środa, 29 września 2021

Zawisza - nieśmiały beniaminek przeistacza się w walecznego III-ligowca.

Zawisza - Polonia Środa Wielkopolska , sobota 17:00


Powoli opada kurz po pucharowej bitwie, którą Zwisza wygrał 0:2 w Kruszwicy i zameldował się w IV rudzie regiopucharu. Zawisza pokazał sporo nowych twarzy. Zadebiutowali Sebastian Weremko, oraz młodzieżowcy Łukasz Tabisz i Kacper Nowak. Kolejne cenne minuty dostał Norbert Gaczkowski. Teraz myślami wracamy do ligi.

Sobotnie spotkanie to kolejna odsłona rywalizacji Zawiszy z zespołami w Wielkopolski. Pierwsze kontakty: z Jarotą i Sokołem Kleczew skończyły się porażkami Niebiesko-Czarnych. Niedawno na Gdańskiej  w Bydgoszzczy pojawił się niepokonany wcześniej zespół Pogoni Nowe Skalmierzyce z okolic Kalisza i wysoko przegrał 1:4. Ten wynik był sporym zaskoczeniem. 

Zawisza po bardzo słabym początku ligi (3 kolejne porażki) punktował już lepiej. W kolejnych 7 spotkaniach uzbierał 10 punktów przegrywając tylko raz. Nieśmiały beniaminek zaczął przeistaczać się w walecznego III-ligowca, któego nie jest łatwo pokonać. Mam nadzieję, że nie inaczej będzie w sobotę, chociaż Polonia to rywal z czołówki bardzo groźny na wyjazdach, gdzie w 4 meczach wywalczył 10 punktów i pozostaje niepokonany. Na własnym obiekcie Polonia radzi sobie trochę  gorzej. Gdyby w domu byłi równie skuteczni co na wyjazdach, to walczyli by o awans. 


Można się spodziewać, że to jest zespół bardzo groźny z kontry. Na wyjazdach generalnie częściej zdarza się okazja wyjść szybkim atakiem z kontry. Zawisza u siebie miał długo problem z punktowaniem. Dopiero w czwartej próbie udało się Zawiszy wygrać. Przełamanie nastąpiło właśnie z Pogonią Nowe Skalmierzyce. Teraz okaże się, czy Zawisza potwierdzi, że potrafi u siebie regularnie punktować z silnymi zespołami z czołówki. 

Niebiesko-czarni byli autorami jednej z większych niespodzianek tej ligi remisując w Kołobrzegu czy wygrywając u siebie z Nowymi Skalmierzycami. Wygrana w Szczecinie z rezerwami Pogoni 0:2 także  zaskoczyła obserwatorów ligi. W tym kontekście można powiedzieć, że Zawisza potrafi grać mecze z silnymi rywalami. Bydgoszczanom nie robi dużej różnicy kto akurat jest rywalem. Potrafią być groźni dla każdego. Widać to powoli po kursach bukmacherów, którzy stonowali swoje prognozy.


Czy w zespole gości znajdują się jakieś III-ligowe gwiazdy? 

Na pewno Hubert Antkowiak jest ciekawą postacią. W sezonie 2016/2017 strzelił dla Jaroty w III lidze 19 goli. Rok później dla Warty jesienią nie strzelił żadnego gola w 12 występach II ligi, wiosną zdobył 3 gole dla MKS Kluczbork w II lidze. W kolejnym sezonie potwierdził, że na poziomie III ligi jest niezwykle bramkostrzelny zdobywając dla KKS-u Kalisz 20 goli. Następny sezon to jesienią Miedź Legnica ( I liga + rezerwy) a wiasną Resovia. W obu klubach nie błyszczał już taką skutecznością. W końcu w sezonie 2020/21 występy Antkowiaka dla Elany Toruń gdzie strzelił 11 goli


Hubert Antkowiak

Wydaje się, że w III lidze to jest jeden z groźniejszych napastników. Zagra przeciwko defensywie Zawiszy, w której zabraknie Adama Paliwody (pauzuje za żółte kartki). 


Polonia ma także bramkostrzelnego obrońcę. Adama Boruckiego, który w 8 meczach 6 razy wpisał się na listę strzelców. Tylko jedna z nich została zdobyta z rzutu karnego.


Średni wiek zespołu


Oba zespoły występują w składach o podobnym średnim wieku

Polonia Środa Wielkopolska - 24.9 lat

Zawisza Bydgoszcz - 24.8 lat.

W barwach Polonii występuje jeden najstarszych zawodników ligi - Luis Henriquez znany doskonale kibicom z występów w Lechu Poznań. 


Regionalny akcent: 

bramkarz: Mateusz Janczar - grał w młodzieżowych drużynach Elany Toruń.


Ikona III ligi.

Polonia Środa Wielkopolska trzyma się generalnie swoich wielkopolskich korzeni, Większość zawodników podstawowego składu pochodzi z Poznania, klub miejscowości tego regionu. Są wyjątki jak wspomniany wyżej Panamczyk - Henriquez. Ale nawet on grał kilka lat w Lechu i zdążył się w Wielkopolsce zasymilować. 

W poprzednim sezonie Polonia zajęła wysokie trzecie miejsce w ligowej tabeli. To pokazuje, że obecne 5 miejsce naszych rywali i 17 punktów to nie przypadek, a konsekwencja sporego potencjału tego zespołu. Polonia gra w III lidze nieprzerwanie od 11 sezonów. Można śmiało powiedzieć, że to ikona III ligi grupy nr II.



Zawisza jest w tej fazie sezonu zespołem całkowicie nieprzewidywalnym dla kibiców, ale także dla bukmacherów. Potrafi wysoko wygrać z niepokonaną Pogonią, potrafił wysoko przegrać na Gdańskiej 163 z Błękitnymi. Na wyjazdach często remisuje. W Koszalinie była spora szansa na drugie wyjazdowe zwycięstwo. Zabrakło paru chwil, żeby dowieźć zwycięstwo. Bałtyk jednak również nie jest łatwy do ogrania w tej fazie sezonu. 

Czego możemy się spodziewać? Można przewidzieć, że Zawisza będzie walczył na całego. Można zakładać, że Polonia nie mająca planów podboju II ligi będzie spokojnie czekała na okazje, króre uda się jej wykreować po błędach rywala. Wiadomo, że nasz rywal, zarówno w tym jak i w poprzednim sezonie potrafi wygrywać bardzo efektownie. Gdy złamie rywala, to nie ma litości często aplikując mu 4 gole i więcej. W poprzednim sezonie ten zespół miał drugi najlepszy wynik w ilości strzelonych goli (76 goli - 41 goli na wyjeździe). W obecnym sezonie zespół naszych rywali także strzela średnio ponad 2 gole na mecz. Myślę, że jeżeli Zawisza ten mecz wygra, to po bardzo uważnej grze w obronie.  Bardzo ciężko odrabia się straty przeciwko tak skutecznemu rywalowi. Najwięcej goli w poprzednim sezonie zdobył dla Polonii Krystian Pawlak (17 bramek). Obecnie wraca do składu naszych rywali. W 9 kolejce ligowej wszedł na 18 końcowych minut spotkania. W 10 kolejce zagrał już w pierwszym składzie i w 8 minucie otworzył wynik spotkania z Bałtykiem.  W ofensywie rywali Antkowiak będzie więc prawdopodobnie wspierany drugim skutecznym snajperem, jeżeli trener gości Krzysztof Kapuściński  podejmie decyzję o grze dwoma napastnikami. Po pauzie za kartki wróci do składu wspomniany Adam Borucki. Nikt z kadry rywala nie będzie musiał pauzować za kartki.

Można się spodziewać, że rywal będzie tradycyjnie zmotywowany wizytą na naszym ekstraklasowym obiekcie i będzie chciał się jak najlepiej zapisać w pamięci kibiców. 


Młodzieżowcy

Jednym z młodzieżowców jest od początku sezonu Kacper Nowak. Ciekawostka: oba zespoly mają w kadrze zawodników o tym samym imieniu i nazwisku.  Trener rywali po kontuzji Mateusza Janczara eksperymentuje z obsadą drugiego młodzieżowca. Z Kluczewią wystąpił od pierwszej minuty młodzieżowy obrońca - Klaudiusz Milachowski, w ostatnim spotkaniu z Bałtykiem w bramce zadebiutował kolejny młodzieżowiec - Miłosz Garstkiewicz. Polonia wygrała to spotkanie 3:2, ale młody golkiper w niegroźnej sytuacji spowodował karnego, który mógł kosztować gospodarzy utratę punktów. W tej sytuacji możliwe, że trener będzie szukał innego rozwiązania problemu drugiego młodzieżowca. Z obsadą młodzieżowców nie ma problemu trener Zawiszy, Piotr Kołc. W Koszalinie od pierwszej minuty zagrało trzech młodzieżowców: Wędzelewski, Maciejewski i Piekuś. W tej sytuacji trzeba uznać, że każdy z nich gra nie dlatego, że przepis PZPN wymusza obecność dwóch młodzieżowców, ale na treningach pokazują oni dobrą jakość. Tak trzymać.


Wrześniowy transfer last minute.

Robert Tunkiewicz


Zawiszę stać na pewno na zwycięstwo w sobotę. W Koszalinie zadebiutował nasz nowy pomocnik  - Robert Tunkiewicz. W poprzednim sezonie grał w II lidze dla KKS-Kalisz (29 spotkań w II lidze, 1785 minut w sezonie). Od 2 września był zawodnikiem wolnym, więc we wrzesniu mógł podpisać kontrakt z Zawiszą. Pierwszy występ między słupkami Zawiszy odnotował w Koszalinie Bartosz Szeląg. Rywalizacja w kadrze Zawiszy jest spora. Piotr Kołc nie wystawił jeszcze w tym sezonie dwa razy takiej samej jedenastki. Teraz na pewno także nas czymś zaskoczy. Zawisza dobrze radził sobie z silnymi rywalami jakimi była Kotwica w Kołobrzegu, Pogoń w Szczecinie, czy Pogoń Nowe Skalmierzyce na Gdańskiej. O wyniku zdecyduje dyspozycja dnia, koncentracja, kwestie wolicjonalne. No i doping kibiców. 


Kursy bukmacherów wskazują gości jako faworyta sobotniej potyczki (2.68 - 3.75 - 2.12).

Zawisza w  drodze do Ekstraklasy. 

Prezes Zawiszy, Krzysztof Bess, wyznaje metodę małych, konsekwentnych kroków i skromnie deklaruje chęć awansu do II ligi. Wielu kibiców , w tym ja, nie przyjmuje tego jednak do wiadomości. Miejsce Zawiszy jest w Ekstraklasie. Amen.

Bydgoski Zawisza w III lidze jest zjawiskiem dość nietypowym. Nie zdarza się zbyt często by zespół z niedawnym epizodem w Ekstraklasie błąkał się na czwartym poziomie rozgrywkowym. Jeżeli już, to pojawia się tam raczej w roli spadkowicza, jak niedawno Ruch Chorzów, Pogoń Szczecin w sezonie 2007/08, Polonia Warszawa w sezonie 2013/14, Warta Poznań  w sezonie 2014/15, Polonia Bytom w sezonie 2014/15.

Inaczej było w Łodzi. 

Dwa łódzkie kluby: Łódzki KS w sezonie 2014/15 oraz Widzew Łódź w sezonie 2016/17 pojawił się w III lidze jako beniaminkowie po wygraniu IV ligi.  Warto wspomnieć, że Widzew potrzebował 2 sezonów by awansować do II ligi. Łódzki KS męczył się 3 lata zanim przebił się do II ligi. Potem droga do Ektraklasy okazała się dla niego znacznie łatwiejsza. II i I ligę łodzianie opuszczali już po jednym sezonie awansując w 2 lata do Ekstraklasy.

Wcześniej Lechia Gdańsk Piast czy Podbeskidzie przechodziły podobnie jak Zawisza odbudowę od niższych lig. Mimo wszystko jest  to jednak zjawisko rzadkie, ciekawe i nietypowe. 

Spośród 30 zespołów, które w ostatniej dekadzie zagrały w Ekstraklasie jedynie dwa: Polonia Warszawa i Zawisza Bydgoszcz grają obecnie w III lidze. Pozostałe funkcjonują z lepszym lub gorszym skutkiem na poziomie trzech lig centralnych. 


http://zawisza1946.pl/tabelazbiorcza_kraj.php

Kibice w Bydgoszczy mają nadzieję, że jest to tylko stan przejściowy dla Zawiszy. Mierzymy wyżej. 

#niezniszczalni powoli wracają do elity. 

Praca u podstaw, cierpliwe szkolenie młodzieży, stawianie na wychowanków, identyfikacja z klubem, barwami. Zawisza idzie trudną ścieżką, ale zapisuje piękną kartę w historii bydgoskiej piłki. Po 5 latach odbudowy od B-klasy (ósmego poziomu rozgrywek) Zawisza ponownie został najwyżej grającym bydgoskim klubem. Jesteśmy z tego dumni. Każdego dnia możemy odczuwać tą dumę. Jest z czego. 


Wierzę, że pozytywna aura jaka wokół Zawiszy jest budowana od kilku lat, przełoży się też na wysoką frekwencję na trybunach. Zespół niebiesko-czarni zbudowany jest ciągle w większości na wychowankach. Możemy z ciekawością i dumą obserwować rozwój poszczególnych zawodników. Kilku z nich już zdążyło zabłysnąć na III-ligowym poziomie. Warto brać w tym udział i na pewno chętnie będzie obserwował to każdy kibic, któremu satysfakcję daje proces budowania. Wiadomo, że szybciej jest kupić gotowy produkt za duże pieniądze. Budowanie trwa dłużej, ale daje więcej satysfakcji i  w efekcie pozostaje bardziej trwały, #niezniszczalny organizm klubowy. Nie potrafię sobie wyobrazić innego scenariusza niż konsekwentny wzrost siły tego zespołu zakończony awansem do II ligi. To tylko kwestia czasu. 

Zapraszajcie wszystkich znajomych. Zawisza z jesieni 2021 to projekt w budowie, nieskończony, ale zdecydowanie rozwojowy. Ciągła, mądra przebudowa to jedyna recepta na sukces w futbolu. Każdy polski klub prędzej czy później straci najlepszych zawodników wysysanych w górę przez tych możniejszych. Zawisza jak każdy inny klub musi nauczyć się kreować ciągle nowych zawodników na wszystkich pozycjach. W polskiej piłce nie da się osiągnąć kadrowej stabilizacji. Kluczem do sukcesów jest umiejętność ciągłej przebudowy i podnoszenia potencjału poszczególnych zawodników. Na razie w mojej ocenie wyniki Zawiszy jeszcze nie udokumentowały tego wzrostu obecnej jesieni. Potrzebne jest więcej punktów zebranych do końca roku. Gramy zatem w sobotę o kolejne 3 oczka pamiętając, że jedna wygrana jest w tabeli warta tyle co 3 remisy. 

Do boju Zawiszo. 

Panowie piłkarze. Czekamy na Wielkiego Zawiszę. Dajcie nam w sobotę następne chwile radości i dumy. Każde zwycięstwo przybliża nas do Ekstraklasy. Możecie być dumni z walki jaką pokazujecie na boiskach III ligi. Ale chcemy jeszcze więcej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz