czwartek, 22 sierpnia 2019

Wzmacniamy zawiszackie DNA. Praca, cierpliwość. Zwycięstwa przyjdą.

Dwa pierwsze ligowe mecze Zawiszy w tym sezonie nie nastrajały zbytnio optymizmem. Gra wyraźnie się nie kleiła. Dzisiaj Zawisza w Pucharze Polski pokonał wysoko , 8:0,  zespół Czarnych Nakło, ale ten zespół dopiero startuje w B-klasie po reaktywacji i popełniał wiele prostych błędów. Zawisza potrzebował takiego spotkania, żeby podbudować morale przed kolejnymi trudnymi spotkaniami w lidze. A przyjeżdżająca w sobotę Sparta należy do IV ligowej ścisłej czołówki. Nie będzie lekko. Szkoda, że murawa w Nakle była w fatalnym stanie utrudniając szybkie rozgrywanie piłki po ziemi. Oba zespoły zmagały się potwornie z podskakującą piłką. Na pewno wpłynęło to na płynność gry, ale piłka trafiła 8 razy do sieci, więc gramy w Pucharze dalej.

Jesteśmy przyzwyczajeni do seryjnych zwycięstw Zawiszy, a tu 2 ligowe porażki na starcie. Spotkanie z Lechem Rypin nie widziałem, bo byłem poza krajem. Mecz z Pomorzaninem nie dostarczył zbyt dużo optymistystycznych refeleksji. Może najciekawiej wypadła próba z Jakubem Wituckim na pozycji defensywnego pomocnika. O mankamentach w grze można by pisać długo, ale nigdy nie lubiłem się pastwić nad zespołem. Zamiast tego ciągle sobie staram przypominać cały kontekst i misję odbudowy Zawiszy.

A tutaj widać strategiczne plusy.

Wzmacniamy Zawiszackie DNA drużyny.


Konsekwentnie stawiamy na swoich. Udało się pozyskać w lecie tak mocne nazwiska jak Korneliusza Sochania, Tomka Żylińskiego czy Mateusza Oczkowskiego. Trochę jeszcze potrwa zanim razem z pozostałymi nabytkami wkomponują się w zespół i będą grali ze sobą w ciemno, ale na pewno te postacie wzmacniają zawiszackie DNA drużyny. Wychowankowie, którzy pograli już trochę w ligową piłkę, a teraz wracają, żeby grać dla Zawiszy. To jest piękna sprawa. Gotów jestem czekać na moment, w którym odpalą i pokażą pełnię swoich umiejętności. Wszyscy pamiętamy aż za dobrze czasy, kiedy zawodnicy zwani potocznie "wkładami do koszulek" odwrócili się od kibiców. Jeżeli nas to czegokolwiek nauczyło, to znaczy, że musimy klub stawiać na zupełnie innych fundamentach. Na lojalności, szacunku do barw, historii, kibiców. Tego nie da się łatwo zaszczepić człowiekowi z zewnątrz, który gra po prostu tylko dla kasy.

Sto razy bardziej wolę patrzeć jak w bólach i kolejnych porażkach kształtuje się nowy, IV ligowy Zawisza, oparty na wychowankach, niż wspominać czasy wkładów do koszulek.

Nie ma się co oszukiwać, ta droga, to nie jest droga na skróty. Być może potrzeba wiele czasu, żeby ukształtować nowe pokolenie zawodników, którzy będą w stanie pociągnąć Zawiszę do kolejnych awansów, ale jestem pewien, że te awanse będą lepiej smakować i przyniosą trwały wzrost klubu. Nie jest to model zbyt popularny w Polsce. Odsetek klubowych wychowanków w Ekstraklasie jest na bardzo niskim poziomie. ok zaledwie 13 %. U nas w kraju jak ktoś ma kasę, to chce robić szybki sukces. Mało jest odwagi w stawianiu na swoich wychowanków.

Szkolenie wychowanków, czy szybki sukces?


Ligowa piłka w Polsce ma opinię słabo zorganizowej, w zakresie szkolenia młodzieży, a przepłacanie za zawodników sprowadzanych zza granicy dopełnia czary goryczy. Nawet tam gdzie pojawiają się pieniądze nie dają one proporcjonalnych efektów w rywalizacji pucharowej. Polski zespół wyceniany na kilknaście milinów Euro powinien sobie radzić w rywalizacji z zespołami wycenianymi na kilka milionów Euro. Jeżeli odpadamy w takiej rywalizacji, to znaczy, że te wyceny nie są oparte o realną piłkarską jakość.

czytaj tez: Ile kosztuje wstyd polskiego kibica?

 Polską piłkę toczy jakaś poważna choroba. Transferowani zawodnicy nie potrafią podnieść klubów na poziom europejski, a przecież kasy w Ekstraklasie jest coraz więcej. Począwszy od sezonu 19/20 kwota ze sprzedaży praw transmisyjnych dzielona pomiędzy 16 klubów Ekstraklasy wzrośnie o około 40%, ze 160 milionów do 225 milionów złotych. W mojej ocenie kluczem do sukcesów jest dobra ocena potencjału zawodników i z tym kluby mają ogromy problem. Dotyczy to także własnych wychowanków. Jakoś włodarzom klubów często trudno sobie wyobrazić własnego chłopaka, adepta swojej szkółki, jako wartościowy materiał na solidnego zawodowca, który potrzebuje tylko trochę wiary w niego i czasu na boisku. Dominuje model wypychania wychowanków na wypożyczenia, gdzie 90% z nich ginie bezpowrotnie w ligowej szarzyźnie. Klub wypożyczając zawodników traci kontolę nad procesem ich szkolenia. Jest kilka pozytywnych przykładów w Polsce, ale to wyjątki.

Mam nadzieję, że Zawisza nigdy już nie zejdze z tej ścieżki, którą obrał. Wierzę, że nasi zawodnicy potrzebują teraz po awansie czasu, żeby zareagować na nowe impulsy, wyższe ligowe wymagania, wyższe tempo grania i myślenia, żeby wejść na kolejny piłkarski poziom. Wielu z nich zrobi to.

Mają potencjał, żeby to zrobić.

Wierzę w to. Mają do tego wszystkie warunki i są otoczeni życzliwym wsparciem kibiców, którzy potrafią docenić walkę, nawet po przegranym meczu. Nie wiem, czy w starciu ze Spartą będzie już widać zaczątek lepszej gry. Być może w kolejnym meczu  z Piastem Złotniki? Jestem przekonany, że proces selekcji tych zawodników był prawidłowy i cierpliwa praca przyniesie spodziewane rezultaty.

W  spotkaniu z Czarnymi Nakło byliśmy świadkami kolejnego debiutu. Jakub Kossmann z rocznika 2002 w drugiej połowie zagrał po lewej stronie bloku obrony. Zawisza zagrał na zero z tyłu, więc debiut pozytywny. Gratulacje.

Bonus Z w typerze od soboty.


Tak jak wcześniej pisałem na FB, od soboty włączamy w lidze typera Zawiszy walkę o bonus Z. Pomysł zapoczątkowany wiosną został oceniony pozytywnie, znalazł się ponownie sponsor tej nagrody, więc ruszamy do walki o bonus. W klasyfikacji generalnej  bonus Z z pierwszych kolejek zostanie wyzerowany i od soboty każdy rusza z czystym kontem. Przypominan, że bonus Z to osobna punktacja z typowania spotkań ligowych samego Zawiszy. O pierwszy bonus będziemy walczyć do 6 października, bez podawania numerów kolejek, bo trudno dzisiaj być pewnym, że wszystkie spotkania odbędą się w oryginalnych termiach. Data 6 października jest pewniejsza, niż posługiwanie się numerami kolejek. Do bonusa Z włączymy spotkanie z Chemikiem, które odbędzie się w środku tygodnia.

Łącznie 600 zł nagród w typerze.


Pula nagród w typerze Zawiszy doszła tej jesieni do 600 PLN. Jak wiecie co kolejkę wygrany zgarnia 25 PLN. W miniony weekend najlepszy okazał się switek1979, potwierdzając, że drugie miejsce w generalnej klasyfikacji typera wiosną nie było dziełem przypadku.


Walka o kolejne punkty w typerze i bonusy zaczyna się w sobotę o 11:00 spotkaniem Włocłavia - BKS Bydgoszcz. W tym tygodniu mamy do obstawienia niedzielne hity Łódzki KS - Legia Warszawa 



oraz Zagłębie Lubin - Piast Gliwice. Tyszanie po wysokim zwycięstwie tydzień temu spotkają się w Sosnowcu ze spadkowiczem z Ekstraklasy. W IV lidze oprócz hitu Zawisza - Sparta Brodnica ciekawie zapowiada się konfrontacja Chemika z Liderem Włocławek. Beniaminek, który awans wywalczył strzelając setkę goli rozpoczął sezon w IV lidze nieźle, wygrywając z Pakości 3:4. U siebie Lider przegrał 1:2 z Kujawianką. W spotkaniu z Chemikiem będzie miał wysoko zawieszoną poprzeczkę, ciekawe jak sobie goście poradzą. Sportis Łochowo, który na inaugurację przegrał 3:4 z Włocławią, później sprawił niespodziankę wygrywając w Mogilnie z Pogonią 1:3, a następnie 6:0 pokonał Kujawiankę Izbica Kujawska. W nadchodzącą sobotę Sportis jedzie do Pakości zmierzyć się z Notecianką. Ciekaw jestem waszych typów.

W tym tygodniu obstawiamy aż 12 spotkań, więc można się ładnie odkuć. Powodzenia.

Jak włączyć się do naszej zabawy? 

Zarejestruj się tutaj i typuj wyniki. W każdej kolejce typera ktoś wygrywa nagrodę. W dowolnym momencie możesz się przyłączyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz