Menu Stron

niedziela, 13 maja 2018

Zawisza - Victoria Niemcz - we wtorek odrabiamy zaległości.

Nie opadły jeszcze emocje po "remisie na szczycie" z Falą, a już w najbliższy wtorek Zawiszę czeka spotkanie z Victorią Niemcz. Spotkanie w Potulicach rozpocznie się o 18:00.


Zespół naszego najbliższego rywala w ostatniej kolejce ligowej wysoko przegrał u siebie z Victorią Koronowo 0:5, ale generalnie radzi sobie lepiej na wyjazdach niż w roli gospodarza.

Na wyjazdach wygrywali w tym sezonie już czterokrotnie, między innymi w Tucholi 1:3. Potrafili bezbramkowo zremisować w Koronowie, tylko nieznacznie przegrali w Sępólnie Krajeńskim 3:2.

W linii pomocy Victorii Niemcz gra obecnie Artur Olszanowski, wychowanek Zawiszy. Po kilku latach grania na poziomie IV ligi obecnie zakotwiczył w pobliskim Niemczu. Wtorkowe spotkanie będzie świetną okazją do przyjrzenia się temu zawodnikowi, który bez wątpienia technicznie przewyższa potencjał A-klasy.


Artur Olszanowski - były pomocnik IV-ligowych rezerw Zawiszy





Artur Olszanowski w sezonie 2014/2015 grał z Zawiszą w Centralnej Lidze Juniorów, a w tym sezonie była to chyba najlepsza ekipa juniorów starszych w ostatniej dekadzie jaka grała w województwie Kujawsko-Pomorskim. Olszanowski grał później dla IV-ligowych rezerw Zawiszy, Unii Solec Kujawski  oraz Unii Janikowo, gdzie grali razem z Dawidem Deresiewiczem i Pawłem Straszewskim. Artur Olszanowski, były pomocnik Zawiszy ma obecnie 22 lata.


W zespole z Niemcza warto zwrócić uwagę także na Pawła Andrearczyka, który do Victorii przeniósł się z okręgówki , z Pomorzanina Serock, gdzie grał jesienią. Nie jest to może zawodnik bardzo zaawansowany technicznie, ale za to postury prawdziwego gladiatora. Gdy rozpędza się z piłką, bywa trudny do zatrzymania.

Zespół Zawiszy po meczu w Świekatowie toczonym w upalne sobotnie popołudnie nie może pozwolić sobie we wtorek na utratę punktów, żeby utrzymać ciężko wywalczoną przewagę.

W sobotę Fala postawiła Zawiszy bardzo ciężkie warunki. Szczególnie w I połowie, kiedy prowadziła 1:0, miała zdecydowanie więcej do powiedzenia, kontrolowała środek pola. Szczerze mówiąc, miałem złe przeczucia patrząc na rozwój wydarzeń w pierwszej połowie, gdy rywale prezentowali bardzo konsekwentne krycie i z powodzeniem wychodzili na presing. Zawisza stworzył w pierwszej odsłonie w zasadzie tylko jedną  groźną sytuację, gdy piłka trafiła w poprzeczkę Fali.

Zespół ze Świekatowa okazał się skuteczny. Na lewym skrzydle Fali kolejny raz przedarł się Maciej Kwasigroch, zabrakło asekuracji i jego dokładne dośrodkowanie przejął Dawid Chojnacki. Za późno doskoczył do niego Tomasz Detmer i Chojnacki  skutecznym dryblingiem zrobił sobie wystarczająco dużo miejsca na oddanie dokładnego strzału przy prawym słupku z kilkunastu metrów. Marcin Niwiński nie miał w tej sytuacji zbyt wiele do powiedzenia. W przekroju całego spotkania Maciej Kwasigroch prezentował sporo zagrań do przodu i skutecznie przedzierał się z piłką pod pole karne Zawiszy. Rzeczywiście pokazywał te cechy, których można było spodziewać się po byłym zawodniku rezerw Lecha Poznań czy III-ligowej Wdy Świecie.

Po przerwie Fala nieco spuściła z tonu. Najwyraźniej nie była w stanie utrzymać takiego tempa jakie sama narzuciła w pierwszej połowie, kiedy świetnie przesuwała się całymi formacjami stwarzając Zawiszy sporo problemów. W środku pola dobrą zmianę dał Przemek Janiszewski, który zmienił kontuzjowanego kapitana, Adama Wiśniewskiego. Zagrał w środku pomocy i w mojej ocenie świetnie dał sobie radę na tej nietypowej dla siebie pozycji. Tego dnia potrzeba było ruchliwości i pracy Janiszewskiego w środkowej strefie boiska. Remis dla niebiesko-czarnych zapewnił Tomek Detmer, który skutecznie główkował po jednym z rzutów rożnych. Fala nie była w strzelić więcej goli tego dnia i ostatecznie Zawisza utrzymał przewagę 3 punktów nad rywalem przy lepszym bilansie bezpośrednich spotkań. W drugiej połowie to Zawisza potrafił kontrolować przebieg spotkania. Na szczęście mecz trwa 90 minut. Górę wzięło doświadczenie zawodników Zawiszy.
Zawisza stracił dopiero czwartą bramkę na wyjeździe w tym sezonie.

Po tym ciężkim, "zwycięskim" remisie trzeba szybko wrócić na zwycięską ścieżkę, żeby pewnie kontynuować drogę do awansu. W jesiennym spotkaniu Victorii Niemcz z Zawiszą padł wysoki wynik 0:7 dla Niebiesko-Czarnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz