środa, 14 maja 2025

Gramy do końca.

18 maja Sokół Kleczew, druzyna z niewielkiej miejscowości w Wielkopolsce może zapewnić sobie awans do II ligi. Tak się stanie w przypadku jej zwycięstwa z Elaną w Toruniu. Szansa na awans tego zespołu już na 4 kolejki przed końcem rozgrywek może świadczyć o tym jak słaba była w tym sezonie nasza liga. Sokół to w zasadzie jedyna drużyna , która wiosną utrzymała formę i uniknęła wstydliwych wpadek. Grała solidnie, co mieliśmy okazję zobaczyć także na Gdańśkiej i na pewno zasłużyła na awans. Jak nie teraz to za tydzień. Wisoną stracili tylko 4 gole strzelając 21. To jest solidny ligowiec. Żałuję, że w Bydgoszczy usłyszeli obraźliwe wyzwiska z trybun, bo zasłużyli w mojej ocenie na nieco więcej szacunku. 


Emocje jakie zafundowali nam wiosną nasi gracze to prawdziwa huśtawka. Efektowne wygrane przeplatają się ze wstydliwymi wpadkami. Podobnie jednak zachowuje się cała grupa pościgowa walcząca o baraże. Walcząca to chyba za duże słowo. Można odnieść wrażenie, że nikt specjalnie nie chce skracać sobie wakacji udziałem w barażach. Szansa na ich wygranie jest niewielka, a dodatkowe obciążenia pewne. 


Ale to tylko wrażenie. Moim zdaniem w naszej III lidze grają po prostu zawodnicy, którzy słabo radzą sobie z emocjami. Jeżeli mecz uda się dobrze zacząć, to na fali pozytywnych emocji udaje się zazwyczaj także dobrze kończyć. Jak coś pójdzie nie zgodnie z planem, to zespół rozpada sie jak domek z kart. Stąd duża liczba wysykich porażek i wysokich zwycięstw w tej fazie sezonu. 

Z tego powodu doceniam wygrany 3:1 mecz Zawiszy z Pogonią II Szczecin. Trzeba było pokazać charakter i odrabiać stratę. Ale niestety częściej, gdy wynik się nie układa, to głowa już nie pracuje tak wydajnie. Siada przede wszystkim kreatywność całego zespołu. Widać to spięcie, które jest pochodną psychicznego obciążenia. 

Mamy niby sporo doświadczonych zawodników, ale to w jaki sposób Zawisza najczęściej reaguje wiosną  na problemy pojawiające się w trakcie meczu jest generalnie słaby.

Drugim po Sokole wiosną zespołem, jest Polonia Środa Wielkopolska i to właśnie ona wydawała się jeszcze niedawno najmocniejszym kandydatem do zajęcia miejsca barażowego, ale właśnie gdy mieli szansę doskoczyć do czołówki, to przegrali 0:4 u siebie z Gedanią. Pewnie zadziałał ten sam mechanizm co u innych. Szybkjo stracona w 5 minucie bramka sparaliżowała gospodarzy świadomych umykającej szansy. Polonia pokazała swoje aspiracje już w Bydgoszczy gdy pokonała Zawiszę 1:2 w 24 kolejce.


Pogoń, Błękitni i Lech wiosną punktują gorzej niż Zawisza. W czołówce wiosny jest Unia Swarzędz oraz Flota, która niedawno przejechała się po Zawiszy na Gdańskiej. 

Warto zwrócić uwagę na pozycję naszego najbliższego rywala w tabeli wiosny, czyli Gedani. Zdobyli tylko 1 punkt mniej niż niebiesko-czarni. Na razie nie pozwoliło im to na opuszczenie strefy spadkowej, ale są na dobrej drodze do osiągnięcia tego  celu.  Na pewno będą próbowali zrobić to, co w Środzie Wielkopolskiej, czyli wykorzystać chwilę nieuwagi nacierających gospodarzy. 

Zawisza jest zbudowany efektownym zwycięstwem nad rezerwami Lecha. Nie dość, że wygrali wysoko, to sama gra też była bardzo składna, bez dużej ilości strat własnych, co było zmorą poprzedni przegranych spotkań. 

Trzeba się cieszyć z faktu, że po 29 kolejkach ciągle zachowujemy szanse na udział w barażach o II ligę. Poprzednie sezony kończyły się dla nas  wcześniej. Po raz pierwszy wprowadzono możliwość awansu przez baraże, co zapewnić może nam emocje do końca ligi. 


Warto wspomnieć, że w spotkaniu z rezerwami Lecha dwa razy na listę strzelców wpisał się Patryk Mikita strzelając swojego 19 i 20 ligowego gola w tym sezonie. Tym samym pobił rekord Zawiszy bramek strzelonych na tym poziomie rozgrywek w sezonie przez jednego zawodnika, należący do Kamila Żylskiego od sezonu 21/22 (18 goli). 


Tradycją ostatnich lat staje się udział Zawiszy w finale Pucharu Polski na szczeblu regionu. Po pokonaniu Lecha Rypin  zagramy w nim ponownie. Termin finału z Wdą Świecie wyznaczony jest na 11 czerwca, gdy mają się zaczynać baraże o II ligę. Mam nadzieję, że bedziemy mieli ten problem z terminami do rozwiązania.

czwartek, 20 marca 2025

Zawisza - Sokół. Lider III ligi przyjeżdża spróbować murów bydgoskiej twierdzy.

 Przyjazd lidera III ligi do Bydgoszczy to dobra okazja, żeby odświeżyć bloga. Zawisza świetnie zaczął wiosnę i po 3 wygranych zbliżył się do pozycji barażowej na dystans zaledwie 2 punktów. Do lidera, czyli Sokoła brakuje nam już tylko 6 oczek. 

Jeżeli w niedzielę Zawisza wygra, to na Brdą może rozpętać się prawdziwe szaleństwo. Wiele osób może zdać sobie sprawę, że po wielu latach mamy zespół zdolny do walki o powrót na centalny szczebel rozgrywek. Na samą myśl o tym łezka kręci się w oku. Pamiętam, jak 9 lat temu, w 2016 roku startowaliśmy z B-klasy. Klub udało się uratować od totalnej zagłady, ale wszyscy wiedzieliśmy jak trudno będzie wrócić. Łatwo jest tylko spadać. Droga na szczyt jest wyboista , stroma, na każdym szczeblu czeka sporo rywali mających dokładnie takie same plany awansu. 

czytaj też: Rozpoczyna się nowa era w historii Zawiszy. Era odbudowy od B-klasy.



W obecnym, czwartym sezonie gry w III lidze rozgrywki wiosenne Zawisza zaczął z najmniejszą stratą punktową do miejsca dającego awans. Po 3 kolejkach sytuacja niebiesko-czarnych jeszcze się poprawiła. Z całym szacunkiem do pierwszych 3 rywali,  to trzeba przyznac, że prawdziwe wyzwanie czeka nas właśnie w niedzielę. 

Sokół jest liderem i to nie przypadkowym. Jest tam solidny jak na III-ligowe realia zespół, który w zimie wzmocniło dodatkowo 3 nowych graczy. To pokazuje, że Sokół ma poważną ochotę powalczyć o II ligę i nie boi się finansowych wyzwań z tym związanych. 

Najciekawszym wzmocnieniem, moim osobistym i subiektywnym zdaniem, jest doświadczony prawy pomocnik - Filip Laskowski, który wcześniej grał w innych zespołach z Wielkopolski i na tym blogu komplementowałem go za jego grę kilka razy. W jesiennym spotkaniu Zawiszy z polonią Środa Wielkopolska wygrywał bardzo dużo pojedynków w swoim sektorze boiska. To naprawdę wartościowy zawodnik. Nic dziwnego, że po transferze do Sokoła od razu wywalczył sobie miejsce na boisku i strzelił gola Unii Swarzędz. 

Drugim zimowym nabytkiem Sokoła jest pozyskany z rezerw Zagłębia Lubin, z II ligi, pomocnik Aleksander Kubacki. Wiosną już 3 razy wpisał się na listę strzelców, między innymi dwukrotnei w meczu z Błękitnymi Stargard, którzy byli wtedy liderem....

Trzecim nabytkiem rywali jest Antoni Kulawiak z Zagłębia Sosonowiec (także II liga) , to młody napastnik na dorobku. 

Ciekawe, że bukmacherzy na razie nie potrafią wskazać faworyta tego meczu dając mniej więcej równe szanse obu ekipom. Sokół jest mocny, to widać gołym okiem, ale Zawiszę trudno pokonać. Bez porażki niebiesko-czarni są już od 11 spotkań ligowych. Ten skrypt poniżej pokazuje 10 spotkań Zawiszy bez porażki, ale on nie uwzględnia walkowerów, więc nie zliczył boiskowej wygranej z Vinetą zamienionej na walkowera. Tak czy siak 10 czy 11 spotkań bez porażki musi dawać do myślenia rywalom. 





Z drugiej strony Sokoł pokazał już wiosną, że potrafi wygrywać ciężkie mecze. Wygrał z Błękitnymi 3:1 oraz z Unią Swarzędz na wyjeździe 0:2. 

Z trzeciej strony mecz jest w Bydgoszczy, a Sokół statystycznie wyraźnie lepiej punktuje w domu 


gdzie zdobył 30 z 43, czyli 70% punktów. 

Ciekawe jak Sokół poradzi sobie w Bydgoszczy gdzie czeka piłkarzy gorące przyjęcie. Bilety już się chyba prawie skończyły, więc będzie głośno i jak zwykle fanatycznie. 


No i mamy Patryk Mikitę, który jest piłkarzem nie z tej ligi. Już tylko 1 gola brakuje Patrykowi do wyrównania rekordu goli w jednym sezonie na tym poziomie rozgrywkowym, który 3 lata temu wyśrubował Kamil Żylski do 18 trafień

W dobrym momencie do zespołu Adrian Stawskiego dołączył doświadczony obrońca - Maciej Dampc. Nie dość, że świetnie broni, to jeszcze potrafi strzelić gola. Gdyby nie ten transfer, to byłoby już niewesoło po kontuzji Patryk Urbańskiego. Znowy gralibyśmy pomocnikami w obronie. Dobry strzał z tym transferem last minute. 


Niedzielne spotkanie zapowiada się bez wątpienia szlagierowo. Naprzeciwko siebie stanie dwóch solidnych rywali, z których obaj będą zadowoleni tylko ze zwycięstwa. 

Jeżeli chcemy grać w II lidze, to własnie takie spotkania trzeba umieć wygrywać. To będzie prawdziwa próba jakości dla obu zespołów. Zawisza na Gdańskiej zbudował już solidną serię 8 domowych spotkań bez porażki, a licząc tego walkowera z Vinetą , nawet 9 spotkań bez porażki. 

Można powiedzieć, że Zawisza dysponuje obecnie solidną twierdzą. Mam nadzieję, że Sokół rozbije się o mury tej twierdzy. Nawet ewentualny remis spowodowałby, że Sokół straci bezpieczną przewagę nad Pogonią i Błękitnymi.  Wiosna dopiero się zaczyna, a już takie emocje nas czekają. Piękna sprawa. 


Dobrze, że wszyscy stanęli na wysokości zadania i możemy grać na głównym stadionie, w naszej  "piłkarskiej świątymi" na Gdańskiej 163. Nie wyobrażam sobie jakoś tego meczu na Sielskiej. 


Do boju Zawisza. Bydgoszcz czeka na dobrą piłkę już wiele lat. Całe nowe pokolenie wyrosło i nie zna jeszcze smaku Ekstraklasy. Czas powoli uciekać z tej ligi. Życie jest za krótke, żeby ten awans  przekładać na później. Zróbcie do to dla nas. Już się naczekaliśmy.