Zaczęło się. Po kilku tygodniach letniego okienka transferowego Zawisza rozpoczął kolejny sezon. W erze odbudowy od B-klasy to już ósmy sezon, w III lidze trzeci. Wielu kibiców ma nadzieję, że ostatni. Czy te nadzieję mają racjonalne podstawy, czy są po prostu wyrazem ślepej miłości do niebiesko-czarnych barw?
W poprzednim tekście prezentowałem moje subiektywne podsumowanie poprzedniego sezonu.
czytaj też: Jak można ocenić trenera Zawiszy po tym sezonie?
Wielu graczy Zawiszy osiągnęło swoje najlepsze życiowe wyniki, wielu debiutowało w III lidze. To był ogromny poligon, który miał przygotować kadrę zespołu do walki o awans, a premia z Pro Juniosr system miała zasilić budżet klubu. Te cele udało się zrealizować. W kadrze Zawiszy latem nie było mowy o rewolucji, cały szkielet zespołu pozostał bez zmiany, a kilku doswiadczonych zawodników wzmocniło rywalizację na swoich pozycjach. Dobrze przepracowane lato i skuteczną pracę przy transferach potwierdziło premierowe spotkanie Zawiszy z beniaminkiem III ligi z Pomorza - Wikędem Luzino wygrane przez niebiesko-czarnych aż 1:7.
Wikęd, który w poprzednim sezonie wygrał IV ligę Pomorską i wiosną stracił tylko 13 goli w starciu z Zawiszą siedmiokrotnie wznawiał grę od środka po traconych golach. Wyglądało to jak gdyby beniaminek wpadł pod walec z Bydgoszczy. Po spotkaniu z beniaminkiem trudno wyciągać jakieś daleko idące wnioski, jednak siedem goli nie jest łatwo strzelić grając nawet z zespołem z niższej ligi. Myślę, że to jest bardzo dobry prognostyk przed spotkaniem z kolejnym beniaminkiem - Elaną Toruń.
Ostatnio tak wysoko Zawisza wygrał w okręgowym Pucharze Polski, pokonując 1:6 grający w okasie Okręgowej drużynę Łokietka Brześć Kujawski. W III lidze w poprzednim sezonie Zawisza najwyżej wygrywał na wyjeździe trzeba golami:
- Bałtyk Gdynia - Zawisza 1:5
- Pogoń Nowe Skalmierzyce 0:4.
W domu także było to maksymalnie czterobramkowe wygrane:
- Zawisza - Sokół 4:0
- Zawisza - Unia Swarzędz 4:0
- Zawisza - Bałtyk: 5:1
- Zawisza - Unia Janikowo 5:1
Niestety za wygraną 7:1 ciągle są tylko 3 punkty, żeby na koniec cieszyć się z awansu trzeba wygrać ponad 20 spotkań. Czekamy zatem z ciekawością na derby z Elaną, która także udanie rozpoczęła sezon.
Ale wracamy do naszej kadry. Wcześniej pisałem o transferze Krystiana Sanockiego z rezerw Lecha. W mieczu z Wikędem zdołał się już wpisac na listę strzelców. Podobnie dwa kolejne nabytki niebiesko-czarnych: Maciej Kona i Jakub Bojas. Dwaj ostatni wchodzili z ławki rezerwowych, co pokazuje jak duża jest rywalizacja w zespole. Świetną formę pokazał Maciej Koziara, który zaliczyl 3 trafienia w tym meczu.
Jakub Bojas - nowy stary napastnik Zawiszy.
Jeżeli chodzi o zdobywanie bramek to w naturalny sposób predyspozycje do tego ma Jakub Bojas, król strzelców III-ligi z sezonu 2021/22 w barwach Olimpii Grudziądz. Jego transfer został ogłoszony najpóźniej, ale może być niezmiernie istotny w kontekście walki o najwyższe cele. W tym sezonie rywale będą prawdopodobnie ustawiali się bardziej defensywanie w meczach z Zawiszą, kluczem będzie w tej sytuacji kreatywność w ataku pozycyjnym. Jakub wielokrotnie udowodnił, że świetnie sobie radzi z misją skutecznego kończenia akcji. Dwa sezony temu w III-lidze trafił 23 razy do siatki rywali, co dało mu koronę króla strzelców. W tamtym sezonie zanotował także najwyższy życiowy ranking licząc według metodologii zawisza1946.pl - 1237 punktów rankingowych. Porównując życiowe rankingi naszych zawodników Jakub jest lepszy od Krystiana Sanockiego (1139 punktów w sezonie 19/20 w barwach Błękitnych Stargard w II lidze), który po transferze na początku lipca był zawodnikiem Zawiszy z najlepszym rankingiem z przeszłości.
Jednak Kuba pod względem rankingu ustępuje pola kolejnemu transferowi Zawiszy - Maciejowi Konie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz