wtorek, 21 września 2021

Bałtyk Koszalin wzmocniony pomocnikiem Korony Kielce nie przegrywa.

 Zawisza po efektownym zwycięstwie nad niepokonanym dotąd beniaminkiem z Nowych Skalmierzyc wybiera się w sobotę do Koszalina na spotkanie z Bałtykiem. Trzy punkty pozwoliły podopiecznym Piotra Kołca wydobyć się ze strefy spadkowej. Zawisza nabiera wiatru w żagle. W ostatnich 6 spotkaniach przegrał tylko raz. 


Bałtyk podobnie słabo, bo od 3 porażek  rozpoczął ligowe zmagania. Podobnie jak Zawisza w sześciu ostatnich spotkaniach przegrał jednak tylko jedno spotkanie. Poległ przeciwko zespołowi  Stolem Gniewino, także na swoim stadionie. 


Paweł Łysiak z Korony do Bałtyku

Lepsza gra naszych rywali w ostatnich tygodniach ma związek również z efektownym transferem z I-ligowej Korony Kielce pomocnika Pawła Łysiaka. Tez zawodnik pojawił się w składzie Bałtyku w 6 kolejce zespół z Koszalina od razu stał się autorem niespodzianki kolejki wygrywając na wyjeździe z silnym Świtem Skolwin. 
źródło: cksport.pl: Paweł Łysiak


Kolejne spotkanie Bałtyk wysoko wygrał z beniaminkiem ze Stargardu 4:1. Wynik nie był zaskoczeniem, bo Kluczevia słabo prezentuje się w rozgrywkach, ale  jego rozmiar trzeba przyznać -  okazały. Łysiak  wpisał się na listę strzelców w tym meczu. Następny mecz z Pawłem Łysiakiem to wyjazd  do Gdyni. Spotkanie z imiennikiem z Gdyni zakończyło się remisem 2:2, a Łysiak strzelił jednego z goli z karnego. Z pewności dodał swoją grą pewności siebie całemu zespołowi.


Wychowanek Bałtyku, który grał między innymi w juniorach Volfsburga dostał w przeszłości szansę pokazania się w polskiej I lidze  w barwach Wisły Płock. Grał także w II lidze dla Kotwicy oraz Błękitnych Stargard. Ostani sezon spędzony w Koronie nie był dla niego bardzo udany, ale mimo to rozegrał dla Korony 1181 minut w 27 spotkaniach. Sezon wcześniej był podstawowym zawodnikiem Błękitnych w II lidze ( 2844 minuty w 33 meczach). Nie zdarza się często by zawodnik z I ligi trafiał bezpośrednio na czwarty poziom rozgrywek. W przypadku powrotu wychowanków do macierzystego klubu zdarzają się czasami takie historie. 


Z I do III ligi.

Jak na warunki III ligi Łysiak może być bardzo dużym wzmocnieniem. Przy nim rozstrzelał się także Sebastian Ginter, także wychowanek Bałtyku, ktory ma już na koncie 5 goli. W przypadku Bałtyku jesień może dzielić się na dwa okresy: przed przyjściem Łysiaka do klubu i po. 


Nasz rywal ma zatem kim straszyć. Wydaje się, że piłkarsko oba zespoły dysponują podobnym potencjałem i oba znajdują się mentalnie na fali wznoszącej. To może być dobry mecz, ale naprawdę trudno przewidzieć kto ma większą szansę zgarnąć 3 punkty. Dla Zawiszy na pewno problemem będzie brak lidera drugiej linii - Macieja Koziary, który będzie pauzował za 4 żółte kartki. W meczu z Pogonią niebiesko-czarni świetnie poradzili sobie z brakiem lidera obrony - Ariela Jastrzębskiego. Cyprian Maciejewski nie tylko godnie zastąpił go w bloku obrony, to jeszcze dołożył drugiego gola w sezonie. Kilka ciepłych słów należy się Cyprianowi. Po transferze tego zawodnika w zimie myślałem, że to raczej długofalowa inwestycja Zawiszy, a tu proszę,  zadomowił się w pierwszym składzie, strzela gole i pracuje naprawdę ciężko na całej szerokości i długości boiska. Pokazuje charakter.

Kamil Żylski pokazał skuteczność i waleczność. 

W pojedynku z Pogonią przełamał się na III-ligowych boiskach Kamil Żylski i to dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. Mógł trafić jeszcze raz, gdyby lobując golkipera nie trafił w słupek. Minimalnie chybiła, ale bardzo ładnie popracował na linii spalonego w tej akcji. Kamil pokazał skuteczność, ale też przyjemnie było obserwować na jakim gazie szedł na presing. To nie był spacerek. Nawet przy korzystnym wyniku Zawisza  nie zwalniał, a pierwszym obrońcą był napastnik Kamil. Tego meczu Zawisza nie mógł przegrać mając tak nastawiony mentalnie zespół. Nikt nie kalkulował, żółte karki się sypały, ale Zawisza pewnie zmierzał po upragnione pierwsze 3 punkty na Gdańskiej.  Po meczu kibice podziękowali piłkarzom śpiewając że tak mają walczyć.  Nic dodać, nic ująć. Te punkty były potrzebne jak powietrze. Jedno zwycięstwo waży tyle co 3 remisy.  Kilka okazji, żeby pokazać się z dobrej strony miał Oskar Furst. Szkoda, że nie zamienił którejś z nich na gola. Potrzebuje jakiejś spektakularnej akcji, żeby nabrać pewności siebie i przekonać do siebie trenera. Niestety, musi jeszcze popracować nad koncentracją i skutecznością. Warto zauważyć, że  wysokie prowadzenie Zawiszy pozwoliło Piotrowi Kołcowi w końcówce meczu dać szansę debiutu w III lidze młodziutkiemu Norbertowi Gaczkowskiemu. Gratulacje dla kolejnego wychowanka debiutującego w lidze, no i dla jego taty, od lat zaangażowanego w kolejną odbudowę Zawiszy. Brawo. O to chodzi w piłce, by rozwijać młodych. Bez tego funkcjonowanie piłkarskiego klubu w Polsce nie ma większego sensu. Oby więcej takich spotkań, gdy młodzi będą dostawali kolejne minuty.


Pod nieobecność Koziary nasuwa się pytanie: czy będzie w stanie zagrać kontuzjowany niedawno Wojtek Mielcarek, a jeżeli zagra, to na jakim poziome. Myślę, że ten pomocnik ma sporo do udowodnienia. Chłopak obdażony niewątpliwie sporym talentem zawodził na początku sezonu. Jego niezłe panowanie nad piłką nie przekładało się na budowanie akcji zespołu. W rozmowach z kilkoma osobami zauważyłem, że grono miłośników jego talentu powoli zaczęło się wykruszać. Ja osobiście wierzę, że jest w stanie jeszcze tej jesieni złapać dobrą formę i pod okiem Piotr Kołca zacznie grać dobrą piłkę, ale musi naprawdę zabrać się do roboty. Mecz w którym brakuje Koziary jest dla niego świetną okazją. Jeżeli nie wykorzysta szansy, to kolejne mogą się szybko nie pojawiać, bo w drugiej linii coraz lepiej pracuje Korneliusz Sochań. Mielcarek mógłby grać wyżej od Koziary i Sochania, ale musiałby też pracować  w defensywie na pełnym gazie tak jak pokazuje to na przykład  Rafał Piekuś. Mecz z Pogonią pokazał, że kluczem do sukcesu jest dynamika. W tej lidze nie ma jeszcze zbyt wielu wirtuozów. Agresywny presing może skutecznie wytrącić atuty takiemu zespołowi, jak niepokonana dotąd Pogoń. Mam nadzieję, że na Bałtyk Zawisza wyjdzie podobnie zdeterminowany. Po kiepskim początku ligi cieszy wydostanie się ze strefy spadkowej, ale Zawisza docelowo buduje zespół, który będzie zdobywał około 2 punkty na mecz i będzie walczył w czubie tabeli o awans. W sześciu ostatnich meczach zdobył 9 oczek, więc 1.5 punktu na mecz. Statystycznie patrząc, do pułapu 2 oczek na mecz brakuje nam już tylko ~25 % mocy :) 

Czy Piotrowi Kołcowi uda się wykrzesać te dodatkowe moce z zespołu niebiesko-czarnych?


Bukmacherzy także doceniają wzrost siły Zawiszy. Za wygraną w Koszalinie płacą już tylko 2.4, podobnie jak za wygraną gospodarzy w tym meczu. To potwierdza, że eksperci spodziewają się wyrównanego meczu. 

Kursy na 10 koljkę z Flashscore.pl z dnia 21 września


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz