwalić rywala 7:1, jak to uczynił właśnie Raków z Wisłą Płock. No chyba, żeby to był Zawisza...

Raków gra ładną piłkę. Raków to jest Raków, klub z Częstochowy. Kluby z zagranicy, których pełno w Canal + są jeszcze dalej od mojej ukochanej Bydgoszczy. Nie potrafię zakochać się na taką odległość na przykład w FC Barcelona, bo zatrudnili tam Lewego. Jestem skazany na Zawiszę? W tym czasie gdy niebiesko-czarni grali w B-klasie Chemik właśnie kopał piłkę w III lidze. Dlaczego jeździłem do Potulic? Czy to nieuleczalne? 

Dlaczego to właśnie mecze Zawiszy przyciągają mnie jak magnes? Nie do końca potrafię to zrozumieć. Wierzę, że kiedyś zobaczę Zawiszę w Ekstraklasie, a wtedy ta cała historia jaką przeżyłem z tym klubem będzie wypełniała każdy kolejny mecz jeszcze większą treścią. 

Zawisza daje mi chyba poczucie zapuszczenia głębokich korzeni. W tym świecie wszystko jest takie tymczasowe, niepewne . A Zawisza jest niezniszczalny. Trwa od 76 lat dając rozrywkę i cierpienie kolejnym pokoleniom kibiców. Każdy mecz dopisuje do tej historii kolejne kartki. 

Nawet po przegranym meczu, zawsze jest sporo pozytywów. Jeżeli nawet straciliśmy gola w doliczonym czasie, to przecież przez 90 minut przeprowadziliśmy kilkadziesiąt udanych akcji w obronie. Piłka , a szczególnie Zawisza uczy mnie co tydzień widzieć szklankę do połowy pełną. 

Nawet jeżeli to jest jeden pomocnik, który zagrał dobry mecze na wymuszonej pozycji w obronie, albo kilka udanych akcji młodego wychowanka. Będzie ich przecież z każdym meczem więcej, bo czas pracuje na jego korzyść....

To jest piękne. Futbol jest tak złożonym procesem, że nawet w nieudanym spotkaniu jest mnóstwo pozytywów. No chyba, że zespół rozklei się , rozpadnie w końcówce jak domek z kart. Ale ja nie znam takiego Zawiszy. Lubię ten zespół, który walczy do końca, próbuje konstruować akcje nawet przegrywając 3 golami. Nawet wtedy gdy nogi już nie niosą i jest się wolniejszym od rywala. Nie wychodzi? Trudno, ale walczymy do końca. 

Szczerze? Nie pamiętam odpuszczonego meczu Zawiszy. Nie pamiętam Zawiszy pokonanego. Przegrać można w piłkę, ale nie można dać się pokonać. To jest subtelna aczkolwiek kluczowa różnica. Zawiszy nie da się pokonać. Można z nim wygrać czasami mecz. 


Po 6 meczach bez wygranej dziwnie to zabrzmi, ale lubie podejście trenera Piotra Kołca. Widzę, że nie gra nigdy na remis. Remisy są dla tchórzy. No może w bardzo specyficznych okolicznościach to się opłaca, ale w lidze w 99% przypadków trzeba grać o zwycięstwo. Tylko takie mecze się pamięta. Czasami taki mecz się na końcu zremisuje, ale celem nie jest remis. To różnica. 

A odbudowa jest jeszcze lepsza niż budowa. Za nami jest kilkadziesiat lat historii Zawiszy, a my tylko dokładamy swoją cegiełkę, żeby ta sztafeta mogła być przekazywana z pokolenia na pokolenie. 

Budowanie drużyny jest jak budowanie domu. Ktoś sobie kupi gotowy, a ja sobie zamarzyłem, że będę go budował. To jest dopiero frajda. Jest po drodze pełno porażek, ile rzeczy robi się po dwa razy, albo okazuje się, że strategia się zmienia. Szanowna małżonka sprawia, że budowa ciągle żyje, zmienia się. Ciągle nowe wyzwania. 

Ach te kobiety.  Podobno bez nich mieszkalibyśmy ciągle w jaskiniach. 

To jest piękne. A można by sobie kupić gotowy dom od developera. To nie dla mnie. To jak włączyć sobie mecz jakiegoś Realu, albo kibicować Amice czy Legii, która właśnie zmierza po mistrzostwo Polski. Ja tak nie potrafię. Wolę budowę. Wolę odbudowę Zawiszy.

piątek, 4 listopada 2022

Czy Zawisza pogodzi się z rolą ligowego średniaka?

Jaki będzie listopad dla Zawiszy? Świt to bez wątpienia wymagający rywal. Ten klub  dopiero buduje swoją piłkarska markę, ale marzy o awansie na centralny szczebel rozgrywek. Budowa nowego stadionu pokazuje, że w Szczecinie dostrzega się potencjał tego projektu. W ostatnich 3 sezonach nasz rywal należał do ścisłej czołówki. 3 lata temu zajął 3 miejsce, 2 lata temu drugie, w ubiegłym sezonie 7 lokatę.



Latem Świt sięgnął po kilku zawodników Unii Janikowo, która zajęła wysokie 3 miejsce. W Szczecinie zatrudniono latem także trenera Mariusza Kurasa, znanego kibicom Zawiszy. Transfery i dobra gra Świtu pokazała, że ten klub może liczyć się w walce o awans, choć ostatnie wyniki tego nie potwierdzają. Świt, podobnie jak Zawisza jest w ligowym dołku, przegrał 2 ostatnie ważne mecze, co oddaliło go od czołówki. 2 tygodnie temu na wyjeździe uległ KP Starogard Gdański a tydzień temu w derbowym meczu przegrał z rezerwami Pogoni. Obecnie Świt zajmuje 6 miejsce, o 2 oczka wyprzedzając Zawiszę. Oba zespoły mają na koncie po 7 ligowych zwycięstw. Zawisza w lidze jest od 4 spotkań bez wygranej, ostatnie dwa domowe mecze zakończył porażkami.



W zeszłym sezonie Zawiszy nie udało się pokonać Świtu. W Bydgoszczy padł 1:1 remis, a wyjazd do Szczecina zakończył się wysoką porażką 1:6.

Świt należy do grona zespołów, którym trudno strzelić gola, traci średnio mniej niż 1 gola na mecz.

Najlepszym strzelcem Świtu w tym sezonie jest Szymon Kapelusz - 7 goli. 

Za kartki w zespole gości pauzuje etatowy młodzieżowy obrońca - Julian Kamiński. Może to być pewien problem dla trenera Kurasa, bo Świt nie używał dużej liczby młodzieżowców. Jednym z nich jest pozyskany z Unii Janikowo młody inowrocławianin, pomocnik - Ernest Hulisz. Drugim może być obrońca Robert Żolik, który w tym sezonie dopiero 4 razy występował jednak w podstawowym składzie.

W Zawiszy za 4 "żółtka" pauzuje Mateusz Oczkowski. Kto na lewą obronę? Trudne pytanie. Do tej pory Mateusz zawsze wychodził w podstawowym składzie.

Ligowy debiut ma już za sobą nasz młody obrońca Szymon Michalski. W dodatku zespół nie stracił w tym meczu gola. To cieszy, że kolejny młody zawodnik dostaje szansę na grę. W Gniewinie debiutował także w III lidze napastnik Fabian Leonowicz. W Gniewinie graliśmy bez kilku podstawowych zawodników, co przełożyło się na niższą średnią wieku zespołu - 23 lata i 167 dni. Co ciekawe , nie był to najmłodszy zespół Zawiszy w tym sezonie. Najmłodszy Zawisza (średnia 22 lata i 3 dni) dość sensacyjnie zremisował z faworyzowaną Olimpią w Grudziądzu 1:1. 

Kadra Świtu i dorobek minutowy oraz strzelecki przedstawia się nastepująco: 

Świt Skolwin - kadra jesień 2022

Obecna siła Świtu - 0.34
Obecna siła Zawiszy - 0.33


Świt, jak każdy zespół z ligowej czołówki naszej ligi ma w kadrze sporo zawodników mających na koncie występy w wyższych ligach. 

W Ekstraklasie, a konkretnie w Pogoni Szczecin miał szanse zadebiutować Patryk Paczuk. 

W I lidze w Chrobrym przez 2 sezony grał jako młodzieżowiec pomocnik Dominik Dziąbek

W II lidze naliczyłem przynamniej 7 zawodników: 

  • Gracjan Goździk, 
  • Patryk Baranowski,
  • Jakub Ostrowski,
  • Jakub Białczyk,
  • Patryk Paczuk,
  • Piotr Wojtasiak,
  • Kacper Wachowiak.
To spory potencjał piłkarskiego doświadczenia, który ciągle jeszcze stawia Świt w gronie jednego z faworytów ligi. 

Średni wiek zespołów w sezonie:
  • Świt Skolwin Szczecin - 24 lata i 317 dni
  • Zawisza Bydgoszcz - 23 lata i 350 dni

Letnie transfery przychodzące Świtu: 
  • Przemysław Kędziora z Unii Janikowo,
  • Gracjan Goździk z Unii Janikowo,
  • Ernest Hulisz z Unii Janikowo,
  • Kacper Wachowiak z Unii Janikowo,
  • Jędrzej Kujawa z Unii Janikowo,
  • Jakub Ostrowski ze Znicza Pruszków,
  • Dominik Dziąbek z Chrobrego Głogów.  

Zawisza w październiku nie zdołał wygrać żadnego z 4 ligowych spotkań i wzasadzie tym samym wypisał sięz walki o awans. Nikt w klubie głośno nie deklarował takiego celu, ale mocny początek sezonu rozbudził nadzieje, że Zawiszę stać na walkę w czołówce ligowej tabeli. 

Niestety fakty są nieubłagane. Zawisza w 6 meczach z zespołami z górnej połówki zdobył tylko 4 punkty. Z zespołów ligowej czołówki pokonał jedynie u siebie KP Starogard Gdański oraz zremisował na wyjeździe z Olimpią. W tych 6 spotkaniach bilans bramkowy to 3:6 u siebie oraz 2:9 na wyjeździe - razem 5:15. Grają z zespołami z górnej połówki tabeli Zawisza na jednego strzelonego gola traci 3 bramki.  To jest średnia z 6 spotkań, więc tu nie można mówić o jednym gorszym meczu, wyniku wypaczonym przez sędziego, czy coś innego. W starciu z mocniejszym rywalem zawodzi siła ofensywna, tracimy też sporo goli.

Ten bilans obrazuje miejsce w jakim jest obecnie zespół podopiecznych Piotra Kołca. Zawisza jest obecnie  typowym ligowym średniakiem. Potrafi wygrać , nawet wysoko, z zespołami walczącymi o utrzymanie. Gdy stanie naprzeciwko zespołu z ligowej czołówki to sprawa się mocno komplikuje. Na początku sezonu Zawisza dobrze wykorzystał terminarz, co pozwoliło na wysokie miejsce w tabeli, pozwoliło nawet przez chwilę snuć marzenia o awansie. Nie musieliśmy drżeć o utrzymanie.


Mecz ze Świtem może być oczywiście pozytywnym przełomem. Każda kolejna wygrana ligowa bitwa może być początkiem pięknej serii. Zawisza nie ma już na głowie emocji związanych z Pucharem Polski, może skupić się na lidze i optymalnie przygotowąć do kolejnych spotkań. Czy w sobotę przełoży się to piłkarską jakość. Czy zawodnicy niebiesko-czarnych dadzą nam znowu poczuć smak zwycięstwa po dobrym meczu ? Czy poszczególni zawodnicy nabrali torchę świeżości, szybkości, czy to przełoży się na ich kreatywność. 

Spotkanie ze Świtem zapowiada się niezmiernie interesująco. Oba zespołu z potencjałem, ale w kryzysie. Czy Zawisza wykorzysta atut własnego boiska? Świt znacznie gorzej spisuje się na wyjazdach, gdzie zdobył tylko 8 z 25 punktów.

Do zakończenia rundy jesiennej pozostały nam 3 mecze, a więc już niewiele okazji, żeby poszczególni zawodnicy pozostawili po sobie korzystne wrażenie. Okienko transferowe może być gorące, jeżeli zarząd klubu nie pogodził się z rolą średniaka III ligi.