Menu Stron

czwartek, 19 lipca 2018

Ile będą podatników kosztowały działania CWZS w sprawie SP Zawisza?

To co wyprawiają ludzie z zarządu CWZS można by to uznać za świetny kabaret, gdyby nie fakt, że konsekwencje tego kabaretu są opłakane dla bydgoskiej piłki. Tak można by najkrócej skomentować wczorajszą konferencję zwołaną przez władze CWZS między innymi w sprawie sytuacji po korzystnym dla SP Zawisza wyroku sądu. To jest wersja skrócona, a teraz wersja dłuższa.



Panowie z CWZS najwyraźniej nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji. Piłka nożna w Bydgoszczy znalazła się w tragicznej sytuacji po wywaleniu Zawiszy z Gdańskiej. Kwestia nie dotyczy jakiegoś osiedlowego klubiku, tylko największego klubu piłkarskiego w Bydgoszczy - jedynego, który ma potencjał do reprezentowania Bydgoszczy w centralnych rozgrywkach krajowych, a w przyszłości w europejskich pucharach. Kwestia nie dotyczy dostępu do osiedlowej piaskownicy, tylko do miejskich obiektów sportowych zbudowanych i modernizowanych za ogromne publiczne pieniądze. Gdy rozmowa prowadzona jest bez tej świadomości, to trudno się spodziewać, że celem jest wypracowanie kompromisowego rozwiązania.

Prezes  CWZS, pan Waldemar Keister podczas konferencji prasowej jako warunek rozmów wysunął 4 postulaty, z których 3 są zupełnie pozbawione sensu. Nie wiem jak się odniesie do nich Zarząd SP Zawisza, ale dla mnie są absurdalne. Mój komentarz poniżej.

Warunek nr 1. Wycofanie wszelkich spraw sądowo administracyjnych przeciwko CWZS Zawisza.


Działania prawne podjęte przez SP Zawisza Bydgoszcz okazały się jedynym sposobem, żeby skłonić władze CWZS do zajęcia się problemem SP Zawisza, gdyby nie korzystny dla SP Zawisza wyrok sądu, to to panowie z CWZS w ogóle by się nie przejmowali tym, że kilkuset małych bydgoszczan nie ma gdzie trenować. Nie przejmowali by się także faktem, że Zawisza, vice lider tabeli wszech czasów II ligi, piłkarska duma Bydgoszczy nie ma gdzie trenować i grać. Jeżeli jedynym narzędziem do osiągnięcia celu są działania prawne, to będą podejmowane tak długo jak będzie istniał do nich powód. To jest chyba oczywiste. Gdy powód zniknie, zniknie automatycznie powód do prowadzenia spraw sądowych. Sala sądowa jest miejscem rozwiązywania sporów tyko wtedy gdy zawodzi zdrowy rozsądek. Do kruszenia betonu trzeba używać adekwatnych narzędzi. To jest chyba oczywiste.

Warunek nr 2. Bezwarunkowa i bezterminowa rezygnacja z zastrzeżenia nazwy Zawisza na potrzeby piłki nożnej. 

To już jest prawdziwy kabaret. Nie da się wymazać historii i tego przez co przeszło piłka na Zawiszy w ostatnich latach. KP Konin/Bydgoszcz, Chemik/Zawisza, Hydrobudowa i na końcu Radosław Osuch, który zwieńczył dzieło. Rozwalił klub i uciekł, ale nie udało mu się zniszczyć Zawiszy. Piłkarski Zawisza przetrwał właśnie dlatego, że zablokowana była możliwość przeniesienia praw do gry w I lidze na inny podmiot w innym mieście. Tak zniszczono przed laty Olimpie Poznań przeniesioną do Gdańska, a z bliższych przykładów z naszego podwórka tak zniszczono Kujawiaka Włocławek. Te kluby nie podniosły już się po takim upokorzeniu. Zawisza przetrwał, bo te 3 barwy są ciągle ogromną wartością dla ogromnej rzeszy kibiców Zawiszy. Konieczność zastrzeżenia nazwy Zawisza na potrzeby piłki przyniosło w Bydgoszczy samo życie. Tak samo postąpiono by w Warszawie, gdyby na Łazienkowskiej ktoś próbował zaimplementować sobie drugą Legię. To jest absurd, że takie rzeczy próbowano robić w Bydgoszczy, ale skoro już próbowano, to trzeba zakładać, że ktoś spróbuje zrobić to ponownie i trzeba temu przeciwdziałać. Dlatego o rezygnacji z zastrzeżenia nazwy Zawisza w Bydgoszczy nie może być mowy w żadnym przypadku. Zawisza może przetrwać kilka lat, czekając na zmianę władz miasta, jeżeli prezydent miasta nie jest w stanie tego zrozumieć przez co przeszedł piłkarski Zawisza. Bydgoszcz jest naprawdę dziwnym miastem. Gdzie indziej nigdy by nie pozwolono na niszczenie tak wartościowej marki. Skoro u nas takie rzeczy są możliwe, to trzeba skutecznie zabezpieczyć przyszłość klubu, który jest tego wart. Być może trzeba będzie czekać na lepszą przyszłość trochę dłużej, ale wszystkie osoby działające na szkodę piłki na Zawiszy prędzej czy później zostaną z tego rozliczone.
 

Warunek 3. Wycofanie logo i partnerstwa na stronie zawiszafans.

Trudno wyobrazić sobie bardziej bezsensowny warunek. Po pierwsze  zawiszafans.net jest stroną internetową niezależną od Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza. Osoby, które wysuwają takie oczekiwania pokazują tylko duży stopień swojej alienacji. Strony internetowe mogą sobie istnieć i publikować co im się podoba. Jeżeli publikowane na nich treści naruszają w jakiś sposób prawo, to istnieją możliwości prawne, żeby takie strony zablokować a ich twórców ukarać. Panowie z CWZS mogą w każdej chwili zgłosić do prokuratury taki wniosek jeżeli uważają, że jakieś treści naruszają prawo, ale to sąd uzna czy to jest prawda czy nie.
Nie wiem co pan Keister ma na myśli mówiąc o "usunięciu partnerstwa", ja nic takiego nie potrafiłem tam znaleźć. Logo Zawiszy umieszcza każdy kto pisze o Zawiszy, dobrze, źle,  czy jak mu się podoba.

Warunek 4. Nawiązanie współpracy z MUKS CWZS i BKS Bydgoszcz. 

To jest moim zdaniem najłatwiejszy do zrealizowania postulat. Piłkarski Zawisza  i BKS Bydgoszcz funkcjonowali długo zgodnie na obiektach CWZS. W czasach gdy Zawisza gra na poziomie regionalnym i jeszcze kilka lat na pewno pogra istnieje nawet szansa na przepływ wartościowych zawodników między klubami.
Sprawa z MUKS CWZS jest jeszcze prostsza. Wystarczy zespoły MUKS CWZS wcielić do struktur Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza. Było by to rozwiązaniem palącego problemu, z którym boryka się CWZS, że jego zawodnicy kończący wiek juniora nie mają perspektyw na kontynuowanie swoich karier. W sytuacji, w której Zawisza gra na poziomie regionalnym wielu młodych zawodników z CWZS mogłoby płynnie wchodzić w dorosłą piłkę bez konieczności wypożyczeń na całą rundę. Tak to się odbywało wcześniej, że zdolni juniorzy dostawali swoje szanse w seniorach na poziomie rezerw w IV lidze albo nawet w pierwszym zespole. Wielu z nich osiągnęło dzięki temu wysoki poziom i do dzisiaj grają w piłkę na poziomie centralnych rozgrywek gdzieś w Polsce. Od czasu gdy ten naturalny proces ogrywania juniorów w seniorach przestał funkcjonować, to trudno szukać wychowanków MUKS-u w jakichkolwiek rozgrywkach na poziomie choćby II ligi.

czytaj też: Dlaczego MUKS CWZS przestał się liczyć w kategorii juniora starszego?


Ile będą podatników kosztowały działania CWZS w sprawie SP Zawisza?


Podczas konferencji prasowej władze CWZS przedstawiły mediom kwotę około 200 tysięcy złotych związaną z obsługą prawną sporów spowodowanych wyrzuceniem SP Zawisza z Gdańskiej. Warto zauważyć, że to była sprawa przegrana.
Jeżeli władze CWZS dalej będą utrudniały dostęp SP Zawisza do obiektów treningowych i stadionu, to należy się spodziewać pozwów o zapłatę za wynajem obiektów zastępczych. Według mojej wiedzy może chodzić o kwotę nawet 100 tysięcy zł rocznie lub nawet więcej. Dla prostoty obliczeń przyjmijmy 100 tysięcy złotych. Przez 3 lata uzbiera się kwota 300 tysięcy. Razem z kosztami procesowymi to już pół miliona PLN. Pół miliona z naszych publicznych pieniędzy, no bo przecież pan Keister z własnego portfela nie zapłaci nawet złotówki. Jeżeli mimo przegranej sprawy CWZS ponownie będzie się starał się wykluczyć SP Zawisza ze struktur i ponownie przegra, to za 3 lata może to być już  kwota miliona. Jeżeli SP Zawisza będzie dalej rozwijał swoją drabinkę szkoleniową to będą przybywały kolejne grupy to koszty wynajmów będą rosły. Jeżeli Zawisza awansuje do IV i III ligi, to koszty wynajmu obiektów zastępczych będą także rosły. Wymogi licencyjne z każdą ligą są trudniejsze do spełnienia. Nie da się w III lidze zagrać w Potulicach.
Ile ostatecznie za brak respektowania wyroków sądu RP zapłacą ostatecznie bydgoscy podatnicy? Zobaczyzmy, ale wygląda na to, że to może być kwota grubo przekraczająca milion.

Kabaret w CWZS trwa w najlepsze. Co robi w tym czasie prezydent Bydgoszczy, gdy zarządca miejskich obiektów najwyraźniej sobie nie radzi ze swoją rolą? Umywa ręce. Jego nie obchodzi ta sytuacja. Nie obchodzi, go upadek bydgoskiej piłki, nie obchodzi go, że stadion stoi pusty, nie obchodzą go koszty, które poniosą bydgoscy podatnicy w związku nieudolnym zarządem miejskich obiektów. 

No to na koniec jedna pozytywna informacja:

jesienią są wybory i jest szansa na prezydenta, którego będzie to obchodzić.


Jeszcze jedna sprawa.
Podczas konferencji władze CWZS zwracały uwagę na kwestie bezpieczeństwa i szkody materialne spowodowane przez kibiców. Pomijam już kwestie, że te szkody miały miejsce podczas spotkań fatalnie zorganizowanych przez organizatorów inych niż SP Zawisza (Osuch i wcześniej miejska spółka WKS Zawisza). O tym pisałem już kilka razy i nie ma sensu tego wałkować. Ale warto zestawić te podobno gigantyczne szkody ze kosztami sądowymi spowodowanymi bezprawnym usunięciem SP Zawisza z CWZS. Jakie są te gigantyczne szkody? Po ogromnej, "medialnej" zadymie z Widzewem zaledwie niespełna 23 tysiące złotych. Poniżej wklejam screena, z korespondencji byłego zarządu spółki, z którego to wynika.


Media potrafią rządzić ludzkimi umysłami. Czasami nazywa się to zakładaniem filtrów percepcyjnych.

Zamknijmy lotniska, bo samoloty spadają i giną niewinni ludzie.


Dziwne, że tak wielu ludzi panicznie boi się latania samolotami, skoro wszystkie statystyki mówią o tym, że to najbezpieczniejszy środek transportu. Jak to możliwe, że coś takiego dzieje się mózgach ludzi? To proste: uwaga mediów koncentruje się na każdej katastrofie lotniczej pobudzając wyobraźnię ludzką. Całe szczęście, że nie decydują o tym ludzie pokroju prezydenta Rafał Bruskiego, bo zgodnie z jego logiką latanie samolotami powinno zostać zakazane, skoro wyrządzają one ludziom tak wiele prawdziwych tragedii, które trudno w ogóle porównać z uszkodzonym płotem czy wyrwaną kostką brukową (swoją drogą co za absurd, żeby takich materiałów używać na nowoczesnym stadionie).

To media decydują co widzimy. Widzimy jakieś gigantyczne straty za 23 tysiące, ale ludzie nie zwrócą uwagi na 200 tysięcy (albo nawet milion za kilka lat) wydany przez CWZS w konsekwencji głupich decyzji.

Media nie widzą dzisiaj, tych tysięcy zwykłych kibiców piłkarskich, którzy najbardziej ucierpieli w obecnej sytuacji i cierpią nadal. Takie mamy media, że żyją sensacjami. Szkoda, że nie żyję w mieście gdzie po prostu piłka jest kochana, a promocja przez piłkę doceniana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz