wtorek, 30 listopada 2021

Kto najstarszy, kto najmłodszy w III lidze?

Jak Zawisza Bydgoszcz wypadł na tle ligowych rywali pod względem średniego wieku zawodników? 

Kto grał najmłodszym a kto najstarszym zespołem ? 

Na wstępie chciałbym przypomnieć, że statystyki dotyczące średniego wieku zespołów prezentowane przeze mnie dotyczą średniej wieku zawodników realnie biegających po boisku, a nie siedzących na ławce rezerwowych czy występujących na  piapierze w kadrze zespołu. 

Z każdego meczu liczona jest średnia wieku zawodników, przy czym obowiązuje wiek zawodnika w danym dniu z uwzględnieniem realnego pobytu zawodnika na boisku (średnia ważona).  


Najstarszym zespołem grała Kluczevia

, beniaminek, który po rundzie jesiennej zajmuje ostanią lokatę. To jedyny zespół w lidze, którego średnia wieku przekracza 27 lat.  Konkretnie 27.3.  

Drugi najstarszy zespół to lider Olipia Grudziądz (wiek 26.6)



OVER 26

Zespoły ze średnią powyżej 26 lat: 

  1. Kluczevia - 27.3;
  2. Olimpia Grudziądz - 26.6;
  3. Pogoń Nowe Skalmierzyce - 26.02;

W czołówce walczącej o awans wszystkie zespoły mają średnią powyżej 25 lat.


Najmłodsze rezerwy Pogoni, tutaj nie ma zaskoczenia. 

Najmłodszym zespołem są rezerwy Pogoni Szczecin - ze średnią 22.24 


UNDER 24

Jest jeszcze 5 innych zespołów ze średnią poniżej 24 lat: 

  1. Pogoń II Szczecin - 22.24;
  2. Bałtyk Gdynia - 23.19;
  3. Bałtyk Koszalin - 23.65;
  4. Błękitni Stargard - 23.69;
  5. KP Strogard Gdański - 23.73;
  6. Elana Toruń - 23.84.

W tej grupie nazwanej umownie "Under24" nie ma żadnego zespołu, który wykazywałby potencjał do walki o awans. Nie jest łatwo zbudować tak silny zespół z młodzieży. Nie jest to niemożliwe, ale trudne. Bardzo młody zespół rezerw Lecha Poznań znajduje się obecnie w strefie barażowej w eWinner II lidze. Średnia wieku tego zespołu jest nieznacznie poniżej 23 lat. Okresowo wysoko w II lidze utrzymywały się też młodziutkie rezerwy Śląska ze średnią niewiele wyższą niż 22 lata. Te dwa ośrodki rzeczywiście dobrze szkolą w swoich akademiach, ale też ściągają do siebie sporą ilość uzdolnionej, prawie gotowej do grania w piłkę, młodzieży. Ale to na inny wątek.


Zawisza Bydgoszcz ze średnią zespołu 25.08 lat plasuje się w środku zestawienia , jak również w środkowej części ligowej tabeli. Nie należy ani do najstarszy ani do najmłodszych zespołów. 

Warto zwrócić uwagę, że wszyscy czterej beniaminkowie grali zespołami o średniej powyżej 25 lat. Najwyżej, bo w strefie walki o awans uplasowała się Pogoń Nowe Skalmierzyce. 

Pierwsza runda dała sztabowi trenerskiemu Zawiszy oraz dyrektorowi sportowemu Marcinowi Łukaszewskiemu obszerny materiał do analizy.

Którzy z zawodników udźwignęli poziom III-ligi? Którzy rokują, że są w stanie taki poziom wkrótce osiągnąć? Kto zawiódł? Na jakich pozycjach najbardziej potrzebne jest wzmocnienia rywalizacji? 

Niedługo dowiemy się tego z komunikatów dotyczących ruchów transferowych klubu.

piątek, 19 listopada 2021

Po rewanż do Jarocina.

Po porażce z Unią Janikowo długo nie mogłem ochłonąć. Emocje jeszcze długo kołatały się we mnie. Zawisza zakończył rundę jesienną tak jak zaczął, czyli trzema porażkami. To po prostu boli.

Ta trzecia z kolei porażka z Unią nie może być jednak traktowana jako niespodzianka. Unia Janikowo pokazała te atuty, którymi dysponuje. W pierwszej bramkowej akcji piłka chodziło między zawodnikami jak po sznurku. Asysta Mariusza Krysza to było zagranie z pierwszej piłki z dużą precyzją. Wykończenie akcji  Przemysława Kędziory też pierwszorzędne, na jego dobrym poziomie. Takie bramki wpadają i nie ma na to rady. 

Unia pokazała też dobrą grę w obronie. Patryk Urbański grał praktycznie bezbłędnie. Swoim ustawieniem na boisku  i dynamiką przy interwencjach budził we mnie jedno skojarzenie: profesor. Można było się spodziewać, że słabszym punktem obrony będzie Jakub Losik, ale dostroił się poziomem do bardziej doświadczonego kolegi. Nawet przy bramce Korneliusza Sochania trudno mówić o ewidentnym błędzie obrony rywala. Sytuacyjny strzał oddany bez namysłu z dystanasu. Piękny gol. Być może Gracjan Fabiszewski mógł być bardziej czujny w bramce. Ale takie strzały wpadają często do siatki.

Decydujący o losach meczu gol to szybkość i precyzja Gracjana Goździka. Oba zespoły stworzyły ciekawe, równorzędne widowisko. Wygrał zespół trochę lepszy. Tabela nie kłamie. Unia tej jesieni była mocniejsza. Trudno, walczymy dalej.



 Zawisza w sobotę zagra z Jarotą. Będzie to pierwszy pojedynek z serii rewanżowej. Gospodarze z Wielkopolski mają swoje problemy. Za żółte kartki nie zagra ich najlepszy strzelec, Krzysztof Bartoszak. To spory problem dla gospodarzy. Ten napastnik strzelił ponad połowę z 15 goli całego zespołu. Trafiał do siatki rywali 8 razy, w tym 2 razy z rzutów karnych. 

Jarota grał jesienią zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Zaledwie 16 punktów uzbieranych w 17 meczach, ujemny bilans bramkowy i zaledwie 15 strzelonych goli. Zespół, który w poprzednim sezonie zdobywał prawie 1.5 punktu na mecz teraz grał ze skutecznością poniżej 1 punktu na mecz. 

Letnie ubytki Jaroty (głównie Sebastian Golak > Sokół Kleczew i Filip Szewczyk > Pogoń Nowe Skalmierzyce ) to nie była czystka, która usprawiedliwia tak duże obniżenie lotów. Większość zawodników pozostała w klubie i ich zgranie miało być atutem naszych rywali. To nie zadziałało.  Trener Jaroty , Piotr Garbarek może mówić o sporej dawce cierpliwości i zaufania, jaką otrzymuje od władz klubu. W tych okolicznościach Zawisza wyruszy do Jarocina po rewanż za przegrane na inaugurację spotkanie na Gdańskiej.

Co ciekawe, do zespołu Jaroty w trakcie rozgrywek dołączył Sebastian Kamiński, który kilka lat temu grał na Gdańśkiej. Kibice Zawiszy mogą nie znać go za dobrze, bo trafił do zespołu w fazie późnego Osucha, już podczas bojkotu trwającego od ponad roku. Wiosną z Zawiszą spadał z Ekstraklasy (rozegrał 16 spotkań w tej rudzie) , potem kolejny sezon w Zawiszy w I lidze. Po rozwiązaniu I-ligowego zespołu przeniosł się do Bytovii,  także do I ligi. 

Ten 29-letni zawodnik ma ogromne doświadczenie ligowe na tle swoich kolegów z zespołu. Rozegrał między innymi: 

  • 16 spotkań w Ekstraklasie w Zawiszy Bydgoszcz 
  • 154 spotkania w I lidze (Flota, Zawisza, Bytovia, Olimpia Grudziądz)
Przyznaję, że nie mam pojęcia na jakiej pozycji obecnie gra, ale w zależności od ustawienia może biegać gdzieś na prawej obronie lub wahadle. Może być też ustawiany wyżej. Kiedyś wyróżniał się przebojowością, nieźle bronił. W jakiej jest teraz formie? Trudno powiedzieć. W poprzednim sezonie grał w II lidze w Olimpii Elbląg. Jak na warunki III ligi powinien być sporym wzmocnieniem zespołu.

Mecz Zawiszy z Jarotą będzie świetną okazją, żeby przekonać się jak oba zespoły przepracowały minione kilka miesięcy. W sierpniu Zawisza w starciu z Jarotą wyglądał po prostu bezbarwnie, bezzębnie. Ciekawe czy będzie widać jakiś progres w grze naszego zespołu. 

Po trzech porażkach podopieczni Piotra Kołca wrócili, trzeba to wyraźnie powiedzieć, do walki o utrzymanie. Przewaga nad strefą spadkową, czyli właśnie nad Jarotą wynosi obecnie tylko 4 punkty. W przypadku porażki różnica między zespołami zmaleje do zaledwie 1 oczka. Pod koniec października kibice o większej fantazji mogli snuć mgliste marzenia o awansie. 3 kolejne porażki sprowadził wszystkich na ziemię. Walczymy o utrzymanie.

W przypadku zwycięstwa w Jarocinie Zawisza przesunie się co najmniej na 10 miejsce, a przy dość prawdopodobnej porażce Poloni z Błękitnymi, niebiesko-czarni mogliby przezimować nawet na 9 miejscu, czyli w górnej połówce tabeli. Jest o co walczyć. Stawką jest spokojna zima na Gdańskiej. W przypadku 4 z rzędu porażki w szatni Zawiszy może zrobić się większy przeciąg, który trochę mocniej przemebluje nam kadrę przed wiosną.

Zadaniem bukmacherów najbardziej prawdopodobne zdarzenie to wygrana Zawiszy w Jarocinie (kursy 2.61 - 3.65 - 2.2).

Czas na rewanż. 

Warto przypomnieć, że w niedzielę o 13:00 juniorzy młodsi Zawiszy zagrają z Gedanią Gdańsk ostatni mecz w walce o Centralną Ligę Juniorów. Pierwsze spotkanie podopieczni Artura Cielasińskiego w Gdańsku wygrali 0:1. CLJ-ka bywa dla wielu młodych zawodników startem do poważnego grania w piłkę. Możliwość grania z najlepszymi jest ważna dla ich piłkarskiego  rozwoju.
Przy awansie seniorów Zawiszy do III ligi w 2021 roku, awans JM do CLJ byłby fantastycznym podsumowaniem pracy u podstaw, która odbywa się w klubie od wielu lat. Powodzenia. Jak podaje strona klubowa, dla kibiców otwarta będzie trybuna B.

czwartek, 11 listopada 2021

Zawisza - Unia. Podnieść głowy do góry przed zimową przerwą.

Zawisza przeżywa trudną końcówkę rundy jesiennej, Dwie porażki z rzędu zmąciły bardzo dobre nastroje panujące wokół zespołu jeszcze 3 tygodnie temu. Trener Piotr Kołc po dobrej serii spotkań we wrześniu i październiku zyskał trochę przestrzeni do eksperymentów. Z drugiej strony życie pisze swoje scenariusze. Kontuzje, kartki powdują ciągłe rotacje w zespole. Każde spotkanie gramy w innym składzie. To jest  na pewno świetny materiał dla całego sztabu szkoleniowego do analizy. Jak poszczególni zawodnicy współpracują ze sobą w innych ustawieniach formacji? Kto po prostu nie daje rady? A może tylko jest bez formy? 

To jest trudny moment w procesie przebudowy zespołu. W perspektywie kilku tygodni będą podejmowane decyzje o ewentualnych zmianach w kadrze zespołu. Pozostałe 2 mecze mogą jeszcze trochę namieszać w tej układance. Walka toczy się do ostatniego spotkania  jesieni z Jarotą. 


W najbliższą sobotę kibiców czeka ekscytujące spotkanie z Unią Janikowo. Rywale uzbierali w 16 spotkaniach 26 punktów i zajmują w tabeli szóstą lokatę. Zawisza jest cztery oczka niżej z dorobkiem 20 punktów.  Przewaga nad strefą spadkową wynosi obecnie 5 oczek i jest na razie bezpieczna, jednak trzeba znowu zacząć punktować, żeby utrzymać bezpieczny bufor. 


Unia do tej pory lepiej radzi sobie na wyjazdach, gdzie zdobyła 15 z 26 punktów. Aż pięciokrotnie wracali z wyjazdów z kompletem punktów, nie remisowali, trzykrotnie przegrali. 


Unia to ograny w III lidze zespół. O jego sile stanowi kilku zawodników z regionu, ale także kilka ciekawych zewnętrznych transferów.

Mariusz Kryszak, legenda kujawsko-pomorskiego.

Najbardziej ogranym ligowcem Unii jest Mariusz Kryszak. Pomocnik z Inowrocławia rozgerał 116 spotkań w I lidze, 188 spotkań w II lidze. W ostanich spotkania grał regularnie, więc prawdopodobnie kibice będą mieli okazję zobaczyć go w akcji przeciwko Zawiszy. Nie ma wielu zawodników w regionie, którzy osiągają tak wysoki i równy ligowy poziom na przestrzeni kilkunastu lat. Można chyba określić Kryszaka jako jedną z żywych legend kujawsko-pomorskiego futbolu. W mojej bazie danych jest 385 spotkań Kryszaka od sezonu 2007/2008, ale na koncie może mieć już ponad 500 spotkań na poziomie III, II i I ligi. Nie jestem w stanie tego dokładnie policzyć.

Mariusz Kryszak, źródło futbolwliczbach.pl


Maciej Mysiak - 30 spotkań w I lidze, 94 spotkania w II lidze. Ogromne doświadczenie tego gracza. Niestety w spotkaniu w Elaną zobaczył 4 żółtą kartkę i będzie pauzował. 

Patryk Urbański. Miał epizod w I lidze w Olimpii Grudiządz, 30 spotkań w II lidze. Doświadczenie tego obrońcy na poziomie I, II i III ligo to łącznie 264  spotkania. Urodzony w Chełmży defensor ma na koncie już 45 ligowych goli. Potrafi być skuteczny pod bramką rywali. Dysponuje dobrym uderzeniem z dystansu.

Do dyspozycji trenera gości, Piotra Klepczarka jest jeden najlepszych snajperów z regionu - Przemysław Kędziora. Ten zawodnik ma na koncie już 145 ligowych goli, w większości zdobytych na poziomie III ligi. Gra i strzela regularnie. Co ciekawe, nie miał jeszcze okazji sprawdzić się na poziomie II ligi. Na poziomie III ligi rozegrał już 235 spotkań w barwach Unii Janikowo,

Przemysław Kędziora, źródło futbolwliczbach.pl

Pogoni Mogilno, Unii Swarzędz i Sokoła Kleczew. Na pozimie IV ligi, kiedy pomagał Unii Janikowo w awansie do III ligi, w sezonie 2017/2018 Kędziora strzelił 38 goli. W obecnym sezonie ma na koncie 6 trafień, tyle samo co 

Gracjan Goździk. Ten napastnik z Gniezna do poważnej piłki przebił się w barwach Warty Poznań, z którą awansował do II ligi. W III i II lidze rozegrał w Warcie 43 spotkania. Potem przeniósł się do Mieszka Gniezno, gdzie w III lidze trafił 9 razy do siatki, a Mieszko był rewelacją tamtych rozgrywek zajmując 5 miejsce. Z Mieszka trafił do Unii Janikowo, gdzie dalej pracuje na swoją markę i zawsze można liczyć na jego kilka goli w sezonie. 

Warto wspomnieć, że latem Unię zasilił 24-letni pomocnik z Hiszpanii Denzel Gomez

Jedną gwiazd Unii powinien być Łukasz Zagdański. Przed sezonem ten transfer można było oceniac jako jeden z najmocniejszych w regionie.  Ten zawodnik znany jest kibicom z występów choćby w Łódzkim Klubie Sportowym. Trapiony przez kontuzje nie może osiągnąć w piłce tego na co wskazuje jego potencjał. 

Najczęściej występującym młodzieżowcem Unii w tym sezonie jest pomocnik Domik Kowalski (2001 rocznik) z Inowrocławia , drugi młodzieżowiec, to najczęściej obrońca Eryk Krysztopowicz z Trzcianki (obecnie  kontuzjowany).

O miejce w bramce Unii rywalizuje wychowanek Zawiszy, Gracjan Fabiszewski. W niebiesko-czarych barwach reprezentował Zawiszę w Centralnej Lidze Juniorów Młodszych w sezonie 2014/2015. Jako młodzieżowiec grał w seniorach Legii Chełmża w IV lidze oraz w barwach Chemika w III i IV lidze. Właśnie Fabiszewski tak udanie bronił karne w finale okręgowego Pucharu Polski we Włocławku, kiedy Unia pokonała Zawiszę.

W Unii po utracie statusu młodzieżowca miał problemy z przebiciem się do reguilarnego grania, tylko 7 spotkań w III lidze w poprzednim sezonie. W ten sezonie miejsce między słupkami należy już częściej do niego - 11 spotkań tej jesieni. Być może zagra także przeciwko Zawiszy na Gdańskiej. 

Kolejnym wychowankiem Zawiszy w barwach Unii Janikowo jest 24-letni Damian Zagórski. Ten utalntowany pomocnik bardzo wcześnie opuścił młodzieżowe zespoły WKS Zawisza i przeniosł się do Zagłębia Lubin. Wrócił w seznie 2016/-17 do Bydgoszczy do BKS-u (Zawisza grał wtedy w B-klasie) skąd trafił do Wdy Świecie. Starogardu, Elany. Teraz gra dla Unii Janikowo. W czterech ostatnich spotkaniach wychodził w podstawowym składzie na boisko. 

Unia już trzeci sezon z rzędu gra w III lidze. W tym kontekście można zadać sobie pytanie ilu  młodych zawodników z regionu ten klub z powodzeniem wprowadził na III-ligowy poziom ligowego grania. 

Wyżej wymieniłem dwóch młodzieżowców. W ich przypadku trudno teraz jednoznacznie powiedzieć czy będą grali na poziomie III ligi po zakończeniu wieku młodzieżowca. 

Udało się to wspomnianemu wyżej Fabiszewskiemu, Zagórskiemu. Swoje szanse dostaje młody Dawid Zaborowski (rocznik 1999) z Bydgoszczy. Szansę debiutu w III lidze dostał w barwach Pomorzanina Toruń rok temu.  Na III ligowy poziom wszedł Jakub Losik (rocznik 1996) obrońca grający od 6 lat dla Unii. Jest obecnie rezerwowym ,ale w Janikowie ciągle wierzą, że warto go rozwijać, dostaje kolejne szanse, trenuje od lat z zespołem. 

Ponad 800 minut tej jesieni rezegrał obrońca pochodzący z Warszawy, Adrian Beta. Właśnie w Unii dostał szansę gry w III lidze. Grają w Janikowie także Adam Kujawski (transfer wyróżniającego się młodzieżowca z Włocławii) i Ernest Hulisz z Inowrocławia.

Średnia wieku Unii to 25,5 roku przy średniej wieku 25 lat bydgoskiego Zawiszy. 

Bez wątpienia, Unia Janikowo dzisiaj to bardzo sprawnie zarządzany klub. W kadrze jest sporo zawodników z ogromnym doświadczeniem ligowym i sporo utalenotawnej młodzieży, która ma się od kogo uczyć. Wysoka pozycja w tabeli naszych rywali nie jest zaskoczeniem. Czeka nas ciężki mecz. Trzeba się wspiąć na wyżyny naszych możliwości, na szali położyć ogromne zaangażowanie. Zawisza w formie z października byłby faworytem tego meczu. 

Jaką formę zaprezentują nam niebiesko-czarni w sobotnim starciu dowiemy się już niebawem. 

Bilans spotkań Zawiszy z Unią w Bydgoszczy na korzyść gospodarzy.  Ostatnia wizyta Unii w Bydgoszczy to wysoka wygrana niebiebiesko-czarnych 5:0.



Obecnie faworytem meczu według bukmacherów jest Unia Janikowo. Wydaje się, że Zawisza lepiej czuł się w spotkaniach przeciwko teoretycznie silniejszym rywalom. Być może stawianie Unii w roli faworyta dobrze podziała na podopiecznych Piotra Kołca


Warto dodać, że tydzień temu Unia podzieliła się w Janikowie punktami z Elaną Toruń, która jest obecnie najniżej w tabeli z czwórki naszych przedstawicieli w III lidze. Gospodarzy w dopingu  wspierała spora grupa zaprzyjaźnionych kibiców ... Zawiszy.  Teraz kolejne spotkanie dwóch rywali z kuj-pomu, tym razem w naszej piłkarskiej świątyni na Gdańskiej. W tym sezonie widzieliśmy już wiele twarzy Zawiszy. Gra naszego  beniaminka wygląda jak... gra beniaminka - trochę himerycznie. Czy w sobotę to będzie ten waleczny i skuteczny Zawisza, który przez 7 kolejek z rzędu nie dawał się nikomu pokonać? Trzymam kciuki za taki scenariusz. To jest mecz, który ma  szanse zostać zapamiętany przez kibiców. Będzie miał też kolosalne znaczenia dla oceny całej rundy. Porażki z Kluczevią i Bałtykiem nie będą tak bolesne jeżli Zawisza pokona Unię po dobrym jakościowo meczu. Jesteśmy w środku tabeli, ale mimo to ten mecz ma spory cieżar gatunkowy. Unia Janikowo, grająca w III lidze jest dobrym punktem odniesienia do oceny jakości gdy zespołu  Zawiszy.

Czy w 2 ostanich meczach rundy zobaczymy Koziarę i Wędzelewskiego? W Jakiej formie? 

Muszę wam powiedzieć, że ten mecz sporo dla mnie znaczy. Już nie mogę się  doczekać. To będzie także ostatni mecz Zawiszy w tym roku na Gdańskiej.  Jeżeli ktoś się jeszcze waha, to warto pomyśleć, że przed nami cała długa zima w oczekiwaniu na start rozgrywek. Tydzień później zagramy jeszcze w Jarocinie, ale teraz warto wspomóc na Gdańskiej Zawiszę i podziękować piłkarzom za udaną jesień. 

Tak, Kluczevia i Bałtyk nie mogą przekreślić pozytywnej oceny tego co przez długi czas widzieliśmy.

Jedno z najważniejszych spotkań tej jesieni rozegrają w ten weekend juniorzy  młodsi w Gdańsku w barażach o CLJ-kę. Centralna Liga Juniorów to jest ważny element w budowie profesjonalnego klubu, którym Zawisza pragnie się stawać. Powodzenia młodzi. 


środa, 3 listopada 2021

Historycznie remisowo w Gdyni.

Zbliża się mecz z Bałtykiem. Po porażce z Kluczevią trener Piotr Kołc w mocnych słowach podsumował występ swojego zespołu:

"Ten mecz pokazał, że nie dorośliśmy dzisiaj do poważnej piłki, żeby robić coś więcej."

Te słowa muszą palić jak ogień ludzi, którzy mają swoje ambicje. Większość zawodników na pewno chce z Zawiszą zrobić coś więcej. Porażka na pewno z kategorii tych bolesnych, bo u siebie, z niżej notowanym rywalem. Zespół miał świadomość, że to będzie ciężki mecz, ale nie udało się unikąć problemów. Kilka akcji rywali w pierwszej połowie wskazywało, że może być groźnie pod bramką Bartosza Szeląga. Do jego siatki trafił z wolnego najlepszy strzelec gości - Michał Magnuski. Bramka padła po rykoszecie. Zawisza miał sporo czasu, żeby zmienić losy spotkania, ale tego dnia nie był w stanie nic zdziałać. 

Po przerwie trener Zawiszy rzucił do walki posiłki w postaci Koziary, Wędzelewskiego i Okuniewicza i rzeczywiśćie udało się podostrzyć niemrawą w pierwszej połowie grę. Robiło się wiele razy gorąco w polu karnym Kluczevii. Nie pomogło też wprowadzenie Adriana Brzezińskiego i Norberta Gaczkowskiego. Optycznej przewagi  nie udało się zamienić na gola. Goście bronili się tego dnia skutecznie, 

Warto podkreślić, że dopiero w 15 kolejce Kluczevii udało się rozegrać mecz bez straty gola. To dziwne, bo Zawisza ostatni raz nie zdołał strzelić gola rywalom w 3 kolejce. Potem w 11 kolejnych spotkaniach niebiesko-czarni trafiał do siatki, nawet gry grali z zespołami z czołówki. Zestawienie ze sobą tych faktów pokazuje skalę rozczarowania, jakie mogli czuć tego dnia kibice i sami zawodnicy.

Zdarzają się takie dni. Nie szukał bym pojedynczych winowajców odpowiedzialnych za tą porażkę, Ze słów trenera wynika, że nie mógł on zestawić wyjściowej jedenastki w optymalny sposób. Przyznał też, że z perspektywy czasu zestawił by ją inaczej. Dobrze, że bierze na siebie odpowiedzialność. Budowanie zespołu jest nierozerwalnie związane z ekperymentowaniem, ze zmianami, także personalnymi. Najlepiej gdy eksperymenty ćwiczone na traningach wypalą w trakcie meczu. Ale w warunkach meczowych nigdy nie ma gwarancji sukcesu. Tym razem nie wyszło. Trudno, wszystko nie wejdzie.

Ja swojej strony też wrzucę kamyszek do ogródka trenera. Uważam, że zbyt dużo czasu w drugiej połowie Staszek Wędzelewski spędził na lewej stronie. Myślę, że na prawej byłby bardziej efektywny z dośrodkowaniem w pełnym biegu. Przy tak głęboko grającej obronie rywali szukałbym jak najszybszego dośrodkowania. Łamianie akcji do środka przez wahadłowych i wrzucanie piłki gdy w polu karnym jest już 7-8 rywali nie dało tego dnia rezultatu. 

Zespół musiał zmierzyć się z tym rozczarowaniem. Już w niedzielę przekonamy się, czy uda się tą sportową złość zamienić na 3 punkty w Gdyni. 

Meczu z Kluczevią zamykającą tabelę nie da się ocenić inaczej niż negatywnie, ale warto mieć przed oczyma całą rundę. Celem była skuteczna gra o  utrzymanie się w lidze. Dobra passa Zawiszy spowodowała, że apetyty, jak to się mówi, wzrosły w trakcie jedzenia. Ale trzeźwo patrząc trzeba pamiętać, że część zawodników ciągle adaptuje się w realiach III ligi, gdzie wcześniej nigdy nie grali. Zespół ciągle zmaga się z urazami, który wykluczają istotnych graczy lub wybijają ich z rytmu meczowego. 

W tych okolicznościach trzeba spokojnie przełknąć gorzką pigułkę w postaci drugiej domowej porażki z zespołem ze Stargardu. Wiosną czekają nas 2 wyjazdy do tego miasta ( Kluczevia i Błękitni) i trzeba będzie popracować nad niekorzystną statystyką tej rywalizacji.

Bałtyk prawie dwa lata młodszy niż Zawisza.

Na razie jedziemy do Gdyni na spotkanie z Bałtykim. Jest to relatywnie młody zespół , ze średnią wieku 23.23 lat prawie 2 lata niższą niż Zawisza (25.00 lat). 

Co ciekawe, mimo tak młodego wieku zespół Bałtyku posiada spore doświadczenie, nawet z perspektywy II ligi, I ligi, są zawodnicy nawet z występami w Ekstraklasie. Sporo obecnych zawodników  przewinęło się w minonych latach przez zespół Gryfa Wejherowa. Kilku z nich grało w jednym zespole w II lidze z Piotrem Kołcem, obecnym szkoleniowcem Zawiszy. Patrząc na kadrę tego zespołu trudno zrozumieć dlaczego zajmuje on dopiero 15 lokatę w tabeli z dorobkiem 14 punktów. Odnoszę wrażenie, że ten zespół stać na znacznie więcej. Na pewno będą chcieli to pokazać przy okazji wizyty Zawiszy w Gdyni. 

Bilans w Gdyni mocno remisowy.

Bilans rywalizacji Zawiszy z Bałtykiem zdecydowanie na korzyść gospodarzy. Stoczono w historii 28 spotkań. W Gdyni tylko raz wygrał Zawisza, w Bydgoszczy żadna z wizyt Bałtyku nie przyniosła zwyciąstwa gościom. Bilans Zawiszy z Bałtykiem w Gdyni (1-9-4 bramki 11-15). Większość tych spotkań była rozgrywana na zapleczu ekstraklasy, teraz nasze drogi pierwszy raz w historii splatają się w III lidze.



 

Z historycznego punktu widzenia najbardziej prawdopodobnym wynikiem jest remis. Aż 9 z 14 wizyt Zawiszy na Błatyku kończyło się z remisami. Co ciekawe ostania z nich to wygrana Zawiszy. Bukmarzerzy wydają się nie dostrzegać lub nie brać pod uwagę skłonności do remisowania Zawiszy na stadionie Bałtyku. Kursy na to spotkanie faworyzują Zawiszę (3.35 - 4.15 - 1.75). Bukmacherzy wychodzą z założenia, że Zawisza ma wyższy potencjał niż Bałtyk i nie jest w stanie zagrać dwóch tak słabych spotkań pod rząd. Oby mieli rację.



W zespole gości gra drugi najskuteczniejszy zawodnik ligi: Michał Marczak, który z 9 golami na koncie goni Jakuba Bojasa w pojedynku o koronę króla strzelców ligi.