Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Artur Cielasiński. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Artur Cielasiński. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 czerwca 2018

Podsumowanie sezonu 2017/2018

Za nami ostatni mecz sezonu. Trener Jacek Łukomski kilku zawodnikom dał odpocząć, inni otrzymali szansę zaprezentowania swoich umiejętności w większym wymiarze czasowym.

Rywale z Tucholi pałali rządzą rewanżu za 0:7 jesienią i od początku meczu wykazywali wielką ochotę do strzelania goli. Udało im się to w 68 minucie gdy Mirosław Orłowski pokonał Jana Stypczyńskiego i wyprowadził Tucholankę na prowadzenie. Trener niebiesko-czarnych wprowadzał kolejnych zawodników, by przechylić szalę na naszą korzyść. Zawisza w końcówce przeważał, a gola udało się zdobyć Bartoszowi Stoppelowi w 86 minucie. Z pewnością był to wartościowy sprawdzian i zastrzyk motywacji do dalszej pracy dla kliku zawodników Zawiszy, którzy często musieli się zadowalać wchodzeniem z ławki.

Twierdza Potulice niezdobyta od 2 lat.


Pachniało już sensacją, ale Zawisza utrzymał w Potulicach status niezdobytej twierdzy w B-klasie i A-klasie. Jedyny mecz przegraliśmy w okręgowym Pucharze Polski z Gryfem Sicienko grającym w V lidze, ale dopiero po dogrywce. Po 90 minutach było 2:2.

80 goli w 24 ligowych meczach jednego sezonu - rekord wszech czasów Zawiszy.


Rekord strzelecki Zawiszy stał się faktem. Bywały sezony z większą średnią liczbą goli zdobywanych na 1 mecz, ale nigdy jeszcze rywale Zawiszy nie wyciągali piłki z siatki 80 razy w ciągu sezonu. Niech następne pokolenia zawiszackie głowią się jak ten rekord pobić. W tabeli A-klasy Zawisza ma 86 goli, ale 2 spotkania wygraliśmy niestety walkowerem. Szkoda, że do rozegrania ich nie doszło. Warto jednak podkreślić, że w tym, sezonie Zawisza rozegrał łącznie z Pucharem Polski 25 spotkań w, łącznie 2280 minut. Rok wcześniej, w B-klasie, było to tylko 17 spotkań (3 walkowery) czyli 1530 minut. W okręgówce jest 16 zespołów, więc czeka nas już 30 spotkań plus mecz, a najlepiej mecze Puchar Polski. Jest szansa na przynajmniej 2790 minut emocji w sezonie 2018/2019.

9 goli straconych w 24 ligowych meczach jednego sezonu - rekord wszech czasów Zawiszy.


Zawisza rekordowo skuteczny w tym sezonie równocześnie wyjątkowo dobrze bronił własnej bramki. Tylko 9 goli w 24 meczach stracił Zawisza., czyli 0,375 gola na mecz lub inaczej gol tracony co 240 minut.
1 gola w 3 meczach puścił Jan Stypczyński, czyli 0,33 gola na mecz.
8 goli w 21 meczach puścił Marcin Niwiński, czyli 0,38 gola na mecz.

Można też powiedzieć, że na każdego traconego gola Zawisza odpowiadał średnio prawie 9 golami (8,88). Takich statystyk nie miał Zawisza nigdy w historii. Zespół wygląda obiecująco, chociaż jego skuteczność wiosną wyraźnie się obniżyła. Szczęśliwie wystarczyło tych goli, żeby pokonać Falę w ostatecznym rozrachunku. Nasz główny A-klasowy rywal szykuje się właśnie do dwumeczu barażowego z Unią Wąbrzeźno. Nie wykluczone, że spotkamy się wkrótce na boiskach V ligi.

Najwięcej goli dla niebiesko-czarnych: 

  • Paweł Kanik - 16 goli, gol co 108 minut ;
  • Wojciech Ruczyński - 14 goli, gol co 116 minuty;
  • Arkadiusz Nowicki - 12 goli, gol co 94 minuty;
  • Sergiusz Kot - 6 goli;
  • Adrian Brzeziński - 5 goli;
  • Patryk Straszewski - 5 goli;
  • Artur Cielasiński - 4 gole;
  • Bartosz Stoppel - 4 gole.
   Z trójki naszych wyborowych snajperów to Arkadiusz Nowicki do siatki trafiał najczęściej w przeliczeniu na ilość minut spędzonych na boisku. Trafiał średnio co 94 minuty.


Najwięcej czasu na boisku (liga + Puchar Polski) - kategoria "żelazne płuca" albo inaczej "filary zespołu":
  • Bartosz Stoppel - 1980 minut;
  • Tomasz Detmer - 1952 minuty;
  • Adam Wiśniewski - 1928 minut;
  • Marcin  Niwiński - 1890 minut;
  • Paweł Kanik - 1852 minut;
  • Wojciech Ruczyński 1750 minut;
  • Artur Cielasiński - 1698 minut;
  • Bartosz Bąk - 1489 minut (młodzieżowiec , rocznik 1999);



Cały sezon 2017/2018 Zawiszy Bydgoszcz w pigułce wygląda następująco (kliknij, żeby powiększyć):

Zawisza Bydgoszcz sezon 2017/2018 A-klasa, awans do "okręgówki"

Nabytki Zawiszy w sezonie 2017/2018.

Zacząć by należało od trenera Jacka Łukomskiego, którego zespół wygrał 20 spotkań (83%), 3 zremisował i 1 przegrał. W dobrym stylu zrealizował cel, który był przed nim postawiony. Umowa został właśnie przedłużona. Cel - walka o kolejny awans.


Tomasz Detmer; środkowy obrońca; Zawisza Bydgoszcz


Spośród zawodników pozyskanych przed i w trakcie sezonu 2017/2018 najwięcej minut grali:
  • Tomasz Detmer 1952 minut;
  • Artur Cielasiński 1698;
  • Arkadiusz Nowicki  -1126;
  • Dawid Deresiewicz 734 (tylko wiosna).

Jak można ocenić nasze nabytki?

  • Tomasz Detmer to razem z Bartoszem Stoppelem dwa niepodważalne filary obrony, która puściła najmniej goli w historii Zawiszy. Rocznik 1995. Wiele lat grania przed nim, o ile zdrowie dopisze. Przyszedł do Zawiszy z zespołu rezerw Wdy Świecie, który właśnie wygrał V ligę i potwierdził swoje umiejętności grając dla Zawiszy. Wydatnie pomógł w awansie. Bez jego bramki z Falą w Świekatowie skończylibyśmy rozgrywki na drugim miejscu. Dobry i perspektywiczny zawodnik. 
  • Artur Cielasiński - jego doświadczenie wiele razy było niezmiernie przydatne. Jeżeli włączał się do akcji ofensywnych, to często wygrywał pojedynki na boku i kończył je dośrodkowaniami. 4 gole. 
  • Arkadiusz Nowicki - jego atutem jest doświadczenie, dobra gra w powietrzu i skuteczność. Strzelał gola co 94 minuty spędzone na boisku. 12 goli. 
  • Dawid Deresiewicz - szybkość na lewym skrzydle, zebrał 734 minuty ale tylko samą wiosną. Jesienią jeszcze w IV lidze w Unii Janikowo. Motorycznie wyróżniający się zawodnik, jeżeli poprawi wykończenie akcji, to może być trudny do wygryzienia na swojej pozycji. 
  • Patryk Straszewski  - z  powodu kontuzji na bosku tylko 493 minut i 5 goli. Gol co 98 minut spędzonych na boisku. Jego przyszłość w Zawiszy zależy pewnie najbardziej od zdrowia, którego brak uniemożliwia ustabilizowanie formy. No to życzę Patryk zdrowia w okresie przygotowawczym i przez cały sezon. 

Mniej grały pozostałe nabytki Zawiszy:


Jakub Konopczyński - 354 minuty (tylko jesień);
Przemysław Janiszewski 201 minut (tylko wiosna);
Marcin Libiszewski 199 minut (tylko wiosna);
Maciej Nowacki 157 minut (powrót wiosną z wypożyczenia);
Tomasz Stachewicz  119 minut.

Jak Wy oceniacie  nowe nabytki Zawiszy w minionym sezonie? Głosowanie na FB




A już dzisiaj, w piątek o 19:00 przy pomniku Kazimierza Wielkiego (naprzeciwko Sądu przy Wałach Jagiellońskich) wspólne świętowanie awansu Zawiszy do V ligi.

sobota, 2 czerwca 2018

Oni przeżywali już awans z Zawiszą.


Z Zawiszą na dobre i na złe.


Większość zawodników znajdujących się w obecnej kadrze Zawiszy, przeżywała już awans z niebiesko-czarnymi z B-klasy do A-klasy. Jestem przekonany,  że najbliższych latach czeka nas jeszcze kilka kolejnych awansów i to grono będzie się systematycznie powiększało.

Warto jednak wspomnieć, że są tacy, którzy przeżyli tych awansów z Zawiszą więcej niż jeden.


Marcin Łukaszewski, obecnie w roli dyrektora sportowego Zawiszy, świętował z Zawiszą awans już 3 razy: do I ligi w 2011 roku, awans do II ligi zachodniej w 2008 roku oraz awans do A-klasy 2017

Paweł Kanik - awans do I ligi 2011, awans do A-klasy 2017




Adam Wiśniewski - awans do II ligi zachodniej w 2008 roku, awans do A-klasy 2017


Wojciech Ruczyński awans do IV ligi w w 2003 roku, awans do A-klasy 2017 

Artur Cielasiński -  awans do II ligi zachodniej w 2008 roku


Przemysław Janiszewski - awans do II ligi zachodniej w 2008 roku


Arkadiusz Nowicki - awans z do IV ligi w 2003 roku


źródło: ExpressBydgoski.pl, pierwszy od prawej stoi Paweł Kanik.


Siłą Zawiszy jest duże doświadczenie sporej grupy zawodników. Oni wiedzą jak to się robi. Dzisiaj w Sępólnie Krajeńskim nastąpi pierwsze podejście do awansu do V ligi. Zawisza może to osiągnąć jeżeli wygra z Krajną lub zdobędzie w tej kolejce nie mniej puntów niż Fala, która gra niestety w niedzielę.

To jest wspaniałe uczucie, gdy razem z Zawiszą zapisujemy kolejne karty historii. Jest to wspaniała grupa ludzi, dla których poziom ligi i pieniądze nie są najważniejsze. Ważne są barwy, identyfikacja z klubem i misją jego odbudowy. Każdy dokłada swoją cegiełkę, nie oglądając się na poklask mediów. Jestem przekonany, że ta wspólnota ludzi ulega obecnie jeszcze większej konsolidacji, a postacie ludzi, którzy podniosą klub z najgłębszego sportowego upadku w historii będą zapamiętane na zawsze.

Można tu mówić jedynie o sportowym upadku klubu, bo organizacyjnie wszystko wygląda bardzo dobrze. Walne zebranie sprawozdawcze wykazało dodatni bilans. Klub nie ma długów mimo, że ciągle zmuszony jest płacić za wynajmowanie obiektów. Ogromna rzesza kibiców wspiera odbudowę klubu. Warto tu wspomnieć także o emigracji wspierającej klub.

Warto podkeślić finansowy porządek panujący w klubie, bo dokoła słychać wiele narzekań i próśb skierowanych do ratusza o jeszcze większe wsparcie. Zawisza radzi sobie bez żadnego instytucjonalnego wsparcia szkoląc sporą grupę młodzieży, wynajmując dla wszystkich grup boiska.
Jest to niewątpliwie finansowy fenomen w sportowym bydgoskim światku. Wiele razy słyszałem jakieś dziwne sugestie, że na Zawiszy "kibolstwo" robi jakieś interesy. Teraz widać, że Zawisza świetnie funkcjonuje bez żadnego zewnętrznego finansowania instytucjonalnego dzięki wsparciu zwykłych kibiców i rosnącej grupy biznesowych podmiotów wspierających klub.

Największą barierą w procesie odbudowy klubu może być jedynie brak miejsca do grania dla zespołu seniorów Zawiszy. Wymogi licencyjne w kontekście stadionów z każdym awansem będą trudniejsze podczas gdy stadion Zawiszy porasta mchem. Kolejne apele skierowane do prezydenta Bydgoszczy Rafał Bruskiego przez Radę Miasta Bydgoszczy nie odnoszą skutku. Jesienią jest jednak okazja rozwiązać ten problem inaczej. Trzeba wszystkim znajomym i rodzinie uświadamiać, że Zawiszy nie da się odbudować grając na stadionie wynajmowanym w Potulicach. Jesienią nie potrzeba wiele wysiłku by zmienić prezydenta miasta. Wystarczy iść na wybory.