Zimowa przerwa w rozgrywkach dobiega końca. Całe szczeście. Ciężko żyć bez Zawiszy.
Chciało by się, żeby wiosenne rozgrywki można zapowiedzieć jako walkę niebiesko-czarnych o awans do II ligi. Realia finansowe nie pozwalają nam na takie spekulacje. Zawisza jesienią wywalczył stabilną, siódmą lokatę w tabeli z 15 punktami przewagi nad strefą spadkową. Mimo wszystko trzeba to pozytywnie ocenić patrząc choćby na Unię Janikowo, czy Sportis Łochowo wycofujące się z rozgrywek. Jeszcze rok, dwa lata temu wydawało się, że w Janikowie są większe pieniądze, które mogą pozwolić na walkę tego klubu o awans. Rzeczywistość zweryfikowała te plany. A Zawisza cierpliwie realizuje strategię rozwijania talentów własnej młodzieży. Nie jest to tak efektowne działanie. Mocna ofensywa transferowa w większym stopniu przykuła by uwagę mediów, jednak konsekwencje życia ponad stan bywają na końcu bolesne.
Jest kilka modeli prowadzenia klubów. Czasami właściciel/inwestor dysponujący jakąś kasą wpompowuje ją w zespół licząc na szybki sukces, a zarząd klubu usiłuje z lepszym lub gorszym skutkiem ten strumień kasy zamienić na sportowe sukcesy.
Drugi model, nieco gorszy, opiera się na złudzeniu, że jednorazowo zainwestowane pieniądze przyniosą sukces sportowy, a po kilku miesiącach okazuje się, że brakuje w klubie kasy na tzw. kominy płacowe. TO nie jest model stosowany przez obecne władze Zawiszy.
Trzeci model opiera się na pracy u podstaw, szkolenie własnych zawodników i organiczne podnoszenie poziomu sportowego zespołu. Czasami dobrze zapowiadający się zawodnik robi błyskawiczną karierę, co powoduje skokowe zasilenie klubowej kasy i daje szansę na rozwój całemu klubowi. Tak było choćby z Hubertem Adamczykiem, który z Zawiszy przeszedł do londyńskiej Chelsea. W lutym do Empoli FC przeszedł z Fase Szczecin Dawid Bembnista, chłopak z Nakła, rocznik 2007, który na pewnym etapie swojej kariery szkolił się w Zawiszy grając nawet z rocznikiem 2005. Nie znam szczegółów finansowych tego transferu, ale warto zauważyć, że prawdziwe perełki zdarzają się w naszym środowisku. Obyśmy jak najwięcej z nich potrafili odkryć, oszlifować, pomoc w rozwoju. Osobiście uważam, że wielu zawodników ma zdecydowanie większy potencjał niż potem w praktyce udaje się im przekuć na realne piłkarskie umiejętnośći i na końcu w konkretną kasę. Pytałem wczoraj prezesa Zawiszy jak ocenia właśnie zaangażowanie zawodników, chęć do rozwoju, pracowitość. Powiedział, że widzi ogień. Widzi pracowitość, motywację. To bardzo dobrze wróży na przyszłość.
Czwarty model polega na wegetacji skutkującej tułaniem się po regionalnych boiskach bez specjalnych perspektyw. Taki futbol ma po prostu zapewnić rozrywkę lokalnej społeczności co dwa tygodnie.
Model trzeci coraz lepiej wychodzi nam na Gdańskiej o czym świadczą niezbicie liczby. Jesienią 2022 roku Zawisza wprowadził do grania w III lidze największą od lat liczbę własnych wychowanków i okazuje sie, że osiągają oni ten III-ligowy poziom.
Kacper Nowak z umową do czerwca 2025 |
Kacper Nowak jest tutaj niepodważalnie twarzą tych przemian. W ogóle rocznik 2005 od podstaw szkolony przez Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza dobrze rokuje. Wspomniany Kacper Nowak to ofensywny zawodnik przekwalifikowany na prawego obrońcę przez Piotra Kołca. Jesienią rozegrał on 16 spotkań ligowych (1417 minut) z czego 9 meczów to zwycięstwa. Te wyniki dały mu ranking 451 punktów. Od wielu lat żaden z młodzieżowców Zawiszy nie osiągnął takiego wyniku rankingowego. Ostatnio najlpsze wyniki, ale w przekroju całego sezonu uzyskiwali:
- Cyprian Maciejewski - 646 punktów;
- Stanisław Wędzelewski - 639 punktów;
- Michał Oczkowski - 676 punktów.
Łącznie młodzieżowi wychowankowie Zawiszy jesienią 2022 roku zebrali łącznie 928 punktów rankingowych, podczas gdy w poprzednich latach było to (ale w przekroju całego sezonu):
- 2020/21 - 371 punktów;
- 2021/22 - 529 punktów.
W ubiegłych sezonach większy udział w grze Zawiszy mieli młodzieżowcy ściągani z innych klubów, co zawsze wiąże się z kosztami. To jest na pewno jeden z elementów który warto zauważyć i podkreślać: Zawisza po prostu część środków na rozwój pozyskuje sam, lub innymi słowy obniża koszty funkcjonowania szkoląc dobrze młodzież. Bez wątpienia wielki w tym udział mają trenerzy SP Zawisza, którzy mówiąc wprost: robią dobrą robotę. Rocznik 2005 pod wodzą trenera Artura Cielasińskiego utrzymał się w rozgrywkach CLJ U17, obecnie rocznik 2006 walczy o utrzymanie się w tej elicie. Rezerwy z powodzeniem włączyły się zaraz po ich utworzeniu w walkę o awans do okręgówki. Z tego zespołu pochodzi Hubert Jaskuła, który został włączony do pierwszego zespołu.
Zespół juniora starszego A1 także nie marnuje swoich szans na rozwój. Z zawodników tego zespołu korzysta trener pierwszego zespołu. Każdy zespół , każdy zawodnik ma swoje cele do realizacji i to przynosi określone wymierne efekty.
Mimo stawiania na własnych wychowanków Zawisza zimą ściągnął kilku młodych, obiecujących zawodników. Nie są to (jeszcze ) wielkie nazwiska w polskim futbolu, ale każdy z tych zawdoników ma już za sobą określone dokonania w seniorskim futbolu. Czy ich talenty rozwiną się w Zawiszy i pozwolą na podniesienie poziomu sportowego Zawiszy? Czas pokaże. Nie ma żartów, bo zimą niebiesko-czarni pożegnali najlepszego strzelca z poprzednich sezonów - Kamila Żylskiego, a także kapitana i jednego z liderów środka pola - Wojtka Mielcarka. Obaj zasilili zespół lokalnego rywala - Unię Solec Kujawski, zatem będzie okazja śledzić ich dalsze losy, także w bezpośredniej rywalizacji. Trudno dzisiaj oceniać te decyzje. Na pewno nie chodziło wyłącznie o sportowe sprawy. Takie tematy nie wydostają się łatwo z szatni i niech tak pozostanie. Zielona murawa zweryfikuje czy uda się ich udanie zastąpić i podnosić jakość zespołu. Wyobrażam sobie jak trudne to były decyzje dla Piotr Kołca i że wymagały sporo odwagi. Wszyscy wiedzą ile dla Zawiszy znaczą wychowankowie. Trener Kołc ma dzisiaj silną pozycję w klubie i nie ma podstaw, żeby te decyzje podważać. Ja przynajmniej nie mam takiego zamiaru. Uważam, że dopóki zarząd ma zaufanie do trenera, to trzeba go wspierać na 100% Amen.
Zimowe transfery Zawiszy
Zastanawiam się, który z zimowych transferów jest najbardziej obiecujący.
Michał Sacharuk - ma 23 lata, przyszedł do Zawiszy z Pogoni Grodzisk z III ligi (12 spotkań 276 minut w III lidze jesienią). To prawy pomocnik i ma wzmocnić rywalizację w ofensywnej formacji Zawiszy. Wcześniej grał w Chojniczance w I i II lidze. W sezonie 2020/21 w barwach Chojniczanki wystąpił 11 razy ( 827 minut) gromadząc ranking 357 punktów. Ten zawodnik może mieć potencjał, który pozwoli mu w Zawiszy wnieść sporo jakości w grę. Zobaczymy. Warto zauważyć, że do tej pory sił próbował w ligach centralnych. Być może nie był jeszcze gotowy do grania na tym poziomie, a w III ligowym Zawiszy jego talent błyśnie ku obopólnej satysfakcji. Może kolejne podejście do II ligi w wykonaniu Michała odbędzie się w niebiesko-czarnych barwach?
Michał Sacharuk w Zawiszy |
Michał Graczyk 23 lata - jesienią bez minut w II-ligowej Kotwicy Kołobrzeg. To defensywny pomocnik, potencjalnie może wzmocnić rywalizację po odejściu Wojtka Mielcarka. To wychowanek Pogoni Szczecin (potem Olimpia Grudziadz, GKS Bełchatów, Kotwica). W sumie 115 spotkań na poziomie II i III ligi łącznie. Bardzo jestem ciekaw jak ten zawodnik będzie wyglądał na boisku.
Warto wspomnieć, że Michał miał udział w awansie Kotwicy do II ligi w sezonie 2021/22. Takie doświadczenia nie są bez znaczenia w perspektywie czekającej nas walki o awans, mam nadzieję już niedługo. Nawiasem mówiąc stworzyłem sobie wyszukiwarkę zawodników, którzy kiedykolwiek robili awans ze swoimi zespołami na poziomie naszego regionu i w ligach centralnych. Są zwodnicy, którzy po kilka razy robili awanse ze swoimi zespołami. Myślę, że gra o awans wymaga sporej odporności na stres i umiejętności koncentracji na swoich zadaniach na boisku mimo wspomnianej presji. Mam nadzieję, że Michał pokaże na boisku te cechy, które powodowały, że grał w II lidze w Olimpii, czy robił awans z Kotwicą.
Michał Graczyk w Zawiszy |
Wracając do rankingów, które trochę pozwalają nam liczbowo porównać doświadczenie i potencjał zawodników, Michał w poprzednich sezonach uzyskiwał rankingi:
- 2020/21 - 850 punktów - Olimpia Grudziądz II liga;
- 2021/22 - 750 punktów - GKS Bełchatów, Kotwica;
To jest zawodnik, który może realnie podnieść jakość gry w naszym środku pola. Czy tak się stanie? Trzymam kciuki za to, że intuicja Piotra Kołca co do możliwości i pracowości tego zawodnika okaże się dobra.
Sebastian Szczytniewski - 19 lat - Kotwica Kołbrzeg - II liga - lewy pomocnik ( miejsce gdzie najczęściej występował Kamil Żylski) - wypożyczenie z Kotwicy - pochodzi z Płocka - 6 spotkań jesienią 343 minuty w II lidze. Ten zawodnik także może okazać się realnym wzmocnieniem kadry Zawiszy.
Sebastian Szczytniewski |
Niestety jest wypożyczony z Kotwicy, co dla mnie jest bardzo dużym minusem. Jestem za budowaniem swoich aktywów. Być może nie udało się pozyskać zawodnika na tą pozycję w formie kontraktu definitywnego. Szkoda. Nie gramy w tym sezonie o awans, nie gramy o utrzymanie, więc nie rozumiem co nas motywowało do wypożyczania zawodnika. Mam nadzieję, że jak zobaczę go w akcji na boisku, to zmienie zdanię i stanę się jego największym fanem. Powodzenia Sebastian.
Sztafeta Zawiszy
Od kilku sezonów obserwujemy proces odbudowy Zawiszy od B-klasy, który przypomina mi nieco sztafetę. Przychodzą zawodnicy, którzy przez kilka sezonów pomagają w odbudowie klubu, po czym odchodzą. W ich miejsce pozyskujemy nowych zawodników, którzy de facto podnoszą poziom zespołu.
Warto pamiętać o wszystkich zawodnikach, szczególnie tych, którzy grali najwięcej. Liczbę spotkań tych najbardziej istotnych zawodników zebrałem na grafice powyżej.
Medi 5 sezon w seniorach Zawiszy.
Co ciekawe, zawodnikiem, który obecnie nieprzerwanie najdłużej reprezentuje Zawiszę jest nasz młodzieżowiec - Medard Dahms. debiutował w okręgówce 4.5 sezonu temu. Uzbierał na koncie już 37 ligowych spotkań, w tym 21 na pozimie III ligi. Gdyby kontuzja nie spowolniła rozwoju tego chłopaka, to pewnie już teraz trudno byłoby go utrzymać w klubie na poziomie III ligi. Możliwe, że Medi będzie miał na koncie 7 młodzieżowych sezonów grania w seniorach na starcie swojej kariery. Bardzo jestem ciekaw, jak dalej potoczy się jego rozwój. Teraz naprawdę trudno młodym ludziom nie oszaleć za sprawą agentów, którzy nota bene rzadko reprezentują długofalowe interesy zawodników czy klubów. Wiele fajnie zapowiadających się chłopaków zmarnowało się po zbyt wczesnym wejeździe w świat. Cóż agent piłkarski zarabia w momecie gdy zawodnik zmienia klub. To generuje ogromny ruch w interesie, niezależnie od tego czy dany zawodnik jest gotowy na kolejny krok.
Do kadry pierwszego zespołu wrócił po wypożyczeniu z Pogoni Mogilno Igor Sobieralski.
Po kontuzji do gry wraca Norbert Gaczkowski, jeden z najlepiej zapowiadających się młodych stoperów Zawiszy od lat.
Reasumując, młodzieży u nas tej woisny jest co nie miara, a większość z nich ma przed sobą jeszcze kilka lat grania jako młodzieżowiec. Śledzenie rozwoju tych chłopaków może dostarczyć nam wiele emocji tej wiosny. Czy w trakcie tej wiosny wyłoni się nam zespół robiący ponad 2 punty na mecz, zdolny od lipca walczyć już o awans?
Kończąc ten tekst, życzę wszystkim młodym zawodnikom rozsądku, zapału do pracy, a kibicom Zawiszy kolejnych niezapomnianych emocji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz