środa, 29 września 2021

Zawisza - nieśmiały beniaminek przeistacza się w walecznego III-ligowca.

Zawisza - Polonia Środa Wielkopolska , sobota 17:00


Powoli opada kurz po pucharowej bitwie, którą Zwisza wygrał 0:2 w Kruszwicy i zameldował się w IV rudzie regiopucharu. Zawisza pokazał sporo nowych twarzy. Zadebiutowali Sebastian Weremko, oraz młodzieżowcy Łukasz Tabisz i Kacper Nowak. Kolejne cenne minuty dostał Norbert Gaczkowski. Teraz myślami wracamy do ligi.

Sobotnie spotkanie to kolejna odsłona rywalizacji Zawiszy z zespołami w Wielkopolski. Pierwsze kontakty: z Jarotą i Sokołem Kleczew skończyły się porażkami Niebiesko-Czarnych. Niedawno na Gdańskiej  w Bydgoszzczy pojawił się niepokonany wcześniej zespół Pogoni Nowe Skalmierzyce z okolic Kalisza i wysoko przegrał 1:4. Ten wynik był sporym zaskoczeniem. 

Zawisza po bardzo słabym początku ligi (3 kolejne porażki) punktował już lepiej. W kolejnych 7 spotkaniach uzbierał 10 punktów przegrywając tylko raz. Nieśmiały beniaminek zaczął przeistaczać się w walecznego III-ligowca, któego nie jest łatwo pokonać. Mam nadzieję, że nie inaczej będzie w sobotę, chociaż Polonia to rywal z czołówki bardzo groźny na wyjazdach, gdzie w 4 meczach wywalczył 10 punktów i pozostaje niepokonany. Na własnym obiekcie Polonia radzi sobie trochę  gorzej. Gdyby w domu byłi równie skuteczni co na wyjazdach, to walczyli by o awans. 


Można się spodziewać, że to jest zespół bardzo groźny z kontry. Na wyjazdach generalnie częściej zdarza się okazja wyjść szybkim atakiem z kontry. Zawisza u siebie miał długo problem z punktowaniem. Dopiero w czwartej próbie udało się Zawiszy wygrać. Przełamanie nastąpiło właśnie z Pogonią Nowe Skalmierzyce. Teraz okaże się, czy Zawisza potwierdzi, że potrafi u siebie regularnie punktować z silnymi zespołami z czołówki. 

Niebiesko-czarni byli autorami jednej z większych niespodzianek tej ligi remisując w Kołobrzegu czy wygrywając u siebie z Nowymi Skalmierzycami. Wygrana w Szczecinie z rezerwami Pogoni 0:2 także  zaskoczyła obserwatorów ligi. W tym kontekście można powiedzieć, że Zawisza potrafi grać mecze z silnymi rywalami. Bydgoszczanom nie robi dużej różnicy kto akurat jest rywalem. Potrafią być groźni dla każdego. Widać to powoli po kursach bukmacherów, którzy stonowali swoje prognozy.


Czy w zespole gości znajdują się jakieś III-ligowe gwiazdy? 

Na pewno Hubert Antkowiak jest ciekawą postacią. W sezonie 2016/2017 strzelił dla Jaroty w III lidze 19 goli. Rok później dla Warty jesienią nie strzelił żadnego gola w 12 występach II ligi, wiosną zdobył 3 gole dla MKS Kluczbork w II lidze. W kolejnym sezonie potwierdził, że na poziomie III ligi jest niezwykle bramkostrzelny zdobywając dla KKS-u Kalisz 20 goli. Następny sezon to jesienią Miedź Legnica ( I liga + rezerwy) a wiasną Resovia. W obu klubach nie błyszczał już taką skutecznością. W końcu w sezonie 2020/21 występy Antkowiaka dla Elany Toruń gdzie strzelił 11 goli


Hubert Antkowiak

Wydaje się, że w III lidze to jest jeden z groźniejszych napastników. Zagra przeciwko defensywie Zawiszy, w której zabraknie Adama Paliwody (pauzuje za żółte kartki). 


Polonia ma także bramkostrzelnego obrońcę. Adama Boruckiego, który w 8 meczach 6 razy wpisał się na listę strzelców. Tylko jedna z nich została zdobyta z rzutu karnego.


Średni wiek zespołu


Oba zespoły występują w składach o podobnym średnim wieku

Polonia Środa Wielkopolska - 24.9 lat

Zawisza Bydgoszcz - 24.8 lat.

W barwach Polonii występuje jeden najstarszych zawodników ligi - Luis Henriquez znany doskonale kibicom z występów w Lechu Poznań. 


Regionalny akcent: 

bramkarz: Mateusz Janczar - grał w młodzieżowych drużynach Elany Toruń.


Ikona III ligi.

Polonia Środa Wielkopolska trzyma się generalnie swoich wielkopolskich korzeni, Większość zawodników podstawowego składu pochodzi z Poznania, klub miejscowości tego regionu. Są wyjątki jak wspomniany wyżej Panamczyk - Henriquez. Ale nawet on grał kilka lat w Lechu i zdążył się w Wielkopolsce zasymilować. 

W poprzednim sezonie Polonia zajęła wysokie trzecie miejsce w ligowej tabeli. To pokazuje, że obecne 5 miejsce naszych rywali i 17 punktów to nie przypadek, a konsekwencja sporego potencjału tego zespołu. Polonia gra w III lidze nieprzerwanie od 11 sezonów. Można śmiało powiedzieć, że to ikona III ligi grupy nr II.



Zawisza jest w tej fazie sezonu zespołem całkowicie nieprzewidywalnym dla kibiców, ale także dla bukmacherów. Potrafi wysoko wygrać z niepokonaną Pogonią, potrafił wysoko przegrać na Gdańskiej 163 z Błękitnymi. Na wyjazdach często remisuje. W Koszalinie była spora szansa na drugie wyjazdowe zwycięstwo. Zabrakło paru chwil, żeby dowieźć zwycięstwo. Bałtyk jednak również nie jest łatwy do ogrania w tej fazie sezonu. 

Czego możemy się spodziewać? Można przewidzieć, że Zawisza będzie walczył na całego. Można zakładać, że Polonia nie mająca planów podboju II ligi będzie spokojnie czekała na okazje, króre uda się jej wykreować po błędach rywala. Wiadomo, że nasz rywal, zarówno w tym jak i w poprzednim sezonie potrafi wygrywać bardzo efektownie. Gdy złamie rywala, to nie ma litości często aplikując mu 4 gole i więcej. W poprzednim sezonie ten zespół miał drugi najlepszy wynik w ilości strzelonych goli (76 goli - 41 goli na wyjeździe). W obecnym sezonie zespół naszych rywali także strzela średnio ponad 2 gole na mecz. Myślę, że jeżeli Zawisza ten mecz wygra, to po bardzo uważnej grze w obronie.  Bardzo ciężko odrabia się straty przeciwko tak skutecznemu rywalowi. Najwięcej goli w poprzednim sezonie zdobył dla Polonii Krystian Pawlak (17 bramek). Obecnie wraca do składu naszych rywali. W 9 kolejce ligowej wszedł na 18 końcowych minut spotkania. W 10 kolejce zagrał już w pierwszym składzie i w 8 minucie otworzył wynik spotkania z Bałtykiem.  W ofensywie rywali Antkowiak będzie więc prawdopodobnie wspierany drugim skutecznym snajperem, jeżeli trener gości Krzysztof Kapuściński  podejmie decyzję o grze dwoma napastnikami. Po pauzie za kartki wróci do składu wspomniany Adam Borucki. Nikt z kadry rywala nie będzie musiał pauzować za kartki.

Można się spodziewać, że rywal będzie tradycyjnie zmotywowany wizytą na naszym ekstraklasowym obiekcie i będzie chciał się jak najlepiej zapisać w pamięci kibiców. 


Młodzieżowcy

Jednym z młodzieżowców jest od początku sezonu Kacper Nowak. Ciekawostka: oba zespoly mają w kadrze zawodników o tym samym imieniu i nazwisku.  Trener rywali po kontuzji Mateusza Janczara eksperymentuje z obsadą drugiego młodzieżowca. Z Kluczewią wystąpił od pierwszej minuty młodzieżowy obrońca - Klaudiusz Milachowski, w ostatnim spotkaniu z Bałtykiem w bramce zadebiutował kolejny młodzieżowiec - Miłosz Garstkiewicz. Polonia wygrała to spotkanie 3:2, ale młody golkiper w niegroźnej sytuacji spowodował karnego, który mógł kosztować gospodarzy utratę punktów. W tej sytuacji możliwe, że trener będzie szukał innego rozwiązania problemu drugiego młodzieżowca. Z obsadą młodzieżowców nie ma problemu trener Zawiszy, Piotr Kołc. W Koszalinie od pierwszej minuty zagrało trzech młodzieżowców: Wędzelewski, Maciejewski i Piekuś. W tej sytuacji trzeba uznać, że każdy z nich gra nie dlatego, że przepis PZPN wymusza obecność dwóch młodzieżowców, ale na treningach pokazują oni dobrą jakość. Tak trzymać.


Wrześniowy transfer last minute.

Robert Tunkiewicz


Zawiszę stać na pewno na zwycięstwo w sobotę. W Koszalinie zadebiutował nasz nowy pomocnik  - Robert Tunkiewicz. W poprzednim sezonie grał w II lidze dla KKS-Kalisz (29 spotkań w II lidze, 1785 minut w sezonie). Od 2 września był zawodnikiem wolnym, więc we wrzesniu mógł podpisać kontrakt z Zawiszą. Pierwszy występ między słupkami Zawiszy odnotował w Koszalinie Bartosz Szeląg. Rywalizacja w kadrze Zawiszy jest spora. Piotr Kołc nie wystawił jeszcze w tym sezonie dwa razy takiej samej jedenastki. Teraz na pewno także nas czymś zaskoczy. Zawisza dobrze radził sobie z silnymi rywalami jakimi była Kotwica w Kołobrzegu, Pogoń w Szczecinie, czy Pogoń Nowe Skalmierzyce na Gdańskiej. O wyniku zdecyduje dyspozycja dnia, koncentracja, kwestie wolicjonalne. No i doping kibiców. 


Kursy bukmacherów wskazują gości jako faworyta sobotniej potyczki (2.68 - 3.75 - 2.12).

Zawisza w  drodze do Ekstraklasy. 

Prezes Zawiszy, Krzysztof Bess, wyznaje metodę małych, konsekwentnych kroków i skromnie deklaruje chęć awansu do II ligi. Wielu kibiców , w tym ja, nie przyjmuje tego jednak do wiadomości. Miejsce Zawiszy jest w Ekstraklasie. Amen.

Bydgoski Zawisza w III lidze jest zjawiskiem dość nietypowym. Nie zdarza się zbyt często by zespół z niedawnym epizodem w Ekstraklasie błąkał się na czwartym poziomie rozgrywkowym. Jeżeli już, to pojawia się tam raczej w roli spadkowicza, jak niedawno Ruch Chorzów, Pogoń Szczecin w sezonie 2007/08, Polonia Warszawa w sezonie 2013/14, Warta Poznań  w sezonie 2014/15, Polonia Bytom w sezonie 2014/15.

Inaczej było w Łodzi. 

Dwa łódzkie kluby: Łódzki KS w sezonie 2014/15 oraz Widzew Łódź w sezonie 2016/17 pojawił się w III lidze jako beniaminkowie po wygraniu IV ligi.  Warto wspomnieć, że Widzew potrzebował 2 sezonów by awansować do II ligi. Łódzki KS męczył się 3 lata zanim przebił się do II ligi. Potem droga do Ektraklasy okazała się dla niego znacznie łatwiejsza. II i I ligę łodzianie opuszczali już po jednym sezonie awansując w 2 lata do Ekstraklasy.

Wcześniej Lechia Gdańsk Piast czy Podbeskidzie przechodziły podobnie jak Zawisza odbudowę od niższych lig. Mimo wszystko jest  to jednak zjawisko rzadkie, ciekawe i nietypowe. 

Spośród 30 zespołów, które w ostatniej dekadzie zagrały w Ekstraklasie jedynie dwa: Polonia Warszawa i Zawisza Bydgoszcz grają obecnie w III lidze. Pozostałe funkcjonują z lepszym lub gorszym skutkiem na poziomie trzech lig centralnych. 


http://zawisza1946.pl/tabelazbiorcza_kraj.php

Kibice w Bydgoszczy mają nadzieję, że jest to tylko stan przejściowy dla Zawiszy. Mierzymy wyżej. 

#niezniszczalni powoli wracają do elity. 

Praca u podstaw, cierpliwe szkolenie młodzieży, stawianie na wychowanków, identyfikacja z klubem, barwami. Zawisza idzie trudną ścieżką, ale zapisuje piękną kartę w historii bydgoskiej piłki. Po 5 latach odbudowy od B-klasy (ósmego poziomu rozgrywek) Zawisza ponownie został najwyżej grającym bydgoskim klubem. Jesteśmy z tego dumni. Każdego dnia możemy odczuwać tą dumę. Jest z czego. 


Wierzę, że pozytywna aura jaka wokół Zawiszy jest budowana od kilku lat, przełoży się też na wysoką frekwencję na trybunach. Zespół niebiesko-czarni zbudowany jest ciągle w większości na wychowankach. Możemy z ciekawością i dumą obserwować rozwój poszczególnych zawodników. Kilku z nich już zdążyło zabłysnąć na III-ligowym poziomie. Warto brać w tym udział i na pewno chętnie będzie obserwował to każdy kibic, któremu satysfakcję daje proces budowania. Wiadomo, że szybciej jest kupić gotowy produkt za duże pieniądze. Budowanie trwa dłużej, ale daje więcej satysfakcji i  w efekcie pozostaje bardziej trwały, #niezniszczalny organizm klubowy. Nie potrafię sobie wyobrazić innego scenariusza niż konsekwentny wzrost siły tego zespołu zakończony awansem do II ligi. To tylko kwestia czasu. 

Zapraszajcie wszystkich znajomych. Zawisza z jesieni 2021 to projekt w budowie, nieskończony, ale zdecydowanie rozwojowy. Ciągła, mądra przebudowa to jedyna recepta na sukces w futbolu. Każdy polski klub prędzej czy później straci najlepszych zawodników wysysanych w górę przez tych możniejszych. Zawisza jak każdy inny klub musi nauczyć się kreować ciągle nowych zawodników na wszystkich pozycjach. W polskiej piłce nie da się osiągnąć kadrowej stabilizacji. Kluczem do sukcesów jest umiejętność ciągłej przebudowy i podnoszenia potencjału poszczególnych zawodników. Na razie w mojej ocenie wyniki Zawiszy jeszcze nie udokumentowały tego wzrostu obecnej jesieni. Potrzebne jest więcej punktów zebranych do końca roku. Gramy zatem w sobotę o kolejne 3 oczka pamiętając, że jedna wygrana jest w tabeli warta tyle co 3 remisy. 

Do boju Zawiszo. 

Panowie piłkarze. Czekamy na Wielkiego Zawiszę. Dajcie nam w sobotę następne chwile radości i dumy. Każde zwycięstwo przybliża nas do Ekstraklasy. Możecie być dumni z walki jaką pokazujecie na boiskach III ligi. Ale chcemy jeszcze więcej. 

wtorek, 21 września 2021

Bałtyk Koszalin wzmocniony pomocnikiem Korony Kielce nie przegrywa.

 Zawisza po efektownym zwycięstwie nad niepokonanym dotąd beniaminkiem z Nowych Skalmierzyc wybiera się w sobotę do Koszalina na spotkanie z Bałtykiem. Trzy punkty pozwoliły podopiecznym Piotra Kołca wydobyć się ze strefy spadkowej. Zawisza nabiera wiatru w żagle. W ostatnich 6 spotkaniach przegrał tylko raz. 


Bałtyk podobnie słabo, bo od 3 porażek  rozpoczął ligowe zmagania. Podobnie jak Zawisza w sześciu ostatnich spotkaniach przegrał jednak tylko jedno spotkanie. Poległ przeciwko zespołowi  Stolem Gniewino, także na swoim stadionie. 


Paweł Łysiak z Korony do Bałtyku

Lepsza gra naszych rywali w ostatnich tygodniach ma związek również z efektownym transferem z I-ligowej Korony Kielce pomocnika Pawła Łysiaka. Tez zawodnik pojawił się w składzie Bałtyku w 6 kolejce zespół z Koszalina od razu stał się autorem niespodzianki kolejki wygrywając na wyjeździe z silnym Świtem Skolwin. 
źródło: cksport.pl: Paweł Łysiak


Kolejne spotkanie Bałtyk wysoko wygrał z beniaminkiem ze Stargardu 4:1. Wynik nie był zaskoczeniem, bo Kluczevia słabo prezentuje się w rozgrywkach, ale  jego rozmiar trzeba przyznać -  okazały. Łysiak  wpisał się na listę strzelców w tym meczu. Następny mecz z Pawłem Łysiakiem to wyjazd  do Gdyni. Spotkanie z imiennikiem z Gdyni zakończyło się remisem 2:2, a Łysiak strzelił jednego z goli z karnego. Z pewności dodał swoją grą pewności siebie całemu zespołowi.


Wychowanek Bałtyku, który grał między innymi w juniorach Volfsburga dostał w przeszłości szansę pokazania się w polskiej I lidze  w barwach Wisły Płock. Grał także w II lidze dla Kotwicy oraz Błękitnych Stargard. Ostani sezon spędzony w Koronie nie był dla niego bardzo udany, ale mimo to rozegrał dla Korony 1181 minut w 27 spotkaniach. Sezon wcześniej był podstawowym zawodnikiem Błękitnych w II lidze ( 2844 minuty w 33 meczach). Nie zdarza się często by zawodnik z I ligi trafiał bezpośrednio na czwarty poziom rozgrywek. W przypadku powrotu wychowanków do macierzystego klubu zdarzają się czasami takie historie. 


Z I do III ligi.

Jak na warunki III ligi Łysiak może być bardzo dużym wzmocnieniem. Przy nim rozstrzelał się także Sebastian Ginter, także wychowanek Bałtyku, ktory ma już na koncie 5 goli. W przypadku Bałtyku jesień może dzielić się na dwa okresy: przed przyjściem Łysiaka do klubu i po. 


Nasz rywal ma zatem kim straszyć. Wydaje się, że piłkarsko oba zespoły dysponują podobnym potencjałem i oba znajdują się mentalnie na fali wznoszącej. To może być dobry mecz, ale naprawdę trudno przewidzieć kto ma większą szansę zgarnąć 3 punkty. Dla Zawiszy na pewno problemem będzie brak lidera drugiej linii - Macieja Koziary, który będzie pauzował za 4 żółte kartki. W meczu z Pogonią niebiesko-czarni świetnie poradzili sobie z brakiem lidera obrony - Ariela Jastrzębskiego. Cyprian Maciejewski nie tylko godnie zastąpił go w bloku obrony, to jeszcze dołożył drugiego gola w sezonie. Kilka ciepłych słów należy się Cyprianowi. Po transferze tego zawodnika w zimie myślałem, że to raczej długofalowa inwestycja Zawiszy, a tu proszę,  zadomowił się w pierwszym składzie, strzela gole i pracuje naprawdę ciężko na całej szerokości i długości boiska. Pokazuje charakter.

Kamil Żylski pokazał skuteczność i waleczność. 

W pojedynku z Pogonią przełamał się na III-ligowych boiskach Kamil Żylski i to dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. Mógł trafić jeszcze raz, gdyby lobując golkipera nie trafił w słupek. Minimalnie chybiła, ale bardzo ładnie popracował na linii spalonego w tej akcji. Kamil pokazał skuteczność, ale też przyjemnie było obserwować na jakim gazie szedł na presing. To nie był spacerek. Nawet przy korzystnym wyniku Zawisza  nie zwalniał, a pierwszym obrońcą był napastnik Kamil. Tego meczu Zawisza nie mógł przegrać mając tak nastawiony mentalnie zespół. Nikt nie kalkulował, żółte karki się sypały, ale Zawisza pewnie zmierzał po upragnione pierwsze 3 punkty na Gdańskiej.  Po meczu kibice podziękowali piłkarzom śpiewając że tak mają walczyć.  Nic dodać, nic ująć. Te punkty były potrzebne jak powietrze. Jedno zwycięstwo waży tyle co 3 remisy.  Kilka okazji, żeby pokazać się z dobrej strony miał Oskar Furst. Szkoda, że nie zamienił którejś z nich na gola. Potrzebuje jakiejś spektakularnej akcji, żeby nabrać pewności siebie i przekonać do siebie trenera. Niestety, musi jeszcze popracować nad koncentracją i skutecznością. Warto zauważyć, że  wysokie prowadzenie Zawiszy pozwoliło Piotrowi Kołcowi w końcówce meczu dać szansę debiutu w III lidze młodziutkiemu Norbertowi Gaczkowskiemu. Gratulacje dla kolejnego wychowanka debiutującego w lidze, no i dla jego taty, od lat zaangażowanego w kolejną odbudowę Zawiszy. Brawo. O to chodzi w piłce, by rozwijać młodych. Bez tego funkcjonowanie piłkarskiego klubu w Polsce nie ma większego sensu. Oby więcej takich spotkań, gdy młodzi będą dostawali kolejne minuty.


Pod nieobecność Koziary nasuwa się pytanie: czy będzie w stanie zagrać kontuzjowany niedawno Wojtek Mielcarek, a jeżeli zagra, to na jakim poziome. Myślę, że ten pomocnik ma sporo do udowodnienia. Chłopak obdażony niewątpliwie sporym talentem zawodził na początku sezonu. Jego niezłe panowanie nad piłką nie przekładało się na budowanie akcji zespołu. W rozmowach z kilkoma osobami zauważyłem, że grono miłośników jego talentu powoli zaczęło się wykruszać. Ja osobiście wierzę, że jest w stanie jeszcze tej jesieni złapać dobrą formę i pod okiem Piotr Kołca zacznie grać dobrą piłkę, ale musi naprawdę zabrać się do roboty. Mecz w którym brakuje Koziary jest dla niego świetną okazją. Jeżeli nie wykorzysta szansy, to kolejne mogą się szybko nie pojawiać, bo w drugiej linii coraz lepiej pracuje Korneliusz Sochań. Mielcarek mógłby grać wyżej od Koziary i Sochania, ale musiałby też pracować  w defensywie na pełnym gazie tak jak pokazuje to na przykład  Rafał Piekuś. Mecz z Pogonią pokazał, że kluczem do sukcesu jest dynamika. W tej lidze nie ma jeszcze zbyt wielu wirtuozów. Agresywny presing może skutecznie wytrącić atuty takiemu zespołowi, jak niepokonana dotąd Pogoń. Mam nadzieję, że na Bałtyk Zawisza wyjdzie podobnie zdeterminowany. Po kiepskim początku ligi cieszy wydostanie się ze strefy spadkowej, ale Zawisza docelowo buduje zespół, który będzie zdobywał około 2 punkty na mecz i będzie walczył w czubie tabeli o awans. W sześciu ostatnich meczach zdobył 9 oczek, więc 1.5 punktu na mecz. Statystycznie patrząc, do pułapu 2 oczek na mecz brakuje nam już tylko ~25 % mocy :) 

Czy Piotrowi Kołcowi uda się wykrzesać te dodatkowe moce z zespołu niebiesko-czarnych?


Bukmacherzy także doceniają wzrost siły Zawiszy. Za wygraną w Koszalinie płacą już tylko 2.4, podobnie jak za wygraną gospodarzy w tym meczu. To potwierdza, że eksperci spodziewają się wyrównanego meczu. 

Kursy na 10 koljkę z Flashscore.pl z dnia 21 września


czwartek, 16 września 2021

Czekamy na pierwsze domowe zwycięstwo Zawiszy. Pogoń Nowe Skalmierzyce [zapowiedź]

 Ekstremalne emocje zapewnili w niedzielę kibicom piłkarze Zawiszy i Elany. Derby stanęły na wysokości zadania. Były gole, emocje na trybunach, sporo walki. Obie ekipy wychodziły na prowadzenie, ale ostatecznie podzieliły się punktami. Patrząc na przedmeczowe kursy buków i dorobek punktowy obu zespołów jest to bez wątpienia sukces niebiesko-czarnych. Była to 11 wizyta zawiszy w Toruniu na derbach z Elaną i dopiero po raz drugi udało nam się wbić dwa gole. Nie brakowało wiele by w końcówce meczu po dośrodkowaniu Rafała Piekusia i rykoszecie komplet punktów trafił do Bydgoszczy. Obie ekipy stworzyły sporo sytuacji i remis wydaje mi się ostatecznie sprawiedliwy. 


Trener Piotr Kołc przeprowadził w trakcie meczu tylko 2 z możliwych 5 zmian. To pokazuje, że podstawowa jedenastka coraz bardziej klaruje się w oczach szkoleniowca Zawiszy. Ponownie potwierdziło się, że Zawisza "wyjazdowy" i Zawisza "domowy" to dwa zupełnie inaczej grające zespoły. 

Wszystkie punkty zdobyte na wyjazdach !!!

W 5 wyjazdach Zawisza zromadził 6 punktów, bilans spotkań 1-3-1 bramki 6:6.

W 3 domowych meczach Zawisza nie zdobył nawet punktu , bramki 1:8


Taki bilans to doprawdy ewenement. Zastanawiam się z czego może to wynikać. 

Jedno z tych spotkań to rywalizacja z Olimpią Grudziądz, która wygrała na razie wszystkie 4 swoje wyjazdy. Olimpia jest prawdopodobnie poza zasięgiem obecnego zespołu Zawiszy. 

Błękitni Stargard to także zespół z czołówki mający ponad 2 punkty na mecz, być może Zawisza miał za mało piłkarskiej jakości na Błękitnych.  Z drugiej strony Zawisza potrafił przeciwstawić się w Kołobrzegu Kotwicy, jednemu z faworytów ligi. Najbardziej boli porażka z Jarotą. To była inauguracja ligi. Można powiedzieć, że beniaminek zapłacił frycowe. Trochę wyświechtane to powiedzenie, ale tak to wyglądało. Teraz niestety  czeka nas przyjazd kolejnego zespołu z czołówki tabeli. 

Pogoń Nowe Skalmierzyce

to beniaminek, podobnie jak Zawisza, jednak o wiele lepiej zaczął rozgrywki. 

W tej chwili zajmuje trzecie miejsce w tabeli i jest jedynym zespołem bez porażki. O pierwsze domowe zwycięstwo nie będzie więc Zawiszy łatwo. 




Zespół Pogoni oparty jest w dużej mierze o zawodników wywodzących się z Kalisza. Nowe Skalmierzyce leżą pomiędzy Kaliszem a Ostrowem Wielkopolskim. Spora część graczy zbierała doświadczenie 3-ligowe w Kaliszu albo w Ostrowie. To jest ciekawy przykład pozytywnego oddziaływania silnego ośrodka piłkarskiego jakim stał się w ostatnich latach Kalisz. KKS grający w czubie II ligi jest motorem napędowym dla rozwoju piłkarskiego wielu młodych ludzi z Kalisza i okolic. Jeżeli nie są w stanie załapać się jeszcze do II-ligowego KKS-u, to szukają swoich szans np w pobliskiej, III-ligowej Pogoni Nowe Skalmierzyce. 


Ciekawe czy ten model uda się z czasem wypracować w okolicach Bydgoszczy wokół silnego Zawiszy. Myślę, że Zawisza grający w II czy I lidze z powodzeniem będzie stymulował rozwój okolicznych klubów. Ale to pieśń przyszłości. Na razie liczy się każdy punkt przybliżający nas do utrzymania w III lidze. 

Zmierzyć się z własną legendą.

Nie ulega wątplowści, że Zawisza na własnym stadionie musi się zmagać z rywalami zmotywowanymi przez piłkarską markę niebiesko-czarnych i wielki stadion, który na większości zawodników w III lidze robi po prostu spore wrażenie. Przyjeżdżając na Zawiszę, który niedawno był w Ekstraklasie rywale czują się jak w innym piłkarskim świecie. Zawisza nie jest jedynym markowym klubem, który w trakcie swojej odbudowy w niższych ligach musi się mierzyć z własną legendą. 


Gdyby spojrzeć na personalia zespołu Widzewa, to trudno sobie wyobrazić jak ten zespół nie awansował w poprzednim sezonie. Być może zmagają się z podobnym problemem. Zawisza w oczach rywali nie jest pospolitym beniaminkiem i na pewno nikt nie zlekceważy go jak beniaminka. 


W sobotę czeka nas dodatkowy problem. Trzeba będzie zbudować obronę bez jej głównego filaru: Ariela Jastrzębskiego, który będzie pauzował za 4 żółte kartki. 

Piewszego gola w sezonie zdobył w Toruniu nasz młodzieżowiec, Cyprian Maciejewski. Brawo. Być może zagra w sobotę w formacji obronnej pod nieobecność Ariela.

Korneliusz Sochań trafił jużdrugi raz w sezonie i chyba na dobre wywalczył miejsce w podstawowym składzie. Po pierwszych meczach sezonu nie było to oczywiste. Kornel przemyślał to czego od niego oczekuje trener, wykurował kontuzjowaną kostkę i wrócił do gry. Ku radości kibiców trafił na 2:2 na Elanie. To jest jeden z zawodników, który powinien być prawdziwym filarem pomocy III-ligowego Zawiszy. Dobrze, że łapie formę. 


Coraz lepiej w środku pola poczyna sobie Maciej Koziara. W Toruniu zaliczył ładną asystę przy golu Kornela. Dużo dobrego można powiedzieć też o Mateuszu Oczkowskim. Asysta z rzutu rożnego przy golu Cypriana, ale też sporo dobrych akcji w ofensywie. Gol w Szczecinie. Oczkowski należy dogrona zawodników, którym piłka nie przeszkadza. Mateusz staje się naprawdę mocnym punktem zespołu, a to przecież jego pierwszy sezon w III lidze. Podobnie po drugiej stronie Stanisław Wędzelewski wnosi sporo do gry, zwłaszcza w ofensywie. To on pociągnął do przodu akcję na 2:2 w Toruniu. W każdym meczu daje  z siebie sporo. Jest coraz więcej jasnych punktów w zespole. Zawodnicy nabierają coraz większej pewności siebie. 

Jednak nie wszyscy zawodnicy Zawiszy zrozumieli w pełni czego od nich oczekuje trener. Nie wszyscy złapali już wysoką  formę. Cóż, zawodnik to nie maszyna, to człowiek. Czasami przychodzą słabsze okresy. Trzeba tą słabość pokonać i budować formę. 

Ciągle bez gola jest Kamil Żylski, król strzelców IV ligi w poprzednim sezonie. Te minuty, które dostał w Toruniu nie wniosły wiele pozytywnego do gry niebiesko-czarnych. Trudno w tej sytuacji zarzucić trenerowi, że posadził go na ławce. Czekamy dalej na przebudzenie Kamila. Jeżeli ma być ikoną III-ligowe Zawiszy, a ma na to potencjał, to potrzeba jego zdecydowanie lepszej formy.

 

Doświadczenie rywali


Pogoń to doświadczony zespół. Średnia wiek rywali z obecnego sezonu to ponad 26 lat (26 lat i 91 dni). Średnia wieku Zawiszy to  24 lata i 351 dni, mamy ponad rok młodszy zespół niż Pogoń.


Najbardziej znanym zawodnikiem Pogoni jest pomocnik Filip Szewczyk urodzony w Ostrowie Wielkopolskim, grający z numerm 7 na koszulce. Mimo dopiero 24 lat ma już spore doświadczenie w rozgrywakach centralnych: 

  • Górnik Łęczna - I  i II liga;
  • KKS Kalisz  - II i III liga; 
  • Jarota Jarocin - III liga; 

Rozegrał 25 spotkańw I lidze oraz 32 spotkania w II lidze. Teraz gra w Pogoni, nieopodal rodzinnego Ostrowa. 


Już 8 zawodników Pogoni wpisało się na listę strzelców w tym sezonie. To nie jest zespół jednej gwiazdy.


Pogoń Nowe Skalmierzyce, jesień 2021, III liga



Mimo pozytywnych ocen gry Zawiszy w poprzednim meczu osunęliśmy się do strefy spadkowej. Potrzeba zwycięstw, by na dobre odbić się od dna i zagościć w środku ligowej stawki. Jeżeli nie zaczniemy wygrywać domowych spotkań, to widmo spadku będzie coraz bardziej ciążyło nad beniaminkiem z Bydgoszczy. Pozycja trenera wydaje się po zremisowanych derbach niezagrożona, jednak przedłużająca się passa domowych meczów bez zwycięstwa będzie podkopywać zaufanie kibiców i bez wątpienia także frekwencję, co przekłada się niestety na realną utratę wpływów do klubowej kasy. Czas więc na domowe zwycięstwo. Czas najwyższy. Trenera ocenia się niestety głównie po wynikach. Jaka będzie ocena pracy Piotra Kołca jeżeli po całej jesieni Zawisza będzie ciągle w strefie spadkowej ? Czy potencjał zawodników nie wymaga pozycji w tabeli  o kilka miejsc wyżej ? Wygrana w sobotę może nas przesunąć nawet o kilka miejsc w górę.

Kursy buków wskazują gości jako faworyta, ale za wygraną Zawiszy płacą także wyraźnie poniżej 3 ( 2.68). Czy  w końcu doczekamy się domowego zwycięstwa, albo chociaż pierwszego punktu na Gdańśkiej ?  

piątek, 10 września 2021

Walczyć, trenować. Zawisza musi panować.

Mecze zespołów z jednego regionu zawsza ściągają ogromne zainteresowanie kibiców. Gdy mowa o spotkaniu Zawiszy z Elaną to zawsze emocje sięgają zenitu. Do klasycznej ligowej rywalizacji dołączają jeszcze emocje związane z walką o prymat w regionie zarówno klubów jak i, szerzej patrząc, obu miast - stolic województwa   Kujawsko-Pomorskiego. 


Na łamach tego bloga nie może zatem zabraknąć kilku myśli, które cisną mi się na klawiaturę. 


Beniaminkowi może przydażyć się gorszy mecz

,ale przytrafił się Zawiszy w złym momencie. Wiadomo, że beniaminek będzie eksperymentował ze składem, przeplatał lepsze spotkania z gorszymi. Środowe spotkanie z Błękitnymi oceniam nie "gorzej", oceniam fatalnie. Nie chodzi tu o wynik, ale o totalną bezradność w konstruowaniu akcji ofensywnych. Błędy w obronie się przytrafiają i będą się przytrafiały. Jeżeli przegrywający zespół nie potrafi przez kilkadziesiąt minut stworzyć zagrożenia pod bramką rywala, to znaczy, że nie ma na czym opierać optymizmu przed ważnym meczem z rywalem z Torunia. 


Na logikę w tej sytuacji szczytem marzeń wydaje się bezbramkowy remis. Na szczęście jednak piłka nożna nie zawsze kieruje się logiką i statystykami. Jeżeli po dobrym meczu w Szczecinie Zawisza potrafi 3 dni później zagrać fatalny mecz z Błękitnymi, to można sobie wyobrazić podobną metamorfozę skutkującą zwyżką formy niebiesko-czarnych w niedzielę. Oby tak się stało. 


Rekordowa domowa porażka od czasów I ligi.


Tak wysokiej domowej porażki, różnicą 3 goli, Zawisza dawno nie doświadczył. Ostatnio było to w sezonie 2015/2016, gdy po spadku z Ekstraklasy, w I lidze Zawisza przegrał 0:3 z GKS Katowice oraz Dolcanem. Żeby znaleźć mecz gdy Zawisza u siebie stracił 4 gole trzeba się cofnąć do Ekstraklsy, gdy niebiesko-czarni przegrali z Wisła Kraków 2:4 

Na regionalnych boiskach ostatnim zespołem, który strzelił Zawiszy 4 gole w Bydgoszczy była Cuiavia w sezonie 2004/2005 w IV lidze. Wynik spotkania także 1:4.


W meczu z Błękitnymi widać było gołym okiem, że 

Zawisza był jak domek z kart. 

Tracony gol skutkował jakąś totalną blokadą kreatywności. Zawisza nie jest jeszcze zespołem dojrzałym, który potrafi podnosić się z niekorzystnego wyniku. Po stracie gola rozpada się jak domek z kart.

Historia także nam nie sprzyja. 

W ligowych bojach z Elaną nie udało nam się jeszcze wygrać na wyjeździe. 




 Tak było nawet w sezonie gdy robiliśmy awans do I ligi i nasze drogi się rozchodziły. Nawet mając silny zespół mieliśmy na boisku w Toruniu problemy. Warto podkreślić, że na boisku.  Na trybunach Zawisza zawsze dominował nad Elaną i nie sądzę by to się kiedykolwiek zmieniło. 



Jeżeli chodzi o zespół Elany także przeżywa trudny moment. Finansowe kłopoty przekładają się na utratę w lecie kilku wartościowych zawodników  (m.in. Hubert Antkowiak  do Polonii Środa Wlkp; Sebastian Rak do Motoru Lublin, Mariusz Kryszak i Damian Zagórski do Unii Janikowo). 

Elana pozyskała młodego pomocnika Patryka Grychtolika z GKS Katowice, któremu skończył się wiek młodzieżowca; Kamila Włodykę i Jakuba Trojanowskiego z Kotwicy Kołobrzeg, Łukasza Wituckiego z Włocłavii, Pawła Karbowińskiego z Pomorzanina. Na razie Elana znajduje się w środku tabeli i nic nie zapowiada, żeby w tym sezonie miała aspirować do walki o awans. 

Co ciekawe, Elana traci sporo goli i sporo strzela. Bilans strzelonych i straconych w sezonie goli Elany to 15:15. W ostatnim meczu Elana przegrywałą już 0:2 z Bałtykiem Gdynia by w 89 minucie wyjść na prowadzenie i wygrać ten mecz. 

Ostanie cztery wyjazdy Zawiszy na Elanę to niskie wyniki 0:0 lub 0:1. Jak będzie w niedzielę? Jak Zawisza  w roli beniaminka poradzi sobie z rywalem zza miedzy ? 


Bardzo mnie ciekawi jak zawodnicy Zawiszy zareagują na dotkliwą porażkę z Błękitnymi. Gramy jedno z najważniejszych spotkań w sezonie. Drużyna oparta jest w dużej części na wychowankach, którzy doskonale powinni czuć czym jest dla Zawiszy mecz z Elaną. Ale czy rzeczywiście jest w nich ta pasja do piłki, do trenowania, do wygrywania za wszelką cenę ? 


Paradoskalnie po ostatnim meczu można było mieć wątpliwości co do zaangażowania niektórych wychowanków. Nie jest to moja odosobniona opinia. Na łamach tego bloga wiele razy upominałem się i namawiałem do budowania Zawiszy na wychowankach. Dzisiaj jednak mam wątpliwości czy wszyscy, którzy dostępują zaszczytu grania z Zetką na piersi traktują to na 100  % poważnie. Być może właśnie dlatego liczba wychowanków grających w macierzystych klubach jest tak mała, że zawodnik dopiero wyjeżdżając do innego miasta jest w stanie w pełni zaangażować się w cały proces treningowy? Może cały ten proces inwestowania w wychowanków zakończy się dla seniorskiego zespołu Zawiszy ostatecznie  trzema, czterema zawodnikami, którzy będą w pełni profesjonalnie podchodzili do sprawy i rozwijali się na miarę oczekiwań? Być może za trudno jest niektórym pogodzić Zawiszę z pracą, rodziną, bogatym życiem towarzyskim w rodzinnym mieście pełnym znajomych, kolegów? Jeżeli tak jest, to trzeba się będzie pożegnać. III liga boleśnie zweryfikuje wszystkich.


Ta jesień jest czasem próby. Już dzisiaj widać, że dla niektórych zawodników przygoda z Zawiszą może zakończyć się w listopadzie. To jest przykre, ale nie może być miejsca na przechodzenie obok meczu. Jeżeli zawodnik wychodzi na ostatnie 15 minut, to naprawdę może przez te 15 minut zapierdalać. Nie da się łatwo wyjaśnić, że zawodnik może w kwadrans zaliczyć kilka prostych strat, niecelnych podań. Na tym poziomie nie da się skutecznie grać w piłkę jeżeli tak łatwo jej się pozbywamy. 


Jak wyjaśnić, że kilka dni wcześniej zawodnicy potrafią sprawnie operować piłką, a kilka dni później strata goni statę? I to bez agresywnego presingu. Mecz z Błękitnymi to było pasmo irytujących niewymuszonych błędów. Brak koncentracji ? Co to w ogóle było? Przez 2 dni nie byłem w stanie usiaść spokojnie do klawiatury, żeby napisać jedno zdanie o tym meczu. Ilość błędów własnych w tym meczu była dramatyczna. Ciekawe czy Zawiszy uda się pozbierać do niedzieli i stawić czoła Elanie. 

Elana jest jednym z 3 ligowych rywali, z którymi rozegraliśmu minimium 10 wyjazdowych spotkań i nie zdołaliśmy wygać. W tym gronie są tylko Gónik Zabrze, Motor Lublin i właśnie Elana. Czas to zmienić. 


Walczyć, trenować Zawisza musi panować. 

poniedziałek, 6 września 2021

Niebiesko-Czarni kontra Błękitni ze Stargardu.

 

Wyjazdowe zwycięstwo nad rezerwami Pogoni Szczecin to ważny kamień milowy w procesie odbudowy Zawiszy. Pozwoliło niebiesko-czarnym wydostać się ze strefy spadkowej i z pewnością doda wiary w  swoje umiejętności poszczególnym zawodnikom. Można jeszcze inaczej spojrzeć na start Zawiszy w III lidze. Otóż z pierwszych czterech wyjazdów tylko raz wracali pokonani, remisując między innymi w Kołobrzegu z jednym z faworytów ligi. Powiało nieco optymizmem na Gdańskiej 163.


Warto ponownie podkreślić gdzie jesteśmy w tym momencie. Awans do III ligi od B-klasy z pewnością jest ogromnym suskcesem ludzi, którzy na to pracowali i nadal paracują. Marzenia kibiców Zawiszy skierowane są jednak ciągle w górę. Bydgoszcz jest przecież jednym z grona miast TOP 10 w Polsce, pod względem ilości mieszkańców , a co za tym idzie pod względem kibicowskiego potencjału.


Lp.MiastoKlub/klubyLiczba
mieszkańców
Poziom ligi
1.POL Warszawa COA.svg WarszawaLegia1 793 579Ekstraklasa
2.POL Kraków COA.svg KrakówWisła, Cracovia780 9812 x Ekstraklasa
3.POL Łódź COA.svg ŁódźŁódzki KS, Widzew677 2862 x I liga
4.Herb wroclaw.svg WrocławŚląsk643 782Ekstraklasa
5.POL Poznań COA.svg PoznańLech, Warta533 8302 x Ekstraklasa
6.Gdansk COA.svg GdańskLechia471 525Ekstraklasa
7.POL Szczecin COA.svg SzczecinPogoń400 990Ekstraklasa
8.POL Bydgoszcz COA.svg BydgoszczZawisza346 739III liga
9.POL Lublin COA 1.svg LublinMotor339 547II liga
10.POL Białystok formal COA.svg BiałystokJagiellonia297 585Ekstraklasa
* Dane według Wikipiedia z czerwca 2020

Z grona "TOP10" , 7 miast ma Ekstraklasę, Łódź I ligę. jedynie Motor Lublin gra w II lidze , a Zawisza w III. Potencjał Bydgoszczy powinien w przyszłości, przy mądrym zrządzaniu tym projektem i pomocy samorządu przełożyć się na awans do wyższych lig. Miejsce Zawiszy definitywnie nie jest w III lidze. Czeka nas ciągle sporo pracy zanim Zawisza wróci tam gdzie jego miejsce.

Sezon 2021/2022 to okres adaptacji do nowych wymagań. Czas kolejnej przebudowy zespołu z myślą o walce w przyszłości o awans do II ligi. Gra Zawiszy poprawiała się z meczu na mecz, aż w końcu w niedzielę zaowocowała zdobyciem pierwszych 3 oczek. Kolejne starcie o ligowe punty czeka Zawiszę w środę , a rywalem będzie zespół Błękitnych Stargard, spadkowicz z II ligi. 

Rezerwy Pogoni Szczecin, które udało się Zawiszy pokonać to bardzo młody zespół. Średnia wieku zawodników w dniu meczu wynosiła niecałe 22 lata ( 21 lat i 249 dni). Portowcy mają sporo zdolnej młodzieży, ale specyfika rezerw nie sprzyja tworzeniu zgranych zespołów.  Tak jak w przedsezonowym sparingu Zawisza zdołał pokonać młodzież ze Szczecina  różnicą dwóch bramek. 

Błękitni  Stargard to na papierze silniejszy rywal. 
Średnia wieku tego zespołu w obecnym sezonie to prawie 24 lata (23 lata i  291 dni) . Po spadku z II ligi Błękitni zapowiadali odmłodzienie składu. Na razie liczby nie potwierdzają tego. Średnia wieku Błąkitnych z poprzednigo sezonu to 23,4 roku (23 lata i 166 dni). 
Na razie radylalne odmładzanie Błękitnych zostało zatem odłożone w czasie. W kadrze doszło po spadku do znacznych rotacji, ale zespół zasilili także doświadczeni gracze.

Błękitni w lecie stracili 3 zawodników na rzecz Olimpii Grudziądz, 3 na rzecz rezerw Pogoni Szczecin, Kamil Walków przeniósł się do Świtu Skolwin, Mateusz Bochanak do Chrobrego, a Dawid Polkowski do Podbeskidzia. Zespół zasilili zawodnicy spadkowiczów: Nielby, Chemika Police, Floty, Górnika Konin. Kadra została mocno osłabiona po spadku, a zespół musi zgrywać się na nowo. W tym kontekście dorobek 13 punktu w 6 pierwszych spotkaniach wygląda naprawdę imponująco. Widać, że transfery tego zespołu były przemyślane, a sztabowi z trenerem Maciejem Sayedem na czele udało się sprawnie poukładać zespół i przygotować do walki w III lidze. 
Błękitni mimo braku dużych nazwisk mogą okazać się bardzo trudnym rywalem. Szczególnie skuteczny na początku sezonu jest Adrian Kwiatkowski, który jeszcze rok temu grał w II lidze w Olimpii Grudziądz. W pierwszych 6 kolejkach 4 razy wpisał się na listę strzelców. 



Jeżeli chodzi o Zawiszę, warto odnotować pierwszego gola w III lidze w wykonaniu Mateusza Oczkowskiego. Asystę przy tym golu zaliczył Kamil Żylski. Sposób w jaki przedarł się w pole karne spowodował, że ręce same składały się do braw. Premierowego gola zdobył także Piotr Okuniewicz. Po strzale Ariela Jastrzemskiego był ostatnim który skierował piłkę do siatki. Dobrze, że pojawiają się przy jego nazwisku liczby.
Pierwsze czyste konto w tym sezonie zaliczył Michał Dumieński. Trzeba przyznać, że kilka razy ładnie interweniował po strzałach Portowców. W tej chwili ważne jest by utrzymać niezłą skuteczność w obronie. W ostatnich 3 spotkaniach Zawisza stracił tylko dwa gole. Szczelna obrona jest punktem wyjścia do budowania zespołu. W pierwszych spotkaniach szybko tracone gole utrudniały realizację założeń przedmeczowych. W ostatnich 3 meczach widać dużą odpowiedzialność za piłkę, dyscyplinę taktyczną. 

Cieszy, że Zawisza po strzeleniu gola nie bronił głęboko przewagi. Fragmentami wychodził na wysoki presing, fragmentami cofał się głębiej na swoją połowę boiska. Była w tym arytmia. Cały czas zawodnicy asekurowali się w obronie, a rywale mieli problem z dochodzeniem do klarownych sytuacji strzeleckich. 



Zawisza według bukmacherów nie jest faworytem środowego pojedynku, ale różnice kursowe nie są wysokie. Każdy wynik w tym meczu wydaje się prawdopodobny. W przypadku zwycięstwa z Błękitnymi niebiesko-czarni przed meczem z Elaną wylądują gdzieś w środku ligowej tabeli, w pobliżu rywali z Torunia. Ligowe emocje rosną z tygodnia na tydzień. 


piątek, 3 września 2021

Walka o pierwsze zwycięstwo Zawiszy z sezonie. Próba nr 6 w niedzielę.

 W najbliższą niedzielę Zawiszę czeka wyjazdowe spotkanie z rezerwami Pogoni Szczecin. Nasi rywale po 5 kolejkach zajmują lokatę numer 11 w tabeli z 5 oczkami na koncie. Wygrali dotąd jedynie z Kluczevią Stargard, dwa wyjazdowe remisy zanotowali z lokalnym rywalem ze Szczecina - Świtem oraz z KP Starogard Gdański. Przegrali ze Stolem Gniewino 2:3 oraz z Bałtykim Gdynia 1:2. 


Próba określenia potencjału zespołu rezerw Pogoni to jak wróżenie z fusów. W kolejce ligowej rozgrywanej w przerwie reprezentacyjnej Pogoń może wystawić kilku zawodników z pierwszej jedenastki, którzy mniej grali, dopiero łapią rytm meczowy i potrzebują minut. Do tego grona zawodników z nazwiskami należą Kamil Grosicki, Rafał Kurzawa czy Paweł Stolarski


Jest również w rezrwach Portowców  kilku młodych  zawodników pojawiających się już w Ekstraklasie jak: Mateusz Łęgowski, Hubert Matynia, Mariusz Fornalczyk. Kacper Smoliński jest obecnie powołany na mecze  kadry U-21 z Łotwą i Izraelem i nie wystąpi przeciwko Zawiszy.  

W rezerwach Pogoni grają zawodnicy z naszego regionu: Bartosz Boniecki z Golubia-Dobrzynia oraz bracia Mateusz i Łukasz Łęgowscy z Brodnicy .



Rezerwy Pogoni zdążyli już w sierpniu opuścić Hubert Turski, strzelec 2 goli, który przeniósł się do Chrobrego Głogów oraz Marcel Wędrychowski, który zasilił Górnika Łęczna. 


Patrząc na składy rezerw Portowców widać spore rotacje w poszczególnych meczach. Rezerwy Portowców to jest spora grupa , nawet do 50 zawodników w sezonie. Czasami widzimy tam kogoś z jedynki, czasami pojedyncze występy w III lidze zawodnik przeplata z grą z Centralnej Lidzie Juniorów. Jeżeli zawodnik kończy wiek juniora i nie może się przebić do pierwszej jedenastki, to opuszcza Szczecin i w formie wypożyczenia czy transferu ląduje gdzieś w I czy II lidze. Tam nie ma warunków do stabilizacji i nie o to w takim tworze chodzi. Trudno jednak oczekiwać, że tak  duża grupa będzie stanowiła prawdziwy zespół. Tym można wytłumaczyć, że przy dużym potencjale umiejętności zawodników rezerwy Pogoni generalnie grają o utrzymanie w III lidze. 

Atutem rezerw Pogoni w starciu z Zawiszą mogą być na pewno indywidualne umiejętności poszczególnych zawodników, w zależności od tego kto będzie tego dnia powołany do kadry. 

Atutem Zawiszy może być za to zgranie, które powoli powinno procentować po 2 miesiącach wspólnej pracy.  Kadra niebiesko-czarnych zaczyna się stabilizować. Kilku zawodników dostało od trenera Piotra Kołca ostatnio wyraźny sygnał, że czego innego od nich oczekuje niż widział w pierwszych ligiowych spotkaniach. Bardzo jestem ciekawy jak wykorzystali mijający tydzień. Kto dostanie szansę gry przeciwko zespołowi ze Szczecina? Wyjazdowe remisy w Kołobrzegu i Przodkowie + dobre wrażenia z jakości gry, a także pierwsze strzelone gole dały trochę nadziei kibicom Zawiszy. 


Za remis, nawet ładnie wyglądający jest jednak ciągle tylko jeden punkt. Czas powoli na zwycięstwo, które pozwoli realnie odbić się od dna ligowej tabeli. Pogoń nie będzie łatwym rywalem, takich w III lidze już nie należy się spodziewać. Jest jednak spore grono dużo lepszych zespołów, z którymi przyjdzie nam walczyć. Trochę pechowo Zawisza w pierwszych 5 kolejkach ligowych gra 4 mecze na wyjeździe. Trudniej o pierwsze zwycięstwo, a miejsce w ligowej tabeli może przekładać się gdzieś na mentalny dołek poszczególnych zawodników. Większość radzi sobie jednak chyba mentalnie z trudnym początkiem ligi , tak przynajmniej wygląda to na boisku. Mimo miejsca w końcówce ligowej tabeli Zawisza wychodzi na każdego rywala bez specjalnych kompleksów i próbuje grać swoje. 

Ta siła mentalna może być drugim atutem bydgoszczan w starciu z rezerwami Pogoni. 

Kamil Żylski - w jakim kierunku to zmierza? 

Dobrze, że przełamał sie Maciej Koziara, ale czekamy ciągle na pierwsze trafienie Kamila Żylskiego. To nie jest zawodnik, którego III liga przerasta. W barwach Sokoła Aleksandrów Łódzki strzelił 18 goli w III lidze. Gdy już zacznie trafiać, to może to robić częściej. Warto jednak dodać, że w tamtym rekordowym dla niego, strzeleckim sezonie (2017/2018) Kamil 17 goli strzelił w meczach, w których grał od pierwszej minuty. 

To jest dla mnie bardzo istotne pytanie czy trener Piotr Kołc zagospodaruje w jakiejś formie talent Kamila do strzelania goli. Nie mamy wielu zawodników, którzy wykazywaliby taką smykałkę do strzelania goli. Trenera można ocenić także po tym czy jego podopieczni rosną pod jego okiem czy dołują. Nie jest wielką sztuką  wstawienie do składu Macieja Koziary, zawodnika ogranego i z potencjałem na I-II ligę. Taki człowiek będzie grał  w III lidze jak z nut gdy zdrowie dopisze i regularnie potrenuje. Ja jestem ciekaw co będzie się działo z zawodnikami, którzy nie są jeszcze piłkarsko w pełni ukształtowani. Ilu nowych, młodych zawodników Piotr Kołc wprowadzi z powodzeniem do ligowej piłki i da im zasmakować III-ligowych zwyciestw?  


Jesteśmy klubem, który jeszcze długo nie będzie konkurował finansowo z rywalami z ligowej czołówki. To jakość pracy z zawodnikami, których obecnie mamy w Zawiszy może nam dać utrzymanie, a za rok może awans. Nie pieniądze. Jakość pracy sztabu z poszczególnymi zawodnikami. Ta jakość musi się przełożyć na zwycięstwa. Porażki przeplatane z remisami, nawet ładnymi nie dadzą utrzymiania. Trzeba czasami wygrać. Najbliższa próba w niedzielę.


Już 8 września w środę Zawisza zagra w Bydgoszczy z kolejnym spadkowiczem z II ligi - Błękitnymi Stargard. Wrzesień zapowiada się bardzo ciekawie, ale o tym będzie jeszcze szansa napisać później.