Menu Stron

piątek, 18 czerwca 2021

Ostatni rywal Zawiszy w tym sezonie: Pogoń Mogilno

Już w sobotę Zawisza po 5 latach od reaktywacji w B-klasie  ma szansę awansować do III ligi i opuścić nasze regionalne podwórko. Szykuje się w Bydgoszczy wspaniałe piłkarskie święto. Projekt odbudowa Zawiszy może wkroczyć w kolejną fazę, w której niebiesko-czarni będą reprezentować region na płaszczyźnie makroregionu. 


Czytaj też: Rozpoczyna się nowa era w historii Zawiszy. Era odbudowy od B-klasy.


II grupa III-ciej ligi to rywalizacja klubów z Kujawsko-Pomorskiego, Wielkopolski, Pomorskiego i Zachodniopomorskiego. Jak wiemy, z II ligi spadła Olimpia Grudziądz, która jeszcze nie tak dawno biłą się o awans do Ekstraklasy i funkcjonuje w zupełnie innych realiach finansowo-organizacyjnych. Z naszego regionu jest tam jeszcze Elana Toruń oraz Unia Janikowo. Pomorzanin Toruń po jednym sezonie pobytu w III lidze spadł do IV ligi.

Kuj-Pom nie ma obecnie niestety swojego reprezentanata na centralnym poziomie rozgrywek piłkarskich. Zespół, który awansuje w sobotę do III ligi będzie więc miał okazję znaleźć się w czwórce najlepszych klubów piłkarskich regionu i w bezpośredniej rywalizacji walczyć o prymat w regionie. Wiele spotkań w III lidze zapowiada się ciekawie, także od strony kibicowskiej. W III lidze jest już kilka ciekawych piłkarskich klubów. Zanim jednak będzie można planować kolejny sezon do pokonania pozostała Zawiszy jedna przeszkoda w postaci 


Pogoni Mogilno


Pogoń Mogilno jest jednym z sześciu klubów regionu, który funkcjonuje na tyle stabilnie by  przez 10 lat nie spaść poniżej poziomu IV ligi. Z tej szóstki odpadnie w tym roku Cuiavia. 

http://www.zawisza1946.pl/tabelazbiorcza_region.php

Trzeba zaznaczyć, że obecny sezon nie jest najmocniejszy w wykonaniu naszych rywali. Pogoń dysponje grupą bardzo doświadczonych zawodników: 

Filip Jagielski ma na koncie ponad 300 spotkań na poziomie III i IV ligi. Niewiele mniej mają: Bartłomiej Delekta, Wiktor Mrówczyński, Karol Kopliński, Błażej Duszyński, Antoni Krajnyk, Bartłomiej Kruszewski czy Jacek Wojciechowski

Pogoń wywalczyła sobie miejsce w mistrzowskiej siódemce i w ten sposób uzyskała spokojne utrzymanie. Nie podziałało to na zespół mobilizująco i w "mistrzowskiej" grupie wywalczyłą w 11 meczach zaledwie dwa oczka w domowych starciach ze Sportisem i Chemikiem. Pogoń w ostatniej fazie sezonu sprawdza swoich młodych zawodników, żeby ocenić jak zachowają się w realiach IV ligi. 

W ostatnim meczu ligowym Pogoń zagrała zespołem o średniej wieku nieco poniżej 23 lat (5 młodzieżowców w wyjściowym składzie), chociaż w przekroju całego sezonu średnia wieku Pogoni to 25 lat i 134 dni. 

Co ciekawe na ligowe spotkanie z Zawiszą 15 maja Pogoń wystawiła bardzo doświadczony zespół o średniej wieku 26 lat i 319 dni. Ciekawe jak nasi rywale podejdą do sobotniej rywalizacji. 

Z punktu widzenia oceny realnej siły zespołów trudno wyobrazić sobie inny scenariusz niż wygrana niebiesko-czarnych, trzeba to jednak jeszcze potwierdzić na boisku. W środę Zawisza rozgromił młodziutki zespół Lidera Włocławek 5:1, ale Pogoń wydaje się zdecydowanie mocniejszym zespołem, jeżeli przyjedzie w optymalnym zestawieniu kadrowym. 


Przyznaję, żę Zawisza zaimponował mi w środę nie tylko skutecznością, ale cierpliwością i koncentracją na ostatecznej misji. Wszyscy zawodnicy zdołali uniknąć głupich kartek, które mogłyby utrudnić nam osiągnięcie ostatecznego celu w postaci awansu. 

30 goli Kamila Żylskiego 

Przed ostatnią kolejką ligową Kamil Żylski z 30 golami wyprzedza o dwa trafienia Łukasza Wituckiego z Włocłavii. Walka o koronę króla strzelców zapowiada się zatem także pasjonująco do ostatniej kolejki. Zawisza w całej swojej hitorii nie miał strzelca, który strzeliłby 30 ligowych goli w jednym sezonie. Do tej pory najwięcej - 25 goli - strzelił Patryk Straszewski w okręgówce 2 sezony temu. 

Patryk Straszewski pobił rekord 22 strzelonych w jednym sezonie ligowych goli, który ustanowił w B-klasie Wojtek Ruczyński. Tylko tym dwom zawodnikom w historii Zawiszy udało się pokonać barierę 20 ligowych goli w sezonie. W III lidze 17 goli strzelił w sezonie 83/84 Tadeusz Słomiński. W IV lidze najwięcej goli w jednym sezonie dla Zawiszy zdobył Mariusz Modry. W sezonie 2001-2002 trafiał 14 razy.

Zawisza grając przez kilkanaście sezonów w IV lidze Kujawsko-Pomorskiej nigdy nie miał strzelca, który strzeliłby przynajmniej 15 goli. Kamil Żylski szalejący na boiskach IV ligi, to zjawisko, które na pewno zapamiętamy na długo. 


Co ciekawe, w ostatniej fazie sezonu trener Kołc wpuszczał Kamila na boisko w roli zmiennika. Żylski miał więc nieco mniej czasu na wykazywanie się skutecznością. Nie było by jednak strzeleckiego  rekordu, gdyby nie dobra postawa kolegów z boiska. Zespół Zawiszy na sezon 2020/21 został skomponowany przez dyrektora sportowego, Marcina Łukaszewskiego w taki sposób, że o jego sile stanowili wychowankowie Zawiszy ograni w ostatnich latach na wyższym poziomie rogrywkowym. 
Grupa doświadczonych zawodników, którzy swój potencjał pokazli wcześniej w wyższych ligach to: 
  • Korneliusz Sochań (rocznik 1996);
  • Kamil Żylski (1995);
  • Wojciech Mielcarek (1994);
  • Tomasz Żyliński (1998);
  • Tomasz Prejs (1995);
  • Bartosz Stoppel (1983);
  • Jakub Witucki (1992) - w wielu spotkaniach kapitan zespołu. 
Ich dobra postawa nie jest zaskoczeniem. Można powiedzieć, że potwierdzili na boiskach IV ligi, że nie pasują na ten poziom rozgrywkowy.

W kilku ważnych meczach swoim doświadczeniem Zawiszę wspierali Artur Cielasiński i Dawid Deresiewicz.

Strzałem w dziesiątkę okazał się zimowy transfer Ariela Jastrzębskiego z III-ligowego Pomorzanina Toruń. Nie dość, że Ariel strzelił kilka kluczowych goli, to udanie zastąpił Dawida Orlickiego w środku obrony. Zawisza mimo gry w trudniejszej mistrzowskiej grupie miał lepszą defensywę niż jesienią. 


Zawisza w tym sezonie ma w swojej kadrze kilku zawodników, których sam wykreował w ostatnich latach i pełnią ważne funkcje w zespole. Związali się z nami w niższych ligach i rosną razem z Zawiszą
  • Michał Oczkowski (2001)- młodzieżowy bramkarz pozyskany ze Sportisu, będzie jeszcze w przyszłym sezonie młodzieżowcem. 
  • Mateusz Oczkowski (1997) - jego starszy brat także ze Sportisu, solidna lewa obrona, atomowe uderzenie z dystansu, ciekawy drybling, dobre panowanie nad piłką
  • Adrian Brzeziński (1995) - jeden z grona naszych ofensywnych piłkarzy, związany z Zawiszą od B-klasy, zadebiutował z powodzeniem w IV lidze, w tym sezonie 8 goli.
  • Patryk Kozłowski (1997) - dynamiczny pomocnik pozyskany w okręgówce, strzelił jesienią zeszłego roku 6 goli w jego debiutanckim sezonie w IV lidze. W końcówce obecnego sezonu trener Kołc docenił jego walory i w efekcie Patryk wychodził w podstawowym składzie na boisko.
  • Natan Zniszczol (2000) - boczny brońca lub pomocnik. Z roli młodzieżowca wywiązywał się poprawnie, chcociaż w końcówce sezonu rolę drugiego młodzieżowca przejął
  • Rafał Piekuś (2001) - do wrodzonej dynamiki ciągle dokłada inne fajne piłarskie cechy, coraz więcej widzi. Trener Kołc też go widzi w składzie. W przyszłym sezonie utrzyma status młodzieżowca co dodatkowo zwiększa jego szanse na regularną grę.
  • Jay Jaskólski (1997) - pozyskany z Pogoni Mogilno lewy skrzydłowy. To chyba najlepszy jego sezon w IV lidze jak do tej pory. 2 lata temu strzelił dla Pogoni Mogilno 12 goli, ale teraz ma na koncie 20 ligowych zwycięstw z Zawiszą. Ważne ogniwo w walce o awans.
  • Kamil Czyżniewski (1993) - głównie jako rezerwowy miał udział w awansie Pomorzanina, teraz jest na dobre drodze do powtórzenia tego z Zawiszą.
  • Medard Dahms (2004) - najmłodszy zawodnik w ligowej historii Zawiszy, największy pechowiec tego sezonu (leczy obecnie kontuzję) i chyba jedna z największych nadziei naszej szkółki piłkarskiej;
  • Cyprian Maciejewski (2001) - wysoki, defensywny zawodnik pozyskany z Olimpii Grudziądz w zimie. Nie wywalczył sobie miejsca w środku obrony, ale udanie wznacniał defensywę w środku pola i zbierał kolejne minuty ligowego doświadczenia. Ciekawy chłopak. Będzie młodzieżowcem w przyszłym sezonie.
  • Oskar Furst (2000) - pozyskany z Wigier Suwałki z II ligi, gdzie nie miał wiele okazji do gry. W Zawiszy wiosną rozegrał 542 minuty w 12 meczach, 5 razy w podstawowym składzie. Ma potencjał, ale chyba jeszcze nie pokazał go w pełni. Może potrzebuje jeszcze trochę czasu. 
  • Reszta młodych chłopaków, którzy dostali szanse w pierwszym zespole  musi jeszcze sporo pracować na kolejne szanse.
Zespół jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo. Tych słabych ogniw Zawisza nie miał wiele i dlatego w sobotę stanie przed szansą walki o awans do III ligi. 

Dzięki chłopaki. Zróbcie nam awans. Zawiszo, zróbcie nam awans.

1 komentarz:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń